Jak udomowić mysz
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Jak udomowić mysz
1.
Szukam wyłomu, klatka nie odpuszcza.
Drewno, metal, szkło, wszystkie możliwe
rodzaje zamków. Próżna szamotanina
od pręta do pręta.
Mamy przecież prawo.
Noc i dzień pod kontrolą. Jarzeniówka
nigdy nie gaśnie. Ciepło rozsadza gniazda.
Wiję w kącie, na nic. Rano wszystko
zostanie uprzątnięte, wymiecione.
Sny do czysta.
Nie mogę wygrzebać
nory, ułożyć po mojemu
patyczków, wiórków, piórek.
Odejdźcie. Pragnę
zaczerpnąć świeżości z wieczora.
Chociaż tyle, skoro świeżo skoszone
łąki poza zasięgiem
pamięci.
2.
Check! Check! Check!
Natrętnie w przewodach słuchowych.
Głowa niżej. Nie tak. Po naszemu
prześlizguj się przez dni.
Check! Check! Check!
Musisz się nauczyć. Zawsze
będziemy w pobliżu. Czujni, gotowi
pomóc w oswajaniu.
Za każdy przejaw niesubordynacji
odłączymy albo podłączymy. Żadnej
różnicy między elektrodami.
Nie wymkniesz się. Przetrwanie
niemożliwe poza tą klatką.
Zrosłaś się z nią w jedno.
Nie wygrzebiesz
ziaren spod śniegu, bez naszych
latarek i łopatek. Złamiemy opór, zdziczenie; prędzej
czy później przyjdzie okazać
wdzięczność.
Dla twojego dobra.
Zaprogramowana. Ani piśniesz.
Od nas zależy
ile słońca dostaniesz
w nagrodę.
3.
W zasadzie czy ja jeszcze istnieję
czy to tylko klatka skrzypi?
Algorytm na żądanie
i na połysk.
Nigdy nie wiem
kiedy
znów poddadzą elektrowstrząsom.
Kurze muszą być
starte.
____________________
Glo
Szukam wyłomu, klatka nie odpuszcza.
Drewno, metal, szkło, wszystkie możliwe
rodzaje zamków. Próżna szamotanina
od pręta do pręta.
Mamy przecież prawo.
Noc i dzień pod kontrolą. Jarzeniówka
nigdy nie gaśnie. Ciepło rozsadza gniazda.
Wiję w kącie, na nic. Rano wszystko
zostanie uprzątnięte, wymiecione.
Sny do czysta.
Nie mogę wygrzebać
nory, ułożyć po mojemu
patyczków, wiórków, piórek.
Odejdźcie. Pragnę
zaczerpnąć świeżości z wieczora.
Chociaż tyle, skoro świeżo skoszone
łąki poza zasięgiem
pamięci.
2.
Check! Check! Check!
Natrętnie w przewodach słuchowych.
Głowa niżej. Nie tak. Po naszemu
prześlizguj się przez dni.
Check! Check! Check!
Musisz się nauczyć. Zawsze
będziemy w pobliżu. Czujni, gotowi
pomóc w oswajaniu.
Za każdy przejaw niesubordynacji
odłączymy albo podłączymy. Żadnej
różnicy między elektrodami.
Nie wymkniesz się. Przetrwanie
niemożliwe poza tą klatką.
Zrosłaś się z nią w jedno.
Nie wygrzebiesz
ziaren spod śniegu, bez naszych
latarek i łopatek. Złamiemy opór, zdziczenie; prędzej
czy później przyjdzie okazać
wdzięczność.
Dla twojego dobra.
Zaprogramowana. Ani piśniesz.
Od nas zależy
ile słońca dostaniesz
w nagrodę.
3.
W zasadzie czy ja jeszcze istnieję
czy to tylko klatka skrzypi?
Algorytm na żądanie
i na połysk.
Nigdy nie wiem
kiedy
znów poddadzą elektrowstrząsom.
Kurze muszą być
starte.
____________________
Glo
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Jak udomowić mysz
ech te nasze klatki. Rodzimy sie wolni, pozniej niepostezezenie pojawiaja sie prety.Klatki mentalne, jedyna niewola jest nieswiadomosc braku klatki. Ale.mysle ze sa potrzebne, te ograniczniki, potrzebne na czas dojrzewania materii do ducha. Do siebie. Rozumem do serca, moze tak? Nierozumne serce jest tak samo slepe jak rozum bez serca.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Jak udomowić mysz
Wiersz nie jest o klatce mentalnej, tylko o życiu w najprawdziwszej niewoli, pod kontrolą, gdy każda minuta, każde działanie, każdy oddech zostają zaprogramowane według cudzych projektów.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Jak udomowić mysz
To Ty wiesz o czym.piszesz Glo, ja odebralam ten wiersz w taki sposob. I nie wierze aby kogos kto odnalazl przestrzen wolnosci w sobie moglo cokolwiek z zewnatrz zniewolic. Kwestia priorytetow.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Jak udomowić mysz
Można pozbawić się marzeń, aspiracji, pragnień, nie posiadać absolutnie nic... Zamknąć się w swojej wewnętrznej wolności jak Diogenes w beczce. I co dalej? 

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Jak udomowić mysz
aspiracji do czego Glo? I w jaki sposob mozna ,,pozbawic sie marzen''? Cholera, one sa niesmiertelne chyba. Wszystko przetrwaja i zawsze wylaza. Czasami myla sie tylko z celami do osiagniecia, tymi.ktore powstaja w glowie. A to roznica wedlug mnie- cele sie realizuje, marzenia sie spelniaja. Takze chyba, z naciskiem na nadzieje, tez zaraza niepokonana jest.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Jak udomowić mysz
Absolutna wolność polega na tym, że na niczym Ci nie zależy. Jeżeli zacznie Ci zależeć na czymkolwiek, choć odrobinę, wtedy kończy się wolność. Nadzieja to również rodzaj zniewolenia. A wracając do wiersza - zniewalanie kogoś to - na początku - zamykanie przed nim jego własnych dróg życiowych i zmuszanie do tego, by poszedł "odgórnie" narzuconymi. Jeśli nosisz w sobie choćby ślad przywiązania do własnej drogi - nie jesteś wolny. Każdy może Cię zamknąć, ograniczyć, przeprogramować.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Jak udomowić mysz
zuelnie nie wiem jak Ty to widzisz. A jaka to.jest wlasna droga- bezwzgledna, nie liczaca sie z przechodzacymi nia? Zapatrzona w to co sobie wydumala, wymyslila? Nie wiem Glo, moze wobec natloku,,musze''wystarczy usiasc i uswiadomic sobie na czym polega ten przymus. Wiesz, czasami szlag mnie trafia gdy musze zebrac o sciepy dla kociatych, a potem stac i ciapac to nozem. Dzien w dzien, staly harmonogram. Musze bo inaczej beda glodne. A nie chce zeby byly glodne wiec musze. Bo chce musiec. I czasami wolalabym pobujac duchem gdzies tam, poczytac, ja jestem typem samotnika i.najlepsze okresy w moim zyciu to te gdy bylam sama. Sama sobie ze soba i tak dalej. I nie.mam.czasu bo.musze gotowac, prac, albo chocby gadac o jakis bdurach ktore mnie nie obchodza. Musze bo nie chce zeby.moj facet byl glodny, chodzil w brudnych gaciach albo czul sie zaniedbywany . To ego czuje sie zniewolone, nie czlowiek. W istocie nikt i nic nas nie zniewoli, oprocz nas samych. Samotne bycie jest jalowe, po jakims czasie te wszystkie pragnienia, cele staja sie niczym wobec niemoznosci dzielenia sie soba z innymi. Mysle ze dobrze jest wyposrodkowac zycie dla siebie i dla innych. Pomiedzy rezygnacja z siebie dla innych a rezygnacja z innych dla siebie.
I jeszcze,, nie zalezy na niczym'' oznacza ,,zalezy na wszystkim''. To jedno i to samo, odwroc to na druga strone.
I jeszcze,, nie zalezy na niczym'' oznacza ,,zalezy na wszystkim''. To jedno i to samo, odwroc to na druga strone.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Jak udomowić mysz
Pomyśl o kimś, kto próbuje innym własną drogę narzucać, to może będzie łatwiej się nam dogadać. Z samym sobą negocjujesz każdego dnia, błądzisz i wracasz do pionu, gubisz się i odnajdujesz. Wyobraź sobie inaczej: ktoś jest szczęśliwy, wie, że znalazł już to swoje miejsce, swoje powołanie - a bez przerwy ludzie, którzy mają nad nim władzę, odbierają mu to. Kawałek po kawałku. Bo nie liczą się właśnie. Bo wiedzą lepiej. Bo mają swoje wyobrażenia, według których trzeba koniecznie kogoś "ustawiać". Pomyśl. Możesz wtedy coś robić dla innych? Dawać dobro? Zamknij w klatce ptaka. Będzie śpiewał?Ania ayalen pisze:A jaka to.jest wlasna droga- bezwzgledna, nie liczaca sie z przechodzacymi nia? Zapatrzona w to co sobie wydumala, wymyslila?
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Jak udomowić mysz
Z niepokojem obserwuję twoją ostatnią porcję twórczości. Jakbyś się totalnie pogubiła w życiu i nie mogła znaleźć powrotu do normalności spokoju.
Te stany znam aż zbyt dobrze, wiem, że to nic ciekawego. Dlatego życzę ci, abyś jednak jak najszybciej "powróciła" do życia w spokoju.
A co do wiersza - bardzo ciekawie opisujesz stany męki uwięzienia. Obraz szczura w klatce jest bardzo dosłowny, znany, działa na wyobraźnię. Twój wiersz jest pełen duszności, szaleńczej walki z klatką, "rzucania się" po losie na prawo i lewo.
Bardzo wyraźiście opisujesz stan totalnej rozwałki emocjonalnej, jakbyś pisała sprawozdanie dla obserwatorów. Coś wiem o podobnych stanach, więc nie jest to chwalenie, lecz przyznawanie, że udało ci się idealnie pokazać na czym to wszystko, ta walka polega.
Te stany znam aż zbyt dobrze, wiem, że to nic ciekawego. Dlatego życzę ci, abyś jednak jak najszybciej "powróciła" do życia w spokoju.
A co do wiersza - bardzo ciekawie opisujesz stany męki uwięzienia. Obraz szczura w klatce jest bardzo dosłowny, znany, działa na wyobraźnię. Twój wiersz jest pełen duszności, szaleńczej walki z klatką, "rzucania się" po losie na prawo i lewo.
Bardzo wyraźiście opisujesz stan totalnej rozwałki emocjonalnej, jakbyś pisała sprawozdanie dla obserwatorów. Coś wiem o podobnych stanach, więc nie jest to chwalenie, lecz przyznawanie, że udało ci się idealnie pokazać na czym to wszystko, ta walka polega.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"