Slonca dzis nie ma.
Zwyczajnie nie ma.
Diabli je wiedza-
poszlo, nie przyszlo,
wstac nie zechcialo.
Niebo wypralo wszystkie kolory,
gdzies rozwiesilo,
gdzie- zapomnialo,
blado - zsiniale, bez lez,
bez zalu, usmiechy tez poszly
w diably,
za sloncem pewnie.
Nic nie zostalo.
Wiatr zdechl w galeziach,
uciszyl morde,
ani drgnie- zamarl
jakby nigdy nie wial.,
Ani radosci bez chmury cienia ,
bez chlodu ani ciepla nie ma,
bezbarwnie tak ze
nawet slow szkoda,
denna nijako
bez- niepogoda.
bezy
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: bezy
Trochę się pobawię z Twoją niepogodą, Aniu.
- Słońca dziś nie ma.
Zwyczajnie nie ma.
Poszło. Nie przyszło, wstać zapomniało.
A diabli wiedzą. Niebo wyprało wszystkie kolory,
gdzieś rozwiesiło bezkresnie gołe.
Blado-zsiniałe, bez łez, bez żalu,
uśmiechy również poszły do diabła,
za słońcem pewnie. Nic nie zostało.
Wiatr zdechł w gałęziach i zamknął mordę,
ani drgnie- zamarł jakby na stałe.
Ani radości, ani chmur, cienia,
ciągle nijako, bezbarwnie, szkoda.
Znowu parszywie aura się zmienia.
Ech, niepogoda.
Miłego


- Słońca dziś nie ma.
Zwyczajnie nie ma.
Poszło. Nie przyszło, wstać zapomniało.
A diabli wiedzą. Niebo wyprało wszystkie kolory,
gdzieś rozwiesiło bezkresnie gołe.
Blado-zsiniałe, bez łez, bez żalu,
uśmiechy również poszły do diabła,
za słońcem pewnie. Nic nie zostało.
Wiatr zdechł w gałęziach i zamknął mordę,
ani drgnie- zamarł jakby na stałe.
Ani radości, ani chmur, cienia,
ciągle nijako, bezbarwnie, szkoda.
Znowu parszywie aura się zmienia.
Ech, niepogoda.
Miłego


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)