Harfa i Miecz - Pomoc

[Gloinnen]

Bonsai, nie chcę tutaj robić sobie autoreklamy, ale kiedyś napisałam coś takiego - garść porad dla przyszłych prozaików:

http://www.osme-pietro.pl/jak-tworzyc-d ... t7313.html

Spróbuj wziąć to pod uwagę, gdy będziesz pisał kolejny utwór.

Glo.

[Bonsai(Tomasz Socha)]

A to by było dobre, nawet jest, dzięki .

No to miałem przez chwilę inne zajęcia, ćwiczenia (tym razem fizyczne), no ale teraz mogę przystąpić do kombinowania
Coś jest. Miladoro, przydałaś się :*
A o syrenach i trytonach wiem, jak mógłbym nie wiedzieć? Chciałem wprowadzić po prostu element własnej rasy Fantasy. Taki specjał

[Ewa Włodek]

Tomasz,
ja to sie zaczynam zastanawiać, czy Ty sobie przypadkiem szop z nas nie robisz? Czy Ty aby przypadkiem nie bawisz się doskonale tym, że dajemy Ci się wkręcić? Bo niektóre Twoje odpowiedzi, wypowiedzi i temuż podobneż wydają mi się na to wskazywać?
W tej sytuacji - chyba to będzie ostatni mój wpis pod Twoim tekstem. Przynajmniej dopóty, dopóki nie pozbędę sie podejrzeń czy inszych obaw...
Wybacz, albo i nie, jak wolisz...

[Bonsai(Tomasz Socha)]

A po co miałbym to robić?
I czymże jest robienie z kogoś szop/szopy?...
Poprawiłem te z prostszych do błędów, które wytłumaczyła mi Miladora.
Zmiana tła historycznego (chociaż nie napisałem opowiadania historycznego), wymagałaby napisania utworu od nowa. Zresztą taka konstrukcja była mi potrzebna do poprowadzenia tej historyjki, którą opisuję w tym opowiadanku. Natomiast jestem chętny do poprawienia wskazanych błędów w gramatyce, interpunkcji ortografii.
A co do wybaczenia... nie wiem, co mam wybaczyć

[skaranie boskie]

Chciałem wprowadzić po prostu element własnej rasy Fantasy. Taki specjał

W takiej sytuacji, powinieneś wymyślić im jakąś nieistniejącą nazwę.
Nazywając ich sylwanami, zaniedbałeś sprawdzenia, czy aby nie wpuścisz czytelnika w maliny.
Co do podejrzeń Ewy, mam nadzieję, że są bezpodstawne i nie chciałbym stwierdzić kiedyś, że się mylę.
Tomku, wszyscy piszący wyżej mają rację i - co może się wydać nieprawdopodobne - chcą Ci pomóc. Jednak - jak napisał Sede - nasz portal, pomimo ambicji edukacyjnych, nie jest szkółką niedzielną i nie powstał w celu uczenia kogokolwiek podstaw języka polskiego, obojętne, czy w jego gramatycznym, czy literalnym znaczeniu. Ten etap musisz przejść sam, lub z ewentualną pomocą pani od polskiego.

Tak więc - - i do roboty!

[Ewa Włodek]

Tomasz

A po co miałbym to robić?

tego to ja nie wiem, ale różne bywaja motywacje tych, którzy lubia sią bawić czyimś kosztem.

Jeśli się nie bawisz - to dobrze, nawet - bardzo dobrze. A to, jak poprawisz Twoje teksty - to wyłącznie Twoja sprawa, w końcu to Twoje teksty i Ty za nie odpowiadasz. Nic Ci nie zamierzam narzucać, broń Boże. Powiedziałam swoje, z zastrzeżeniem: "zrobisz, co zechcesz". I na tym poprzestańmy, proponuję.

Jeśli Cię niesłusznie posądziłam o "wkręcanie" nas - przepraszam.

[Bonsai(Tomasz Socha)]

"Co do podejrzeń Ewy, mam nadzieję, że są bezpodstawne i nie chciałbym stwierdzić kiedyś, że się mylę."
Nie musisz, bo jak mam z was robić szopy, skoro nie wiem, jak to się robi?
A co do pani od polskiego, trudno będzie to robić, kiedy jest się już po szkole. Ale zobaczymy.

"tego to ja nie wiem, ale różne bywaja motywacje tych, którzy lubia sią bawić czyimś kosztem."
Bywało, że bawiono się mną. I dlatego bardzo nie lubię wyśmiewania innych.

Skaranie - spotkałem wiele, że tak napiszę, określeń do nazwy sylwan. Przeróżne postaci w Fantasy. W grach komputerowych, literaturze. Tak samo jest z orkami na przykład. W niektórych dziełach złe istoty, zaś w innych dobre. Wiele jest przypadków brania tego samego, ale przerabiania, dostosowywania do swoich potrzeb. Temu nie zaprzeczysz .
Ale za wypowiedź ogólnie dziękuję, ażeby nie było, że się wymądrzam albo was wyśmiewam.

[Miladora]

spotkałem wiele, że tak napiszę, określeń do nazwy sylwan. Przeróżne postaci w Fantasy. W grach komputerowych, literaturze.

Sylwan z łacińskiego Silvanus, to w mitologii rzymskiej pierwotnie bóg lasów i dzikiej przyrody. W późniejszym okresie uznawany za boga pól, trzód, sadów, zagajników, rolnictwa oraz opiekuna domu i majątku. Utożsamiany był także z Faunusem i greckim Panem. W łacinie „silva” znaczy „las”, stąd „sylwanowie” nie pasują zupełnie do postaci związanych z morzem. Jeżeli napotkałeś ich w literaturze fantasy, to zapewne jako leśnych ludzi, chyba że piszący także nie znali etymologii tej nazwy.
Skaraniek ma rację – wymyślaj własne określenia.
I tu akurat również masz możliwość zaczerpnięcia czegoś z łaciny – „mare” – morze – marenowie.
Albo z greki – „thalassa” – morze – thalassowie.

Mam nadzieję, że następnym razem dasz na tyle krótkie opowiadanie, że nie polegniemy w przedbiegach.
No i łatwiej wtedy poprawiać.

[Sede Vacante]

Zmiana tła historycznego (chociaż nie napisałem opowiadania historycznego), wymagałaby napisania utworu od nowa

Z dobrymi intencjami, wierz mi - czasem trzeba zacząć coś od nowa, aby naprawdę wyszło, a i przy okazji to świetna nauka samozaparcia, dążenia do celu, pracowania z wyobraźnią.
Może napisz to raz jeszcze, biorąc pod uwagę wskazówki. Wykonasz kawał roboty, ale z nowymi doświadczeniami i jaka satysfakcja z osiągniętego celu i rozwoju

A co do pani od polskiego, trudno będzie to robić, kiedy jest się już po szkole

Człowiek uczy się całe życie. Szkoła to tylko przedsmak, potem się zaczyna nauka na własną rękę i to jest największa rozkosz, gdy samemu się dochodzi do wielu rzeczy.

Kibicuję ci, abyś się nie zniechęcał i zaczął od nowa. To, lub inne opowiadanie. Z tyloma wskazówkami, naprawdę - mimo, że pracy może być trochę - możesz napisać coś naprawdę dobrego.

[Bonsai(Tomasz Socha)]

Albo w postaci ludzi przyrody, bo u mnie sylwanowie to nie tylko ludzie wody. Polecam mój wiersz "Moja, nasza ziemia", który to jest na tym forum .
No to następnym razem zrobię coś krótszego. Bajkę czy coś.

Można powiedzieć, że już mnie czegoś nauczyliście. Muszę panować nad emocjami. Postanawiam się was słuchać. W ten sposób nie będziemy się stresować, denerwować, no i łatwiej będzie mi się uczyć.

Aha, jeszcze jedno. Powoli zaczynam kombinować w moich starych opowiadaniach. Tak, jak kombinuję z wierszami. Przerabiam, poprawiam. Myślę, że nie jestem taki kiepski, żeby nie umieć poprawić swojego utworu sprzed paru lat .
Także kombinuję cały czas.

Dziękuję i pozdrawiam