- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam,
co tu zastałem, gdy podniosłem rzęsy,
o czym słyszałem pierwszej wiosny w sadach,
gdzie odlatując zgubiły mnie gęsi.
I chociaż długo błądziłem po świecie,
widnokrąg skurczył się do obwarzanka
danego kiedyś dziewczynie przy święcie,
bo ona do dziś go jeszcze nie zjadła.
Sam, wpółzaklęty w ten świat - mnie oddany,
drugą połowę rozdaję ubogim,
głuchym, nieczułym, gdy gaj wiosna mai,
mak ich imienia nie woła z bezdroży.
Nie piszę wierszy, spowiadam się tylko -
jak człek przed końcem siebie albo świata,
oddaję Bogu na powrót to wszystko,
co pod żywota powierzył mi zastaw.
http://bit.ly/11XjN76
- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam,
*** (Z każdym dniem ciszej)
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
*** (Z każdym dniem ciszej)
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
nie ma sily na Ciebie...od dwoch dni brzeczy mi w glowie: spowiadam siebie... Ty slyszysz moje mysli?
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
Piękna spowiedź, jeden z ładniejszych Twoich wierszy, i nie tylko Twoich. Masz w nas przychylny konfesjonał, chętnie wysłucham kolejnej spowiedzi
Za Twoje piękne rymy
Za Twoje piękne rymy

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
Bardzo ładnie - świetnie poprowadzone i znakomicie zakończone .
Z podziwem L.G.
Z podziwem L.G.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
Jaka szkoda, Sokratku, że zakończyłeś wiersz słodko-religijną nutą, przez co nieco świętoszkowato to wyszło.
Bij, zabij, ale nie satysfakcjonuje mnie tego rodzaju pointa w dobrym wierszu.
Wolę pomyśleć o niej w bardziej uniwersalny sposób:
- Nie piszę wierszy, spowiadam się tylko -
jak ktoś przed końcem siebie albo świata,
oddaję teraz na powrót to wszystko,
co kiedyś, dawno, otrzymałem w zastaw.
A na marginesie:
- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam, - spowiadam z tego, co
co tu zastałem, gdy podniosłem rzęsy,
o czym słyszałem pierwszej wiosny w sadach, - ten rym jest zupełnie niepotrzebny.
Tak sobie myślę:
- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam
z tego, co dano, gdy podniosłem rzęsy,
o czym słyszałem pierwszej wiosny w sadach,
- bo ona do dziś go jeszcze nie zjadła. - wymuszasz niezbyt dobrze brzmiący akcent "dodziś".
Płynniej byłoby:
- danego kiedyś dziewczynie przy święcie,
ona do dzisiaj go jeszcze nie zjadła.
Ale podoba mi się treść i rymy. Oprócz końcówki.


Bij, zabij, ale nie satysfakcjonuje mnie tego rodzaju pointa w dobrym wierszu.
Wolę pomyśleć o niej w bardziej uniwersalny sposób:
- Nie piszę wierszy, spowiadam się tylko -
jak ktoś przed końcem siebie albo świata,
oddaję teraz na powrót to wszystko,
co kiedyś, dawno, otrzymałem w zastaw.
A na marginesie:
- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam, - spowiadam z tego, co
co tu zastałem, gdy podniosłem rzęsy,
o czym słyszałem pierwszej wiosny w sadach, - ten rym jest zupełnie niepotrzebny.
Tak sobie myślę:
- Nie piszę wierszy, tylko się spowiadam
z tego, co dano, gdy podniosłem rzęsy,
o czym słyszałem pierwszej wiosny w sadach,
- bo ona do dziś go jeszcze nie zjadła. - wymuszasz niezbyt dobrze brzmiący akcent "dodziś".
Płynniej byłoby:
- danego kiedyś dziewczynie przy święcie,
ona do dzisiaj go jeszcze nie zjadła.
Ale podoba mi się treść i rymy. Oprócz końcówki.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
ooo, bardzoś ladnie rzekł o tej spowiedzi pod "przykrywką" pisania ierszy - mnóstwo w tym racji, wszak w każdym dziele jest mnóstwo jego twórcy.
A propozycja Mili na wersję ostatniej strofy - wydaje mi się bardzo trafna...
moc uśmiechów posyłam...
Ewa

A propozycja Mili na wersję ostatniej strofy - wydaje mi się bardzo trafna...


moc uśmiechów posyłam...
Ewa
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
SłyszęAnia ayalen pisze:nie ma sily na Ciebie...od dwoch dni brzeczy mi w glowie: spowiadam siebie... Ty slyszysz moje mysli?


Dodano -- 22 lut 2013, 16:30 --
Dziękuję i pozdrawiamcoobus pisze:Piękna spowiedź, jeden z ładniejszych Twoich wierszy, i nie tylko Twoich. Masz w nas przychylny konfesjonał, chętnie wysłucham kolejnej spowiedzi
Za Twoje piękne rymy

Dodano -- 22 lut 2013, 16:31 --
Dziękuję i pozdrawiamcoobus pisze:Piękna spowiedź, jeden z ładniejszych Twoich wierszy, i nie tylko Twoich. Masz w nas przychylny konfesjonał, chętnie wysłucham kolejnej spowiedzi
Za Twoje piękne rymy
Pokrzepiłeś mnie, Leonie. DziękujęLeon Gutner pisze:Bardzo ładnie - świetnie poprowadzone i znakomicie zakończone .
Z podziwem L.G.

Dodano -- 22 lut 2013, 16:47 --
Może przemyśl go sobie?Miladora pisze:Jaka szkoda, Sokratku, że zakończyłeś wiersz słodko-religijną nutą, przez co nieco świętoszkowato to wyszło.![]()
Bij, zabij, ale nie satysfakcjonuje mnie tego rodzaju pointa w dobrym wierszu.
Podpowiem: obwarzanek i święto, czyli odpust:
2. w Kościele katolickim: darowanie człowiekowi kary za grzechy odpuszczone na mocy sakramentu pokuty pod warunkiem wykonania pewnych praktyk religijnych
http://bit.ly/YHJHFy
Żeby tylko takie kwiatki były w literaturze polskiej- bo ona do dziś go jeszcze nie zjadła. - wymuszasz niezbyt dobrze brzmiący akcent "dodziś".
Płynniej byłoby:
- danego kiedyś dziewczynie przy święcie,
ona do dzisiaj go jeszcze nie zjadła.

[...]
Taki prawichru Tobie hymn,
Że wód wzburzonych ogrom pienny
Do dziś w kołysie trwa bezsennym,
Pomrukiem w brzegi bijąc złym.
Do dziś - bylinnik, rapsod, epik,
Początku chmurobrody dziad,
Pierwotnej wojny wiarus ślepy -
Wspomnienia szumne lubi wiatr...
Julian Tuwim - "Kwiaty polskie"
[...]
Tak gryząc je swobodnie, wąż do dziś dnia hula;
A rzeczpospolita żab bolesnymi skwierki
Do dziś dnia woła o innego króla.
Lecz Bóg nie chce się więcej mięszać w jej rozterki.
Adam Mickiewicz - "Żaby i ich króle"
[...]
Chciałem leczyć muzyką serca,
wiem, niezgrabnie, wiem, nieudolnie,
do dziś moje młodzieńcze scherza
gram ludziom, tyle że wolniej.
Wojciech Młynarski - "Odwiedziłem starego muzyka"
[...]
Skąd dwie było Saab! spojrzały na się Okiem strasznym -
tak że Arcyksiążę delegował wtórego Salomona -
A to był szambelan Serionicki, do dziś tak zwań i nie innym umrze.
Cyprian Kamil Norwid - "A Dorio ad Phrygium"
I tak dalej, to tylko wierzchołek góry dodzisiów w poezji polskiej.
Niniejszym dopisałem się do nich

Uważam, że wiersz od pierwszej po ostatnią strofkę jest zapięty na ostatni guzik.
Twoja wersja spłyca zapis, pozbawiając go ukrytego znaczenia.
Pozdrawiam serdecznie

Dodano -- 22 lut 2013, 16:51 --
Okazuje się, że nie. Spłacamy tylko to, co zostało nam dane. Jeden malując, inny pisząc, jeszcze inny próżnującEwa Włodek pisze:ooo, bardzoś ladnie rzekł o tej spowiedzi pod "przykrywką" pisania ierszy - mnóstwo w tym racji, wszak w każdym dziele jest mnóstwo jego twórcy.

Dzięki temu świat jest tak różnorodny.
Dziękuję i pozdrawiam

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
Tak się składa, że wolę uniwersalne przekazy.Sokratex pisze:Może przemyśl go sobie?

Bo wtedy każdy - obojętnie w co i jak wierzący lub niewierzący - może podłożyć pod nie własne odczucia i przemyślenia.
Nie przepadam bowiem za narzucaniem komukolwiek Boga, a tym samym za zamykaniem się w pewnej ciasnej formie, w której nie ma już miejsca dla ludzi myślących inaczej.
Doceniam wiersz pod względem warsztatu, ale nie przemawia do mnie.

Tyle, że w przykładach, które dałeś, forma nie narzuca akcentu "dodziś".Sokratex pisze:to tylko wierzchołek góry dodzisiów w poezji polskiej.

Pewnie to wina mojego muzycznego ucha, że wyławiam takie zachwiania melodyki, nawet gdy innym się wydaje, że wszystko gra.
Czasem zapina się je krzywo.Sokratex pisze:Uważam, że wiersz od pierwszej po ostatnią strofkę jest zapięty na ostatni guzik.

Ale szczęściarz z Ciebie, skoro możesz powiedzieć, że wiersz jest zapięty na ostatni guzik.
Chociaż często może wypływać to po prostu z mniejszej świadomości.
A wiesz, co lubię najbardziej?

Czytanie wierszy, w których każde słowo dobrane jest równie starannie i umiejętnie jak klejnoty w drogocennym naszyjniku.
Bo na szczęście takie wiersze jeszcze istnieją. Dlatego trudno mnie zadowolić.
Uprzedzając – z siebie też rzadko jestem zadowolona.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
Jeśli bez Boga, jak w Twojej wersji, to jaki sens ma w ogóle ostatnia zwrotka i cały wiersz? Kto komu coś tam zwraca i po co? Kupy się nie trzyma. Człek się rodzi, umiera i tyle.
Użyłem Boga, bo jest klamrą, jak ja sam akurat jestem ateistą.
Poczytaj w słowniku co pisze pod pojęciem Bóg:
http://lajt.onet.pl/encyklopedia/36343,haslo.html
A co "do_dziś", skoro masz takie dobre ucho, zwróć uwagę, że kontrastuje z tym w następnej strofie "roz/daję". Jak myślisz, po co jest takie zaakcentowanie tych fragmentów?
Tym się różni poezja od rymowanek, które poza techniką niewiele wnoszą do samej treści.
Pozdrawiam.
Dodano -- 23 lut 2013, 0:39 --
Porównaj jeszcze te dwa znaczenia:
Obwarzanek:
https://www.google.com/search?q=obwarza ... ih=754#p=1
Uroboros:
https://www.google.com/search?q=uroboro ... ih=754#p=0
Użyłem Boga, bo jest klamrą, jak ja sam akurat jestem ateistą.
Poczytaj w słowniku co pisze pod pojęciem Bóg:
http://lajt.onet.pl/encyklopedia/36343,haslo.html
A co "do_dziś", skoro masz takie dobre ucho, zwróć uwagę, że kontrastuje z tym w następnej strofie "roz/daję". Jak myślisz, po co jest takie zaakcentowanie tych fragmentów?
Tym się różni poezja od rymowanek, które poza techniką niewiele wnoszą do samej treści.
Pozdrawiam.
Dodano -- 23 lut 2013, 0:39 --
Porównaj jeszcze te dwa znaczenia:
Obwarzanek:
https://www.google.com/search?q=obwarza ... ih=754#p=1
Uroboros:
https://www.google.com/search?q=uroboro ... ih=754#p=0
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: *** (Z każdym dniem ciszej)
- Nie piszę wierszy, spowiadam się tylko -Sokratex pisze:Jeśli bez Boga, jak w Twojej wersji, to jaki sens ma w ogóle ostatnia zwrotka i cały wiersz?
jak ktoś przed końcem siebie albo świata,
oddaję teraz na powrót to wszystko,
co kiedyś, dawno, otrzymałem w zastaw.
Myślisz, że człowiek tylko przed Bogiem może robić rachunek sumienia czy spowiadać się?

Często trudniej zrobić to przed sobą i trudniej się rozgrzeszyć.
Zwłaszcza, gdy się nie liczy na miłosiernego Boga, o którym już Heine powiedział, że On wybaczy, bo to jego zawód.
Kiedy się staje twarzą w twarz z własnym człowieczeństwem, wymaga to odwagi i uczciwości.
Wiele lat temu zakradła się do nas mysz i nie mogliśmy jej wypłoszyć, ponieważ mieszkanie było na trzecim piętrze.
Mąż wyłożył pułapkę, bo nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy z tego, jak to może wyglądać. Złapała się, ale tak nieszczęśliwie, że nie zginęła od razu. Nie było nikogo w domu i musiałam ją utopić, żeby się nie męczyła.
Ten obraz prześladuje mnie do dzisiaj i chociażby nie wiem ilu bogów mnie rozgrzeszyło, nigdy nie wybaczę sobie odebrania czyjegoś życia.
Przy narodzeniu dostajemy świat i siebie - co z tym darem zrobimy, to inna sprawa, ale faktycznie kiedyś ów "zastaw" będziemy musieli zwrócić. Światu.
Jeżeli jesteś ateistą, jak piszesz, to dlaczego powołujesz się na Boga w wierszu?
Rozumiem eufemizmy, rozumiem też, że pod pojęciem "Bóg" można umieścić całą masę rzeczy, ale w takim razie to pewnego rodzaju pójście na łatwiznę z Twojej strony.
Jak danie z mikrofalówki. Bóg załatwia sprawę wszystkich pojęć - szybko, łatwo i bezboleśnie. A więc niech żyje Bóg.

Ostatnio zmieniony 23 lut 2013, 0:50 przez Miladora, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)