Rytm życia

[anastazja]

cieplejsza od dłoni ściana
zamiast odrobiny magii
sapał jej w kark

czas stanął
oczy straciły blask
topniała jak śnieg pod butami

dziś ogień już nie ma znaczenia
nawet gdyby sięgał nieba
_________________




2009

[Hosanna]

1. chyba pragnęła odrobiny magii

2. dla mnie idea jest i dla niej warto popracować
ona jest najważniejsza
znam tysiące wierszy w których cały wysiłek skierowany jest na przenikanie formy jak się złapie TEGO króliczka to już po zawodach
głębia sensu nie jest istotna - nie w tej zabawie

lubię wiersze z głębią
i nie mam na myśli nieustannego dłubania w swoich neurozach
w tym przypadku ładnie opisujesz kobietę jednorazowo zniszczoną

znam wiele kobiet które jak ta z wiersza
po pierwszym nieudanym razie nigdy już nie zakwitły

nie miały siły?

ogień zamknęły ... ale gdzie ?
skoro nawet gdy sięga nieba – nie wydostaje się z więzienia

czy teraz pełza po ich wnętrznościach parzy
wywołując grymas niesmaku gdy zakochani pieszczą dłonie ?


Mnie się podoba Twój wiersz choć ewolucja formy może jeszcze go rozświetlić

[Sede Vacante]

Chwila, chwila...
Czytałem inny wiersz tutaj przed moim komentarzem...

Co do tego tekstu - cofam każde słowo.
Ten jest rewelacyjny!!!
Cudownie opisany, ten wstrząsający obraz przedmiotowego seksu z chłopem bez polotu, niczym gwałt. Tak drastycznie, ale tak z wyczuciem równocześnie napisany.

Tylko co teraz? Bo czuję się jak idiota. Mój komentarz pierwszy krytykuje wiersz, który był tu wcześniej i teraz w ogóle się "z sobą" nie zgadzam.
Można to jakoś wytłumaczyć, naprostować?
Bo aż mi głupio, że o takim wierszu mogłem napisać tak, jak napisałem w owym pierwszym komentarzu.

[Hosanna]

Fajnie Sede ze Ci się podoba bo mnie też

[anastazja]

Hosanno, cieszę się na Twój komentarz. Bardzo bym chciała pisać jak Ty, daleka droga.

Pozdrawiam cieplutko.

ps: dzięki za wyłapanie błędu







Sede, nie denerwuj się, usunęłam Twój post.

Tamten wiersz, wstawiłam do okruszków, bo tam miał być, tylko się pomyliłam.
Teraz jest dobrze, to też stary wiersz. Muszę ściągnąć z portalu, w którym już nie wklejam. Szkoda żeby przepadły.

Pozdrawiam.

[P.A.R.]

cieplejsza od dłoni ściana
kiedy się broniła

sapał jej w kark

czas na zakręcie
oczy bez blasku
jak śnieg pod butami

dziś ogień już nie ma znaczenia
nawet gdyby wił się jak niebo

prawie jak mój pierwszy raz
muszę jeszcze pomyśleć

[Hosanna]

pewne zabiegi P.A R wydają mi się interesujące
ale to sięganie nieba bym zostawiła bo
sięganie nieba ma w sobie coś z
prośby
modlitwy
wielkiego wzwodu emocji

wicie się tego nie dostarcza

[anastazja]

prawie jak mój pierwszy raz

dzięki Pawle, brawo za ciekawą wersję. Zostaję przy swojej, ale poprawiłam pierwszą.
Pozdrawiam



Hosanno - miło, że jesteś raz jeszcze.

Pozdrawiam

[Sede Vacante]

Anastazjo, żadnych nerwów
Tylko mi się głupio zrobiło, nic więcej

[anastazja]

Miałeś rację kochany, moja wina, źle wkleiłam.