Ile jeszcze nam pozostało...?

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Ile jeszcze nam pozostało...?

#1 Post autor: Sede Vacante » 23 lut 2013, 22:31

Wciąż rozmawiamy o swoich problemach.
Nie ustajemy w dzieleniu się bólem.
Z każdym.
Nie ogranicza nas czas,
ani miejsce.
Nikt nie jest obcy,
gdy mamy dość samotności.

Potrzebujemy.
Bez granic.
Dajemy w zamian tyle siebie,

ile jeszcze nam pozostało.

Kochamy,
cierpimy,
tęsknimy.
Jesteśmy gotowi, by ocalić każdego człowieka.

Nie ustają rozmowy.

Tylko dlaczego
z tak szczelnie zamkniętymi ustami...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Ile jeszcze nam pozostało...?

#2 Post autor: Hosanna » 24 lut 2013, 5:17

otwieram usta

pozwalam innym nie lubić mnie
nie mówię wszystkiego o ile ktoś nie poprosi o wszystko

do żadnego klanu nie przynależna
czasem budzę zachwyt
czasem obojętność
czasem kogoś wkurzam

to nie czasy kiedy zabiją mnie za własne myśli
to nie geograficzne położenie ze ukamienują mnie za nie

otwieram usta

wolę żeby mnie lubić

potrzeby bez granic są ale granice niekonieczne
i tak za dużo wszystkiego
nie trzeba jeść bezgranicznie
można jeść ascetycznie



ale tylko spytaj odpowiem wszystko co wiem

wiedza moja jak niebo jest tylko nieskończenie małym kawałkiem
dostałam od innych
sama dodałam

otwieram usta

czasem

sprawdzasz co za za nimi

nie pomstuję na nic
dość mam morderców i głupców w sobie

usta zamknięte jak u ryb drapieżnych co narybek swój w ustach chronią
z mocno zaciśniętymi szczekami

mamy usta zamknięte
aby nie ugryźć

nie chcemy być pogryzieni


dobrej nocy

;)

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: Ile jeszcze nam pozostało...?

#3 Post autor: Bożena » 24 lut 2013, 12:36

Sede Vacante pisze:Tylko dlaczego
z tak szczelnie zamkniętymi ustami...
- jest w tym dużo racji- często nie dzielimy się werbalnie z innymi swoimi troskami i radościami- ale ci dla których nie jesteśmy obojętni potrafia odczytać z mimiki , postawy-nasz nastrój - kto ma czas dla drugiego zrozumie bez słów, czasem widzimy w oczach przechodnia krzyk tylko czy się zatrzymujemy- przecież tak bardzo nam się spieszy :( wiersz zatrzymuje i skłania do refleksji- serdeczności- Bożena :rosa:

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Ile jeszcze nam pozostało...?

#4 Post autor: Sede Vacante » 24 lut 2013, 14:42

Dziękuję wam za komentarze:)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Ile jeszcze nam pozostało...?

#5 Post autor: Ewa Włodek » 24 lut 2013, 19:46

Wciąż mówimy o swoich problemach.
Z każdym nieustannie dzielimy się bólem.
Nie ogranicza nas czas, ani miejsce.
Nikt nie jest obcy, gdy mamy dość samotności.

Potrzebujemy. Bez granic.
Dajemy w zamian tyle siebie,
ile nam jeszcze zostało,
gotowi ocalić każdego.

Nie ustają rozmowy.
Tylko dlaczego
z tak szczelnie zamkniętymi ustami...


tak Cię przeczytałam, Sede. Jest w Twoim wierszu mnóstwo goryczy, i wiele, wiele prawdy. Człowiek, gdy cierpi, chętnie by podzielił się swoim bólem z innymi, ale często-gęsto milczy, bo albo się wstydzi, albo - boi reakcji innych, tego, że mogą do już niesionego przezeń bólu dołożyć od siebie...
:ok:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Ile jeszcze nam pozostało...?

#6 Post autor: anastazja » 24 lut 2013, 21:08

Sede Vacante pisze:Nie ustają rozmowy.

Tylko dlaczego
z tak szczelnie zamkniętymi ustami...

Ileż prawdy zawarłeś w wierszu. Jak zawsze, z przyjemnością Sede.

Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”