.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: matka odeszła
znam ten wiersz
i nadal widzę go świetnym


i nadal widzę go świetnym


Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 lis 2011, 12:44
Re: matka odeszła
Cieszę się, że da się zapamiętać. Opublikowałem go, żeby "się przypomnieć" i na wszelki wypadek rozwiać wątpliwości typu: who are you, Arek?
. Od tej pory będę się starał w miarę możliwości publikować nowe wiersze. Dziękuję.

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: matka odeszła
Jest przegadane. Warto popracować nad tekstem, żeby się pozbyć słownej waty. Pozwoliłam sobie też na ingerencję w interpunkcję - ona może mieć kolosalne znaczenie, jako środek organizujący treść wiersza.
"co nam zostało, matko, nie mamy nadziei,
nauczyłaś szczęścia zamiast odliczania godzin,
teraz każde słowo jest wzruszeniem ramion."
"nie będzie pożegnania. tylko miłość
cierpliwa jak niebo, z którego codziennie
wyjmujemy brzeg".
"wydałaś nas wieczności, abyśmy tęsknili
z siłą fali, matko, aż przejdą chmury,
które wydłużają cienie; niech przestrzeń rozleje się w czasie."
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe mojej zabawy Twoimi poetyckimi klockami.
Pozdrawiam,

Glo.
"już" - oj, be!Arkadiusz pisze:co nam zostało, matko, nie mamy już nadziei
nauczyłaś nas szczęścia, nie odliczać godziny
teraz każde słowo jest jak wzruszenie ramion
"co nam zostało, matko, nie mamy nadziei,
nauczyłaś szczęścia zamiast odliczania godzin,
teraz każde słowo jest wzruszeniem ramion."
Powtórzenie w tym wypadku ma znaczenie jedynie dekoracyjne, tak ja to przynajmniej oceniam.Arkadiusz pisze:nie będzie pożegnania. tylko miłość
miłość niebieska, cierpliwa jak niebo
z którego codziennie wyjmujemy brzeg
"nie będzie pożegnania. tylko miłość
cierpliwa jak niebo, z którego codziennie
wyjmujemy brzeg".
"czas pochłonie przestrzeń" - nie lubię osobiście takich "natchnionych" obrazów, na dodatek akurat to sformułowanie wydało mi się dość banalne. Sparafrazowałam Twój obraz, zastosowałam logiczniejsze (w moim odczuciu) następstwo czasów.Arkadiusz pisze:wydałaś nas na wieczność, abyśmy tęsknili
z siłą fali, matko, aż czas pochłonie przestrzeń
i przejdą chmury, które wydłużały cienie
"wydałaś nas wieczności, abyśmy tęsknili
z siłą fali, matko, aż przejdą chmury,
które wydłużają cienie; niech przestrzeń rozleje się w czasie."
Ostatnia strofa - najlepiej napisana, nie mam zastrzeżeń, poza tym, że zaimek "się" na końcu wersu trochę głupio wygląda.Arkadiusz pisze:znajdziemy się, matko, tak jak znajduje się
wybaczenie - ani za późno, ani za wcześnie
zamienimy to, co niezamienne i teraz oddamy za jutro
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe mojej zabawy Twoimi poetyckimi klockami.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl