Mały Rzym

[Ewa Włodek]

Mgła jak wilgotny gałgan, ciężki smog się snuje,
coraz trudniej oddychać zatęchłym powietrzem.
To ciągłe rozdrażnienie, nieustanny Weltsmerz
w mieście, gdzie hanza rękę podała komunie.

Mokre, cuchnące nory. Przepyszne pałace.
Jurysdykcyjny bezwład – od elit po zgraję.
Alchemia i wstecznictwo w todze z gronostajem.
A nad tym – łoskot dzwonów i dramat in pace.

"Święty Michał" i "Monte". Okrwawione ściany.
Gdzieś spod ziemi słyszalne zwierzęce skowyty.
Tamci – przez jednych – kryci, przez drugich – deptani.

Dziś w tramwajach i knajpach – wezbrane rynsztoki,
zmęczone, zmięte twarze i głosy – przepite,
jedni widzą tu – magię, inni – powidoki.

[Leon Gutner]

Jakoś ostatnio u ciebie mrocznie i cuchnąco w tematach .
Ale i tak składasz to wszystko po swojemu .
Końcówka zrobiła na Leonie wrażenie .

Z uszanowaniem L.G.

[anastazja]

dobitnie Ewuś, dobry wiersz, ma kręgosłup, że tak powiem.

Ściskam

[Ewa Włodek]

Jakoś ostatnio u ciebie mrocznie i cuchnąco w tematach

ano, Leonie, jak w życiu - jest i taka jego strona...

dobitnie Ewuś,

ano, Anastazjo, starałam się, i dobrze, że mi wyszło...

Drodzy Państwo, ślicznie Wam dziękuję za odwiedzinki, za chwilę dla wiersza i za serdeczne słowa...
moc ciepła Wam posyłam...
Ewa

[Leon Gutner]

ano, Leonie, jak w życiu - jest i taka jego strona...

Ano jest . I dlatego Leo włóczy się po piękniejszych krainach niż rzeczywistość . Tu szuka ulgi i wytchnienia . A kiedy tu jest tak jak w życiu - mrocznie i cuchnąco to wszystko traci sens .
Dobrze ze w twoim przypadku ma to jeszcze znamię solidności i staranności formy i zapisu .
I to doceniam na pewno .

Z uszanowaniem L.G.

[Maryla Stelmach]

lubię takie mroczne wiersze, u mnie w życiu kolorowo, zazwyczaj, to dla równowagi moż e być mroczno. wiersz dobry.

[Ewa Włodek]

lubię takie mroczne wiersze

cieszę się, Marylo, że jeszcze Ktoś, prócz mnie - lubi...

pięknie Ci dziękuję, że wstąpiłaś, poczytałaś i powiedziałaś dobre słowa...
moc ciepła posyłam...
Ewa

[Miladora]

Bardzo obrazowe i klimatyczne, Ewuś.

Kupiłam na pniu.

[Ewa Włodek]

Kupiłam na pniu.

to się cieszę, Mila, że Ci nie wzdraga taki obraz Krakowa...


dziękuję Ci, żeś wstąpiła, rzuciła okiem i dobrym słowem...
moc dobrego posyłam...
Ewa

[jacek placek]

Placek powiedział, że to jest sonet i ja mu wierzę. Bylim kiedyś w Rzymie oba i powiem ci, że nie jest mały, ale reszta się zgadza. tramwaje były, jeździlim. i metrem też jeździlim. To taki tramwaj co jedzie rynsztokiem, a więc wszystko się zgadza. Szkoda, że się nie spotkaliśmy w tym Rzymie.