krótki wiersz o dojrzewaniu

[Pier]

zaciśnij szczęście mocno w dłoni
gdy wkoło świętych coraz więcej
bo łatwo można je roztrwonić
kiedy na pusto składasz ręce

oni klękają bezboleśnie
by głośno tęsknić za zbawieniem
swój raj widują tylko we śnie
ziemia to miejsce na cierpienie

choć wciąż słuchają to nie słyszą
choć ciągle wierzą to bez wiary
że można kochać życie ciszą
będąc dojrzałym a nie starym

że można przeżyć a nie dożyć
kiedy się daje nic nie biorąc
bo miłość tylko wtedy mnożysz
kiedy ją dzielisz na kilkoro

[Leon Gutner]

Jeśli to o dojrzewaniu do miłości to wiersz upraszcza nieco temat
Ale ma ładną formę ciekawy nastrój i sympatyczną puentę .
Dobrze się czytało .

Z uszanowaniem L.G.

[anastazja]

bo miłość tylko wtedy mnożysz
kiedy ją dzielisz na kilkoro

to prawda

[Gloinnen]

Dla mnie wiersz jest przede wszystkim pochwałą radości życia. Dla peela dojrzałość=optymizm.
Tak odczytuję.
Podoba mi się.

Pozdrawiam,


Glo.

[Miladora]

To jest wiersz o dojrzewaniu w ogóle.
O dojrzewaniu do bycia człowiekiem w całej pełni.
Bez zasłaniania się czymkolwiek.

Bardzo sprawny, Pier. Moje uznanie.

[Ewa Włodek]

bo miłość tylko wtedy mnożysz
kiedy ją dzielisz na kilkoro

i to jest to!!! A do miłości - trzeba dojrzeć, jak do wszystkiego w życiu...

pozdrawiam ciepło...
Ewa

[jacek placek]

To jest wiersz o dojrzewaniu. Wszyscy widzą, że dobry.

bo miłość tylko wtedy mnożysz
kiedy ją dzielisz na kilkoro

A placek powiedział, że do miłości nie każdy dojrzewa. On był kiedyś kiedyś żonaty i jego była za nic nie chciała się zgodzić na takie dzielenie. Nawet się nieładnie wyraziła o tych, z którymi dzielił. Chyba ktoś tu się myli. Powiedzcie mi czy Pier czy Placek.

[skaranie boskie]

Dobry wiersz, Pier.
O dojrzewaniu do...
No właśnie, do czego? Chyba do tego optymizmu, o którym już Glo była łaskawa. Do bycia człowiekiem, jak prawi Miladora. Na pewno tak jest i na pewno dobrze to opisałeś.
Jednak zastrzeżenie Jacka Placka wydaje mi się rozsądne.
To mnożenie przez dzielenie... Wiesz co? Najlepiej spytaj żony.

[Pier]

dzielić miłość a kilkoro to nie znaczy nic poza tym niż to, że rodziny są czasem więcej niż dwuosobowe Jacku

[coobus]

Wiersz ładny i mądry. Podglądam go przez swoje własne okno. Stąd dobrze widać.
"Oni klękają bezboleśnie...". Ich też widzę.
Poza trafnym przekazem tekstu, bardzo dobry warsztat.