wspomnienia z nędzników

[Jarek B]

wracał ojciec
gasił gwiazdy
zamykał dom

skrzaty pod podłogą
liczyły na stole pieniądze
matka dzieliła według uznania

kromki chleba
jak dżinsowe spodnie
z plakatu jamesa dina
smarowała dżemem
do kołyski

on spał
i nawet mysz
pod progiem
była w niebie

a gdy rano pił
nazywając to kontaktem

biznes kręcił się dalej
i wszystko

wszystko kurwa mieliśmy
w końcu wykupił bilet
wyjechał do perth

spakował się
i wyszedł

ubrany w kwiaty
jak hawajski król

[anastazja]

on spał
i nawet mysz
pod progiem
była w niebie

Trafił w moje wspomnienia, niektóre wiersze mówią więcej niż nam się wydaje, ten należy do takich.

Pomilczę sobie.

[Jarek B]

...Ty to zawsze wyłowisz...coś na kolację

[anastazja]

Takie lubię, to pięknie, że można wyrazić coś mądrego w wierszu, a nasze życie jest barwne. Jak wiesz, piszesz bdb, więc problemu nie ma.

Pozdrawiam

[Maryla Stelmach]

za Anastazja.

[Jarek B]

...dzięki i czółkiem:)....chociaż gdzieś między wersami czuję niedoskonałość narcyzm i ewidentne braki w wyrazie:)