villanella frigida

[Miladora]

wiośnieje – nareszcie pożegnam się z mrozem
z rękami w kieszeniach otwartych na przestrzał
z chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie

z odczuciem że wszystko stanęło na głowie
i szaro patrzącą przyszłością o zmierzchach
do licha – wiośnieje – pożegnam się z mrozem

nie będzie pospiesznych przemykań o chłodzie
gdy z zimna dygoce pod płaszczem podszewka
chusteczka do nosa i kołnierz na brodzie

gdy stąpam ostrożnie i cicho jak złodziej
po taflach chodnika od miejsca do miejsca
i marzę by wreszcie pożegnać się z mrozem

ech zima – ta pora na stres i niezgodę
gdy nawet uczucia zmieniają się w gestach
jakimi podciągam kołnierze pod brodę

i wlecze się wlecze wciąż dni korowodem
atrofią kolorów trzymając świat w kleszczach
a niechby już wiosna rozwiodła mnie z chłodem
chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie

[Leon Gutner]

Zaczynam " polubiać " villę

Z uszanowaniem L.G.

[Ewa Włodek]

no i pięknie wniosłaś, Mila, ten pozew rozwodowy przeciwko mrozowi i reszcie...


moc ciepła posyłam...
Ewa

[skaranie boskie]

Znowu villanella...
I znowu dobra.
Ale i tak nie lubię willanelli. Zimy też już nie lubię. Przynajmniej do grudnia.

[Miladora]

Zaczynam " polubiać " villę

no i pięknie wniosłaś, Mila, ten pozew rozwodowy przeciwko mrozowi i reszcie...

I znowu dobra.

Ale i tak nie lubię willanelli.

A pomyślałeś, Skaraniek, jakie to wspaniałe ćwiczenie warsztatowe?

Buziaki, kochani

[Maryla Stelmach]

rozmarzyłam się wiosennie, z chusteczka przy nosie i bólem gardła. to
najlepsze lekarstwo na niepogodę.

[kamyczek]

A ja już dawno polubiłam formę villanelli, o!

Buziak pachnący wiosną

[atoja]

Frigida, kobieta dotknięta oziębłością płciową.

Mila za porównanie
i całą villanellę

jedynie:

gdy nawet uczucia zmieniają się w gestach
jakimi podciągam kołnierze pod brodę

czy nie lepiej zamienić
jakimi na: którymi

[coobus]

Dla Ciebie tylko ćwiczenie warsztatowe, a dla mnie ładny wiersz. Mnie jeszcze nie znudziła ta forma, chłonę ją ze spokojem i trzeźwością spojrzenia. I biję brawo

[anastazja]

Milu umilasz życie swoimi wersami. Może w końcu dotrze do zimy, że jej już nie chcemy.

Brawa