Pasja
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Pasja
w starych czasach
religijność pasją bywała
pasja księgą wiary
rankiem budziły roraty
usypiał głos trąbki Bóg jest tuż
odważnie wznosiły krzyż niewiasty
mężczyźni barytonem
Jezu Chryste
codziennie umęczon pod Ponckim Piłatem
a w czerwcu jeszcze Jego Serce
włócznią przebite
dziś
komiks
heavy metal
agonia wyobraźni
religijny analfabetyzm wtórny
wybacz mistrzu Rublowie
rozbiegane oczy nie widzą ikony
dlatego szkoły rodzenia oraz
Pasja Gibsona
religijność pasją bywała
pasja księgą wiary
rankiem budziły roraty
usypiał głos trąbki Bóg jest tuż
odważnie wznosiły krzyż niewiasty
mężczyźni barytonem
Jezu Chryste
codziennie umęczon pod Ponckim Piłatem
a w czerwcu jeszcze Jego Serce
włócznią przebite
dziś
komiks
heavy metal
agonia wyobraźni
religijny analfabetyzm wtórny
wybacz mistrzu Rublowie
rozbiegane oczy nie widzą ikony
dlatego szkoły rodzenia oraz
Pasja Gibsona
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Pasja
Ta część mi się b. podobastary krab pisze:w starych czasach
religijność pasją bywała
pasja księgą wiary
rankiem budziły roraty
usypiał głos trąbki Bóg jest tuż
odważnie wznosiły krzyż niewiasty
mężczyźni barytonem
Jezu Chryste
codziennie umęczon pod Ponckim Piłatem
a w czerwcu jeszcze Jego Serce
włócznią przebite
znakomicie wplecione te tytuły,
chociaż co do przesłania całości, cóż.... takie czasy,
i innych raczej nie ma się co spodziewać
Pozdrawiam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Pasja
Z tym się zgadzam.stary krab pisze:religijny analfabetyzm wtórny
Kiedyś kalendarz religijny był naturalnie wpleciony w codzienność człowieka, ważne wydarzenia, święta wyznaczały rytm życia, organizowały upływ czasu, były istotnymi punktami odniesienia. Przeżywało się bardzo mocno np. okres Wielkiego Postu, wszystko chyba było z jednej strony prostsze, ale zarazem naturalne. Potem religia została sprowadzona jedynie do sfery rytualnej, bez głębi, bez autentycznego doświadczenia Boga.
Alek pisze - "takie czasy..." Trochę chyba w tym winy samych wierzących. Może kiedyś "niemyślenie" ułatwiało wiarę, pozwalało ją przyjąć z dziecinną ufnością, bez roztrząsania; obecność Boga była - w naszej nacechowanej katolicyzmem kulturze - postrzegana jako niepodważalna, immanentna cecha świata.
W miarę postępującej emancypacji na wierzących spoczęła duża odpowiedzialność, konieczność przewartościowania wiary, redefinicji. Doświadczenie Boga nie może opierać się jedynie na pielęgnowaniu tradycji. Trzeba "wierzyć świadomie", znaleźć odpowiedzi na rozmaite trudne pytania, wiedzieć "dlaczego"... Po to, aby zresztą i tak mieć na względzie i uwadze słowa: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Problem w tym, że człowiek chce - niemal zawsze - walczyć z tym stanem "duchowego dzieciństwa". Odczuwa potrzebę sięgania rozumem i postrzeganiem dalej, głębiej. Pozostaje pytanie - na ile Bóg chce być wielbiony przez naiwnych prostaczków, na ile przez ludzi, którzy, nieraz wbrew nagonce, krytyce, ośmieszaniu, deprecjonowaniu - wybierają świadomie wiarę katolicką, chrześcijańską... Uznając, że nie są sami sobie panami. Że nie są i nie będą panami świata.
Współcześni wierzący mają problem z "dawaniem świadectwa". Ich religijność stała się powierzchowna, płytka. Pozwalają na komercjalizację wszystkiego, co należy do sfery sacrum. Osłabia się wspólnotowe przeżywanie tajemnic wiary (rośnie ilość tzw. "niepraktykujących") No i coraz trudniej przyznać się - tak, wierzę, jestem katolikiem, kocham Boga, chcę postępować zgodnie z Jego Nauką, itp. Bo obciach. Bo ateiści nie mają skrupułów w wyśmiewaniu, obrzucaniu błotem. Bo błędy Kościoła rzuca się w oczy każdemu... Wiara współcześnie staje się ogromnym wyzwaniem, nie jest już oczywistą oczywistością, wymaga gotowości na przyjęcie ciosów... Więc lepiej milczeć. Albo poddać się fali laicyzacji. Ulec złudzeniu, że odejście od wymagań Bożej etyki, Bożej nauki - wyzwoli...
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Pasja
Ja tu właściwie niczego dla siebie nie znalazłam..
Temat trudny do opisania, a tu wydaje się, że autor podszedł do niego na zbyt dużym luzie.
Mnie to nie przekonuje, napisane poprawnie, ale szału nie ma, choć to może zależy od tego, co kto chciałby przeczytać.
Pozdrawiam
Temat trudny do opisania, a tu wydaje się, że autor podszedł do niego na zbyt dużym luzie.
Mnie to nie przekonuje, napisane poprawnie, ale szału nie ma, choć to może zależy od tego, co kto chciałby przeczytać.
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Pasja
Fajny temacik sobie wybrałeś w ogóle
.
W pierwszej strofie wszystko ok.
Nie wiem jak z tym zapisem wypowiedzi...
Pozdrawiam

W pierwszej strofie wszystko ok.
Nie wiem jak z tym zapisem wypowiedzi...
Od "Umęczon" jednak zrobiłbym nową strofę. Przed wypowiedziami dałbym dwukropek. No... wypadałoby jakoś to oddzielić, żeby było przejrzyściej.stary krab pisze:codziennie umęczon pod Ponckim Piłatem
Pozdrawiam

-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Pasja
Wszystkim dziękuję za pozostawione komentarze, rad że wiersz wywołał zainteresowanie, a nawet szersze wynurzenia okołotematyczne.
Em_, to nie jest esej czy rozprawa teologiczna. Jedynie skromny wiersz. Opublikowałem go, gdyż moim zdaniem dobrze wyraża myśli, które chciałem przekazać.
Tomaszu, spróbuję rozważyć twoją sugestię, chociaż... fragmenty kursywą nie są wypowiadziami lecz fragmentami znanych pieśni czy westchnień wielkopostnych. Umieszczenie ich po dwukropkach złamie moją koncepcję, która tu zrealizowałem.
Em_, to nie jest esej czy rozprawa teologiczna. Jedynie skromny wiersz. Opublikowałem go, gdyż moim zdaniem dobrze wyraża myśli, które chciałem przekazać.
Tomaszu, spróbuję rozważyć twoją sugestię, chociaż... fragmenty kursywą nie są wypowiadziami lecz fragmentami znanych pieśni czy westchnień wielkopostnych. Umieszczenie ich po dwukropkach złamie moją koncepcję, która tu zrealizowałem.