Uwierz, nie dam rady
całe życie dźwigać.
Jeden procent oddam
sumienie uciszę.
Wieczornej modlitwy zapomniałem,
tabletka wyciszenie załatwia.
Obrazek zamieniłem na
błysk plastikowej karty.
W nią ufność pokładam
cześć co miesiąc oddaję.
Liczę do dziesięciu
choć kradnę pomysły.
Myśli mam nieczyste?
normy się zmieniają!
Piłat cię osądził,
a ja mam ratę kredytu.
Nie ma cię na facebook'u
więc nie możesz istnieć
Dialod z ...
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Dialod z ...
Inwersje niepotrzebne, nie sprawdzają się.
"uciszę/wyciszenie" - zbyt blisko siebie te dwa podobnie brzmiące wyrazy.
Dosłownie nie jestem w stanie odczytać przesłania, ciężko mi się to czyta, a te inwersje drażnią. Poza tym, rozstrzelone znaczenia na oddalonych od siebie wersach. Delikatnie męczy, takie "hasłowe" podejście, jakby spis zdań z transparentów.
Rozmowa z Bogiem, to pewne. Żal o dźwiganie ciężaru jest, jest też (chyba) wytłumaczenie zamiany wiary w komercjalizację, która jest wygodniejsza od wyrzeczeń wiary.
Być może taki zarzut w stronę Jezusa, że w jego czasach było inaczej, a tych jest zupełnie inaczej i nie można osądzać wszystkich poprzez jeden wzorzec/szablon.
Krzyk otrzeźwienia go w sensie "Stary! pożyj w naszych czasach, a potem mi mów, że da się oprzeć pokusom!".
Osobiście wolałbym ten wiersz bez inwersji, które brzmią brzydko - delikatnie mówiąc - oraz skupiłbym wersy bardziej, opowiadając historię jakoś jednym tchem, byle nie za szybko. Ale nie wykrzykując jej pojedynczymi, krótkimi seriami, bo wtedy do mnie osobiście nie dociera.
A sam wiersz jest interesujący. Interpretacji kilka, można się nad nim zastanowić, wyciągnąć różne wnioski, oraz przełożyć na własne życie, bo mówi o czymś ważnym, a nie zawsze z wierszami tak jest.
Dzięki za poczytanie.
"uciszę/wyciszenie" - zbyt blisko siebie te dwa podobnie brzmiące wyrazy.
Dosłownie nie jestem w stanie odczytać przesłania, ciężko mi się to czyta, a te inwersje drażnią. Poza tym, rozstrzelone znaczenia na oddalonych od siebie wersach. Delikatnie męczy, takie "hasłowe" podejście, jakby spis zdań z transparentów.
Rozmowa z Bogiem, to pewne. Żal o dźwiganie ciężaru jest, jest też (chyba) wytłumaczenie zamiany wiary w komercjalizację, która jest wygodniejsza od wyrzeczeń wiary.
Być może taki zarzut w stronę Jezusa, że w jego czasach było inaczej, a tych jest zupełnie inaczej i nie można osądzać wszystkich poprzez jeden wzorzec/szablon.
Krzyk otrzeźwienia go w sensie "Stary! pożyj w naszych czasach, a potem mi mów, że da się oprzeć pokusom!".
Osobiście wolałbym ten wiersz bez inwersji, które brzmią brzydko - delikatnie mówiąc - oraz skupiłbym wersy bardziej, opowiadając historię jakoś jednym tchem, byle nie za szybko. Ale nie wykrzykując jej pojedynczymi, krótkimi seriami, bo wtedy do mnie osobiście nie dociera.
A sam wiersz jest interesujący. Interpretacji kilka, można się nad nim zastanowić, wyciągnąć różne wnioski, oraz przełożyć na własne życie, bo mówi o czymś ważnym, a nie zawsze z wierszami tak jest.
Dzięki za poczytanie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Dialod z ...
"Całego" chyba będzie lepszeJuPit pisze:całe życie dźwigać.

W tym miejscu faktycznie przestawienie wyrazów nie jest najlepsze.JuPit pisze: Wieczornej modlitwy zapomniałem,
Układ wersowy można zmienić. Troszkę wydłużyć strofki.
A inwersja nie jest aż tak zła


-
- Posty: 139
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 22:29