Kawa wystygła. Dzień felerny
porósł srebrzystą pleśnią niebo.
Wszystko na opak. Brakło werwy.
Pora na reset, lecz nic z tego.
Nadto od wczoraj po sypialni
uparte licho wciąż grasuje.
W berka zabawia się z molami,
tańczy na półkach, wznieca kurze.
Przeszłość wciąż szczerzy zęby z kąta,
pod dywan wracać, jędza, nie chce.
Za oknem - zima trawnik kąsa
ostatnim mrozem, w śnieżnym piekle.
Na stronie znowu błąd za błędem,
chochlik namieszał mi w biografii,
bilans ujemny zawsze będzie
i nie napisze nikt erraty.
W sielankę nie da się na powrót
posklejać rozsypanych szkiełek.
Jedyna szansa - bez rozgłosu
zdjąć kostium. Zmienić czasoprzestrzeń.
Może więc dzisiaj po angielsku
wymknę się cichcem z tu i teraz;
zostawię resztkę spleenu w wierszu,
a ślady odwilż pozaciera.
____________________
Glo.
Ballada z lichem
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Ballada z lichem
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Ballada z lichem
Ja mam podobnie, nie do wiary,
siły mnie opuściły całkiem,
myślę, że to są jakieś czary,
że też to życie bywa miałkie.
Może jest sposób by to zmienić,
potrzebny będzie powiew wiatru,
cóż kiedy nawet on się leni,
jedynie wiosna pewny atut.
Pozdrawiam, czekamy zatem dalej
siły mnie opuściły całkiem,
myślę, że to są jakieś czary,
że też to życie bywa miałkie.
Może jest sposób by to zmienić,
potrzebny będzie powiew wiatru,
cóż kiedy nawet on się leni,
jedynie wiosna pewny atut.
Pozdrawiam, czekamy zatem dalej

Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
-
- Posty: 302
- Rejestracja: 24 mar 2013, 20:18
Re: Ballada z lichem
przepraszam ale pozwoliłem sobie pogmerać w wierszu (do przemyślenia i ewentualnie wykorzystania)
kawa wystygła dzień felerny
srebrzyście pleśń porosła niebo.
Wszystko na opak. Brakło werwy,
na reset czas, ale nic z tego.
Nadto od wczoraj po sypialni
grasuje coś po szafach stuka
W berka zabawia się z molami,
i wznieca kurz tańcząc po półkach
a przeszłość szczerzy zęby z kąta,
i nie da się pod dywan zamieść
Za oknem zima trawnik kąsa
i skleja mróz lodowy kamień
Na stronie znowu błąd za błędem,
a chochlik tkwi wciąż w mej biografii,
bilans ujemny zawsze będzie
nie wstawi nikt w ten tekst erraty.
sielanki nie da się na powrót
posklejać w mig ze wspomnień westchnień.
Jedyna szansa - bez rozgłosu
przejść w inny byt i czasoprzestrzeń.
Więc może dzisiaj po angielsku
zamykam drzwi najciszej teraz
zostawię resztkę spleenu w wierszu,
a odwilż ślady pozaciera.
pozdrawiam
kawa wystygła dzień felerny
srebrzyście pleśń porosła niebo.
Wszystko na opak. Brakło werwy,
na reset czas, ale nic z tego.
Nadto od wczoraj po sypialni
grasuje coś po szafach stuka
W berka zabawia się z molami,
i wznieca kurz tańcząc po półkach
a przeszłość szczerzy zęby z kąta,
i nie da się pod dywan zamieść
Za oknem zima trawnik kąsa
i skleja mróz lodowy kamień
Na stronie znowu błąd za błędem,
a chochlik tkwi wciąż w mej biografii,
bilans ujemny zawsze będzie
nie wstawi nikt w ten tekst erraty.
sielanki nie da się na powrót
posklejać w mig ze wspomnień westchnień.
Jedyna szansa - bez rozgłosu
przejść w inny byt i czasoprzestrzeń.
Więc może dzisiaj po angielsku
zamykam drzwi najciszej teraz
zostawię resztkę spleenu w wierszu,
a odwilż ślady pozaciera.
pozdrawiam
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ballada z lichem
Ach przydałby się faktycznie taki reset .
I te ślady co zaciera je odwilż .
Z absolutną przyjemnością L.G.
I te ślady co zaciera je odwilż .
Z absolutną przyjemnością L.G.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Ballada z lichem
Sprytnie.Gloinnen pisze:Może więc dzisiaj po angielsku
wymknę się cichcem z tu i teraz;
zostawię resztkę spleenu w wierszu,
a ślady odwilż pozaciera.
Po angielsku...
Bardzo fajnie napisałaś o tym lichu.
Przypomniało mi się, że i ja kiedyś próbowałem się z lichem wziąć za bary. Naturalnie z dużo gorszym skutkiem...



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl