Propagowanie treści faszystowskich

[iTuiTam]

@psik podpisuję się pod wszystkimi Twoimi stwierdzeniami.

Doświadczenia, jakie były mi dane do tej pory w życiu (a lat mam trochę) pomagają mi patrzeć na obydwa systemy z różnych punktów.

Socjalizm, którego spróbowałam i brałam udział w eksperymencie przez połowę życia, wkładam na półkę z książkami, po które nie sięga się z wyboru.
Kapitalizm, którego spróbowałam i biorę w nim udział przez drugą, jak na dzień dzisiejszy, połowę życia, trzymam jak książkę kucharską z dobrymi przepisami, na podręcznie umieszczonej półce.

Nie twierdzę, że kapitalizm jest tylko i wyłącznie cacy. Prawdopodobnie nie ma, nie stworzyliśmy jeszcze systemu, który byłby do zaakceptowania przez wszystkich bez wyjątku. Jednak, myślę, że kapitalizm w obecnej formie daje człowiekowi wiele wolności, daje również odpowiedzialność, daje możliwości, by jednostka nauczyła się dbać o siebie, nie przysparzając problemów innym.

Tworzone w obu systemach społeczeństwa kreują zasady, według których każdy system ma się kręcić, toczyć trybami, napinać i rozprężać. I ładnie byłoby, gdyby te machiny działały jak perpetuum mobile, ale to jest najzwyczajniej nieosiągalne. W człowieku w jednym i drugim systemie zawsze znajdą i ujawnią się cechy, które są niebezpieczne dla społeczeństwa: chciwość, zawiść, nienawiść, zazdrość, nieuczciwość, chytrość, tumiwisizm i inne.
Wtedy zaczynają się rodzić problemy, konflikty i wtedy wkracza na scenę Rządzenie.

Nie będę przytaczać przykładów z podwórek, jakie znam, czy przyszło mi odwiedzić. Sami wiecie, że na poparcie jednej i drugiej ideologii można znaleźć oceany przykładów.
W centrum jakiejkolwiek ideologii, systemu jest i będzie człowiek, który jeżeli coś może mieć bez pracy, bez wysiłku, za darmo - to przeważnie z tego skorzysta, nie myśląc dwa razy, czy rzeczywiście tego potrzebuje. Nie twierdzę, że postępują w taki sposób wszyscy, ale nie ma co się oszukiwać: lwia część.

"Czy się stoi czy się leży .... złotych się należy" - takie porzekadło zapamiętałam z PeeReLu i ono wydaje się zawierać złotą zasadę działania soc-systemu.

Podatki podatkami, umowy społeczne, że należy wspólnie dbać o porządek, edukację, itp, itd, są konieczne i potrzebne. Jednak w biednych społeczeństwach, w których ludzie nie pracują z różnych przyczyn i powodów, podatki będą coraz mniejsze, bo jak opodatkować biedę?

Równanie do dołu nigdy nikogo nie wyniosło na wyższy poziom...

[Nilmo]

Z zainteresowaniem tak Was sobie czytam. Nie ze wszystkim się zgadzam, bo uważam, że to nie socjalizm się nie sprawdził tylko ludzie. Socjalizm się bardzo dobrze sprawdza małych komórkach społecznych, takich jak np. rodzina. Czyli tam gdzie raczej można sobie nawzajem ufać, bo ten system to raj dla złodziei. Czyli nie system jest zły, a człowiek. Kapitalizm zaś jest to mekka dla cwaniaków dorabiających się kosztem mas. Z tych mas nie można wyłączyć nawet dzieci i to że obecnie 10-latki w Europie nie popychają na kolanach wózków z węglem, problemu nie załatwia, bo popychają je dzieci w krajach Azji, dla Adidasa, Pumy, Nike i innych zasranych dorobkiewiczów, za kilka centów dniówka. A to że w Europie kapitalizm trochę ucywilizowano, to niestety trzeba przyznać, że duża zasługa socjalistów, którzy tworzyli związki zawodowe. Polecam książkę Irvinga Stone "W imieniu obrony". Pokazuje doskonale sytuację górników i ich panów. Zresztą po co czytać. Życie nam samo czyta, wystarczy go posłuchać.
Co do korzystania z zasiłków, to Państwo które ich nie zapewnia, stoi cywilizacyjnie niżej niż plemiona Zulusów. Taka Szwecja, choć wali podatki że we łbie strzyka, słynie ze znakomitego socjalu i tam bilbordów "pomóż dzieciom przetrwać zimę", czy "podziel się posiłkiem" na każdym rogu ulicy nie zobaczysz. Może zatem monarchia konstytucyjna to panaceum dla biednych i wyzyskiwaczy?
W każdym bądź razie dla gatunku homo sapiens socjalizm na większą skalę to niewypał , a kapitalizm to jeszcze większe skurwysyństwo. Bo trzeba mieć świadomość że po tanie banany dla biedronki, wspina się często za kilka centów dziennie, jakiś mały murzyn żeby mieć na lek dla młodszej siostrzyczki.

[iTuiTam]

...
W każdym bądź razie dla gatunku homo sapiens socjalizm na większą skalę to niewypał , a kapitalizm to jeszcze większe skurwysyństwo. Bo trzeba mieć świadomość że po tanie banany dla biedronki, wspina się często za kilka centów dziennie, jakiś mały murzyn żeby mieć na lek dla młodszej siostrzyczki.

Jest kapitalizm i kapitalizm.

Czy osoba, poteoretyzujmy, mając pomysł na biznes i wymyślając wszystko od początku do końca, następnie dając pracę choćby kilku osobom, które zgadzają się, że same pomysłu nie mają a także nie chcą ponosić dodatkowych kosztów i ryzyka z prowadzenia interesu jest

przedstawicielem większego kapitalistycznego skurwysyństwa

?

Wspinanie się po banany jest ciekawym przykładem. Czy lepiej byłoby, gdyby wspinanie wykonywali dorośli?
Czy lepiej byłoby, gdyby mały murzyn nie wspinał się i nie zarabiał kilku centów?

Scena, rozmowa, której byłam świadkiem:
- Macie tu piękną trzcinę cukrową - powiedział mężczyzna do przewodnika po wyspie.
- O tak, klimat jest doskonały, więc dobrze rośnie.
- I jak z produkcją?
- Dobrze, nawet za dobrze. - odpowiedział przewodnik.
- To znaczy, że zatrudniani są miejscowi robotnicy, jest praca.
- Eee nie, miejscowym się nie opłaca. Pracują przy tym robotnicy z pobliskiej wyspy.

[skaranie boskie]

(Nb, nie możemy sobie odpisać choćby takiego przysłowiowego 1% od podatków za naszą pomoc.)

Tylko gwoli wyjaśnienia.
W Polsce nie odpisuje się jednego procenta od podatku za dobroczynność.
Ordynacja przewiduje jedynie możliwość skierowania jednego procenta z zapłaconego przez siebie podatku na wybraną organizację, posiadającą status organizacji pożytku publicznego. W okresie poprzedzającym roczne rozliczenia z fiskusem, środki masowego przykazu zą huczą od reklam różnych takich organizacji. Czasami myślę, że przekazane w ten sposób pieniądze znów, zamiast wspomagać biednych, pokrywają choćby koszty tych reklam, że o dochodach osób takie organizacje prowadzących nie wspomnę.
Od dawna wiadomo, że na dobroczynności można nieźle zarabiać.
Z dwojga złego, wolę już państwo.

[@psik]

Nilmo z całym szacunkiem, ale napisałeś kilka bzdur- socjalizm sprawdza się na poziomie rodziny? no chyba, że cały kibuc to rodzinka. A to co piszesz "ucywilizowany kapitalizm" to już nie jest kapitalizm, to socjalizm XXI wieku. Europa jest socjalistyczna. A poczytaj sobie trochę o tak chwalonej Szwecji. Nie informacji z lat osiemdziesiątych tylko tych aktualnych. Obecni szwedzcy trzydziestolatkowie mają wiele obaw czy wystarczy dla nich na emerytury.Całe szczęście dla nich, że nie są w strefie euro bo już by leżeli i kwiczeli. Ktokolwiek ze Szwedów wybija się ponad przeciętność to zmienia obywatelstwo. Kraj tak zniewolony przez socjalizm, że Szwedzi robią wycieczki do innych krajów, żeby spokojnie i tanio napić się wódki.
"Szwecja - kraj zakazu sikania na stojąco, kraj obowiązkowych parytetów, kraj Wielkiego Brata, kraj odbierania rodzicom dzieci za to, że wyglądają na smutne"

"kapitalizm to mekka cwaniaków" napisałeś - zapomnij na tym etapie o wielkich koncernach - to mali i średni kapitaliści tworzą najwięcej. Pomyśl o tych "skurwysynach kapitalistach", którzy zatrudniają trzy osoby ze swojej miejscowości.
A co mogę napisać o górnikach? Już nigdy nie będą mieć tak dobrze jak za Gierka. Nie wiem jak to jest z kopalniami. Wiem natomiast na pewno, że w Polsce jest jedna stocznia prywatna a reszta to spółki skarbu państwa. Zgadnij która przynosi dochód? Zgadnij do której się nie dopłaca?

Usłyszałem dzisiaj w radio, że gdyby wszystkim w Polsce przyznać opiekę lekarską - tym ubezpieczonym i nieubezpieczonym to koszt tego przedsięwzięcia byłby niższy niż cały program który ustala komu się należy, a komu nie.
To dobitnie pokazuje jak drogo społeczeństwo kosztują urzędnicy.

O bananach zrywanych przez małego murzynka, iTUiTam napisała to co sam chciałem napisać.

Muszę przyznać Nilmo, że zakończyłeś post ckliwym zdaniem jak to mały murzynek ma źle. Mistrzowskie posunięcie, u kogo pobierałeś nauki?

[Gloinnen]

Elu, nie chcę uprawiać propagandy, ale o kapitalizmie w wersji amerykańskiej i w ogóle wyrobiłam sobie zdanie, oglądając pewien reportaż, który nawiasem mówiąc w ogóle miał dotyczyć zupełnie czegoś innego, a przy okazji obnażył pewne mechanizmy i powiedział prawdę, jakie jest w USA, czy też w ogóle w liberalnym kapitalizmie podejście do biednych ludzi.

A reportaż widziałam na Animal Planet - jeden z seriali dokumentalnych z cyklu "Policja dla zwierząt", czy coś takiego. O działaniach R.S.PC.A, taki odpowiednik naszego towarzystwa opieki nad zwierzętami. Ale ma większe kompetencje. O ile zdążyłam się zorientować, współpracuje z państwem. Jest dość rozbudowane strukturalnie - bo w jego ramach są prowadzone schroniska, ale też funkcjonuje wyżej wspomniana policja dla zwierząt.

W jednym z odcinków była taka akcja. R.S.P.C.A., w odpowiedzi na jakieś sąsiedzkie zgłoszenie, odebrało psa jakiejś kobiecie w jakimś tzw. miasteczku przyczep mieszkalnych. Bo to zima, a pies żyje w nieogrzewanej przyczepie, skrajnie niedożywiony, itp. No, faktycznie. Do akcji wkroczyło R.S.P.C.A., jak komando antyterrorystów, psa wyrwali z łap oprawczyni. Potem już sielanka - zwierzę trafiło pod troskliwą opiekę, wykąpane, odkarmione, weterynarz zbadał kilkakrotnie, potem znalazło cudowny nowy dom, willa z basenem, wspaniali właściciele...
Margines historii. Za znęcanie się nad zwierzęciem (głodzenie) - właścicielka dostała jakieś wezwanie, czy mandat. Ponieważ nie zgłosiła się gdzieś tam dobrowolnie (nie pamiętam już dokładnie), przyjechała do niej policja i znalazła kobietę w tej przyczepie martwą od wielu dni - okazało się - zmarła na zapalenie płuc, potem ludzie mówili też, że nie miała co jeść, nie miała na leczenie. Ale przecież... sama sobie winna. Zadziałała selekcja naturalna. Kto niezaradny, kto nierób, kto bezrobotny - to ludzki śmieć, odpad i jego miejsce jest na śmietniku...

To jest prawdziwa znieczulica...

Nomen omen - o ile mi wiadomo, R.S.P.C.A jest finansowana przez dobrowolne darowizny, więc oczywiście może robić sobie, co chce i pomagać komu chce, w zależności od woli ofiarodawców. Powyższe jednak pokazuje, że wcale tak nie jest, że ludzie są tak bardzo skłonni pomagać sobie nawzajem, jak w to wierzy @psik.
No i stawia pod znakiem zapytania stwierdzenie:

Kapitalizm, którego spróbowałam i biorę w nim udział przez drugą, jak na dzień dzisiejszy, połowę życia, trzymam jak książkę kucharską z dobrymi przepisami, na podręcznie umieszczonej półce.

[@psik]

Ja cały czas twierdzę, że w USA socjalizm panoszy się coraz mocniej.

A co do tej historii - śmierć to smutna sprawa. Można by się spytać dlaczego nie zgłosiła się do jednego z wielu przytułków. Podobno w Stanach są w każdym większym mieście. Zarówno miejskie, kościelne i prywatne. Widocznie ta kobieta dokonała wyboru. Wolała żyć wolna w swojej przyczepie. Niezależna od nikogo. Gdzie nikt nie będzie jej mówił co ma robić.
Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda.


dopisek: tylko jakieś socjalne pasożyty zabrały jej prawdopodobnie najukochańszą istotę na ziemi. pieprzeni socjaliści

[Gloinnen]

dopisek: tylko jakieś socjalne pasożyty zabrały jej prawdopodobnie najukochańszą istotę na ziemi. pieprzeni socjaliści

A jednak Polska poszła dalej.
W Polsce już nie psy, ale dzieci zabiera się rodzicom "za bycie biednym". W majestacie prawa.

I tym razem to nie komuna wymyśliła takie ustawodawstwo...

[iTuiTam]

...
W Polsce nie odpisuje się jednego procenta od podatku za dobroczynność.
...
Od dawna wiadomo, że na dobroczynności można nieźle zarabiać.
Z dwojga złego, wolę już państwo.

O tym polskim procencie pisała chyba Glo?

Tu, oddając rzeczy dla biednych, czy wpłacając pieniądze na cele dobroczynne, można je - z tym że rządzą takimi odpisami dziesiątki przepisów - odpisać od podatków.

O zjawisku zarabiania na dobroczynności, nie napisałeś Skaranie nic nowego. Chodzi tu bowiem o ludzi, o ich postawy i zachowania. Jeden odda wszystko, co podarowano, drugi uzna, że za zbieranie należy mu się płaca.

Absolutnie nie państwo do zarządzania! Skaranie, nie dość że skorumpuje się taki dział rządowy, to jeszcze będziesz musiał zatrudnić urzędników, którzy będą sprawdzali tych co sprawdzają i tych co już sprawdzili...

[iTuiTam]

A to co piszesz "ucywilizowany kapitalizm" to już nie jest kapitalizm, to socjalizm XXI wieku. Europa jest socjalistyczna. A poczytaj sobie trochę o tak chwalonej Szwecji. Nie informacji z lat osiemdziesiątych tylko tych aktualnych. Obecni szwedzcy trzydziestolatkowie mają wiele obaw czy wystarczy dla nich na emerytury.Całe szczęście dla nich, że nie są w strefie euro bo już by leżeli i kwiczeli. Ktokolwiek ze Szwedów wybija się ponad przeciętność to zmienia obywatelstwo. Kraj tak zniewolony przez socjalizm, że Szwedzi robią wycieczki do innych krajów, żeby spokojnie i tanio napić się wódki.
"Szwecja - kraj zakazu sikania na stojąco, kraj obowiązkowych parytetów, kraj Wielkiego Brata, kraj odbierania rodzicom dzieci za to, że wyglądają na smutne"

"kapitalizm to mekka cwaniaków" napisałeś - zapomnij na tym etapie o wielkich koncernach - to mali i średni kapitaliści tworzą najwięcej. Pomyśl o tych "skurwysynach kapitalistach", którzy zatrudniają trzy osoby ze swojej miejscowości.
A co mogę napisać o górnikach? Już nigdy nie będą mieć tak dobrze jak za Gierka. Nie wiem jak to jest z kopalniami. Wiem natomiast na pewno, że w Polsce jest jedna stocznia prywatna a reszta to spółki skarbu państwa. Zgadnij która przynosi dochód? Zgadnij do której się nie dopłaca?

Usłyszałem dzisiaj w radio, że gdyby wszystkim w Polsce przyznać opiekę lekarską - tym ubezpieczonym i nieubezpieczonym to koszt tego przedsięwzięcia byłby niższy niż cały program który ustala komu się należy, a komu nie.
To dobitnie pokazuje jak drogo społeczeństwo kosztują urzędnicy.

O bananach zrywanych przez małego murzynka, iTUiTam napisała to co sam chciałem napisać.

Muszę przyznać Nilmo, że zakończyłeś post ckliwym zdaniem jak to mały murzynek ma źle. Mistrzowskie posunięcie, u kogo pobierałeś nauki?

Wytłuściłam w wypowiedzi @psika to, czego sama bym lepiej nie napisała.

Państwo opiekuńcze i socjalnie sprawiedliwe - cokolwiek to nie znaczy - jest skazane w dzisiejszych czasach na śmierć naturalną, lub poprzez rewolucyjne przewroty. Vide: Grecja, Hiszpania. Przypadek Szwecji jest również alarmujący.

Bardzo łatwo jest ludziom obiecać cacanki, byle tylko na obietnice głosowali a skąd wziąć na cacanki... to się odsuwa na plan dalszy, to się okaże w praniu, kopie się tę puszkę przed sobą i kopie, jakby w końcu nie trzeba było coś z nią zrobić... Dlatego np. Kalifornia, jako stan i jej miasta, o ogromnych gospodarkach, plajtują, bankrutują, lub zaczynają ciąć, obcinać, lub właśnie podnosić podatki, powodując exodus osób, które na cacanki płaciły swoimi podatkami i widzą marnotrawstwo i głupotę, i złodziejstwo, korupcję, politykierstwo.

Obiecywano raj z urzędnikami, którzy zarabiali krocie i nagle, gdy gospodarka zwolniła, albo się wypaliła, często stłamszona przepisami odgórnymi, to nie było i nie ma mamony na wszystko i dla wszystkich...

Ech...