poprawiona łagodna

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

poprawiona łagodna

#1 Post autor: marta zoja » 02 kwie 2013, 18:28

Pięć garści łez, wymieszanych z trudem
powolne poranne budzenie, sztywnym dłutem
zdaje się rzeźbiarza, duszy niejednej kobiety
symulacja, jednoczesnego upojenia sobą
walenie konia, okrakiem na sobie
metafor w stylu... króluj, mości panie

Do jednej doprowadza kobietę rozterki
chcesz dużo, dawaj mało i broń się pospołu
łagodna jak baranek, na rzeź skazana w minucie
bitwą, walką, rozpustą...pociągasz za wszystkie sznury
nawet te od bielizny, zaciśniętym gardłem
szubienic zwycięzcy, w szpalerze ułomności

Mam, kuś, obnażaj, nie siebie, a jego
demonstrując pospołu, większą inszość
już wygrałaś kolejkę piwa, wybaczcie nie pamiętam
z Salwadorem Dali, w meczu z Ukrainą
I choć marzy Ci się kobieto, mędrzec zdobyczną siwizną
uznaj to za marność, gdy chodzi o żądzę

Jedno niedoścignione, myśli Twoich urok
zapada mu w pamięci, eufemizmem dzikim
ty potulna, ty moja na chwilę, wiarołomstwem poli
może Negri, albo i Singera, atencją urodzaju, rozoranej ziemi
obumarłych nasion, przygniecionych porywczym dudnieniem
nie ma nic bez uczucia i trudu rodzenia, banał pobielonych krzyży...

Wyklęta na zawsze, jednym łaskawym spojrzeniem
myśląc o miłości, wiernej po groby, nie swoje przecież
bo młodością powyrywanych skrzydeł, zwyciężasz
rozłupując dziób, na skale historii niejednej
a podobnej przecież, że po śmierci, życie i tak ci dokuczy
łzawym dramatem, bodajże szekspirowskim, w uwadze

Córki jerozolimskie, śmiejcie się , a nie płaczcie
obojętnością uczuć, dajecie sobie siłę, na łez znowu padole
rzeką płynącego urodzaju, twórczych myśli i pożądań
jednego małego dzieła, siły potencjału, co rośnie wam pod sercem
w akcie stworzenia, zaproszeniem danym obojgu, darem życia
w doświadczaniu niestety, w kobiecie wyjątkiem od reguły...
dziecka

Kraina Chichów, bardziej mi się marzy, od krain łagodności...
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: poprawiona łagodna

#2 Post autor: Gloinnen » 27 kwie 2013, 11:09

Wiersz ma spory potencjał, natomiast, według mnie, wymaga jeszcze sporo pracy.

Moje sugestie:
- podział na strofy to dobry pomysł, przemyślałabym jeszcze, czy tak długiego tekstu nie lepiej byłoby dodatkowo podzielić na części - oznaczone numerkami, gwiazdkami, itp. Części ujęte w cykl czyta się zupełnie inaczej - ten pozornie kosmetyczny zabieg ma ogromny wpływ na lekturę; pozwala myśli czytelnika na "złapanie oddechu" między jedną a drugą częścią; można każdą "rozgryźć" osobno, potem pokusić się o syntezę; czytanie tasiemca za to demotywuje i męczy;
- uzupełnij interpunkcję; jeżeli zdecydowałaś się na nią, bądź konsekwentna; odpowiednia (zgodna z zamysłem Autora) organizacja tekstu przy pomocy znaków przestankowych - to też środek poetyckiego wyrazu; korzystaj z bogactwa interpunkcji, to nie jest Twój wróg, ale sprzymierzeniec w konstruowaniu znaczeń;
- spróbuj unikać inwersji - zauważyłam, że stosujesz je dość często, co nadaje Twoim wierszom ton ciężki, nienaturalny:
marta zoja pisze:Do jednej doprowadza kobietę rozterki
To brzmi topornie, lepiej jest używać języka prostego (nie mylić z prostackim, czy prymitywnym), naturalnie brzmiącego, nie udziwniać zapisu na siłę.
- pozbądź się patetycznego, profetycznego tonu:
marta zoja pisze:Do jednej doprowadza kobietę rozterki
chcesz dużo, dawaj mało i broń się pospołu
łagodna jak baranek, na rzeź skazana w minucie
bitwą, walką, rozpustą...
To już przebrzmiała stylistyka. Takie "dęcie w trąby" wydaje się bardzo anachroniczne. Poezja poczyniła krok naprzód i raczej operuje bardziej ściszoną tonacją. Przemawiaj do czytelnika takim językiem, jakim posługujemy się na co dzień, a nie językiem biblijnych proroctw, mickiewiczowskiej "Wielkiej Improwizacji" czy kasprowiczowskich "Dies irae".
Elementy stylizacji stosuj raczej jako dodatki, wkomponowuj w całość za pomocą kursywy, ze świadomością, że to są jedynie nawiązania do konwencji, które nie mogą zdominować wiersza. Baw się tą konwencją, a nie traktuj ze śmiertelną powagą, bo osiąasz efekt tragikomiczny, a przecież chyba nie o to chodziło.
marta zoja pisze:pociągasz za wszystkie sznury
nawet te od bielizny, zaciśniętym gardłem
szubienic zwycięzcy, w szpalerze ułomności
Uprość obrazowanie, nie wikłaj się w zawiłe wyliczanki, w metafory dopełniaczowe ("szpaler ułomności"), w spiętrzone konstrukcje składniowe. Bądź bardziej precyzyjna, jeśli chodzi o sposób formułowania myśli. Licentia poetica i kreatywne podejście do języka mają swoje granice - są nimi reguły gramatyczne, których nie powinno się przekraczać.

- destyluj słowa; postaraj się wyrobić w sobie nawyk słownego skąpstwa; widzę, że nieraz ponosi Cię swoiste "wizjonerstwo" i płyniesz na fali; tak się nieraz pisze, ale potem poeta musi być dla sam dla siebie "cenzorem" i wielokrotnie zastanowić się nad każdą frazą - czy jest rzeczywiście niezbędna.

Z wiersza wybrałam obrazy, które moim zdaniem są interesujące:
marta zoja pisze:powolne poranne budzenie, sztywnym dłutem
zdaje się rzeźbiarza,
marta zoja pisze:walenie konia, okrakiem na sobie
metafor w stylu... króluj, mości panie
marta zoja pisze:już wygrałaś kolejkę piwa, wybaczcie nie pamiętam
z Salwadorem Dali, w meczu z Ukrainą
marta zoja pisze:ty potulna, ty moja na chwilę, wiarołomstwem poli
może Negri, albo i Singera,
marta zoja pisze: banał pobielonych krzyży...
marta zoja pisze:Kraina Chichów, bardziej mi się marzy, od krain łagodności...
Tu jest dobrze, bo pojawia się coś oryginalnego. Dobrze wypadają nawiązania kulturowe, a to wygrywanie kolejki piwa z Salwadorem Dali w meczu z Ukrainą - świetne! Podobnie Carrolowska "Kraina Chichów" wprowadza intrygujący smaczek w poincie... I daje szerokie pole do interpretacji.

Dla kontrastu - zdecydowanie doradzałabym unikać takich "kwiatków", jak:
marta zoja pisze:Do jednej doprowadza kobietę rozterki
marta zoja pisze:myśli Twoich urok
marta zoja pisze:nie ma nic bez uczucia i trudu rodzenia,
marta zoja pisze:Wyklęta na zawsze,
marta zoja pisze: młodością powyrywanych skrzydeł,
marta zoja pisze:na łez znowu padole
rzeką płynącego urodzaju, twórczych myśli i pożądań
jednego małego dzieła,
Tu uderzasz w patos najgorszego sortu, przesadzasz z nim, przejaskrawiasz, rezultat jest niemal karykaturalny. Przekaz staje się moralizatorski, jakby - przepraszam za dosadne określenie - "nawiedzony"... Naprawdę, lepiej od razu pozbyć się tej natchnionej maniery raz na zawsze, chyba, że chcesz ją potraktować prześmiewczo, satyrycznie i jasno dajesz to odbiorcy do zrozumienia.

No i - podkreślam - powstrzymaj słowotok, nie lej wody. To zawsze jest do zrobienia. ;)

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: poprawiona łagodna

#3 Post autor: marta zoja » 27 kwie 2013, 15:34

Dziękuję za zauważenie i komentarz jednego z pierwszych wierszy jaki napisałam n a ósmym piętrze... widzę jak świadomie rozwijam się dzięki tak dokładnym i drobiazgowym uwagom... :rosa: Dziękuję Glo
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”