Wreszcie upragnione słońce!
Chcąc ciału dogodzić
zrzucam szmatki i na taras
- choć upał mi szkodzi ...
No, bo jak tu się grillować,
gdy człek w skąpym stroju,
a krwiożercze komarzyce
nie dają spokoju!
Żeby jeszcze jaki komar
pięknie umięśniony!
No, nie mówię? - upał szkodzi
i plotę androny.
Po południu, na tarasie
chłodno, cicho, miło
tak, że chętnie by się trochę
" oko poćwiczyło ".
Ale gdzie tam! Jak nie osa,
to znów jakaś pszczoła
chce pokąsać, wsadzić żądło
- wybzykać mnie zgoła!
Żeby jeszcze jaki truteń
lub trzmiel umięśniony!
No, nie mówię ? - upał szkodzi
i plotę androny.
Słońce widać mi nie służy,
bo już o świtaniu,
zamiast pisać o motylkach
- to ja o ... bzykaniu.
Androny
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Androny
CudneMelania pisze:Żeby jeszcze jaki komar
pięknie umięśniony!
No, nie mówię? - upał szkodzi
i plotę androny.


Perła!Melania pisze:- wybzykać mnie zgoła!

I powtórka z rozrywki, które mi się nie nudziMelania pisze:Żeby jeszcze jaki truteń
lub trzmiel umięśniony!
No, nie mówię ? - upał szkodzi
i plotę androny.

Wiersz jest przezabawny

