Na Czerniakowie, albo na Czystem,
Pod drzwiami stanął listonosz z listem.
Zanim zadzwonił – list polecony!
Zza drzwi go dobiegł głośny anonim:
Ach, pani czemu
Nie mieszka w mieście
Bym jak ptak emu
Dziobem ją pieścił?
Ach, czemu pani
Jest tak daleka?
Wszystko mi za nic!
Życie ucieka.
Listonosz dzwonił – nikt nie otwierał,
Za drzwiami oni – pod drzwiami ściera,
Obuwie wytarł i nos wysmarkał,
Ona sopranem: Jestem otwarta,
Po co pan ostro
Z afektem natarł?
Mieszkam pod Moskwą
Daczę ma papa,
Cóż panu z miasta
I miłości dni?
Mieszkanko ciasne,
Polacy dziwni.
Tu zgrzytnął zamek, do przedpokoju
Wleciał listonosz w służbowym stroju,
Lecz adresata w miejscu nie zastał –
Gadały głosy z innego miasta.
Ażeby złemu
Nie dać przystępu
Listonosz chlapnął
Wódki z kredensu
Awizo schował
W słój po herbacie.
Taka ballada –
Jaki głód w chacie.
Ballada Czystogłodzka
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ballada Czystogłodzka
Jako ballada do wyśpiewania przy gitarze - świetne .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 184
- Rejestracja: 10 kwie 2013, 20:12
Re: Ballada Czystogłodzka
Bardzo dowcipny, zgrabny tekst. Lubię. Pozdrowionka 

tylko z cienistej strony ulicy widać słoneczną