Demonofon

[Toyer]

Co noc dzwonią do mnie demony
czego chcą licho wie
ono nigdy nie śpi
a ja śnie bo życie jest snem
tylko takim na jawie

guzik wciskają o duszy rozmawiają
one są moje nikt nie chce ich zabrać
więc musiałem się z nimi zbratać
czasem jak ja się zamyślają
mamy wiele wspólnego

trzymam je na smyczy
łańcuch wbija się im wszyję
chodzę z nimi po ulicy
przypominają mi że żyję

co słychać pytają
a nie widać odpowiadam
dobrze mnie znają
czasem im coś z siebie dam
niech się cieszą
z nimi przynajmniej
nie jestem samotny

[Katrina]

Jest myśl, ale wymagałoby obróbki, usubtelnienia, skrócenia.

Trzeba mieć towarzystwo w pełnym składzie, demonom też czasem trzeba dać dojść do głosu: może powiedzą coś ciekawego?

Pozdr.