kiedyś bendem polskom elitom

[Nilmo]

nikt nie słał ich do boju
nie żegnał ksiądz pacierzem
a wdycha pułk dragonów
tuman z konopnych ścieżek

bo tam wśród dymu grilli
kolejnych piw batalia
tam ginie John i Ilicz
walczący w Juwenaliach

więc spieszą im na odsiecz
przez krzaki moczu ary
gdzie spłonął błędnym ogniem
zszargany wdzięk Drag-mary

gdzie broczy jeszcze ławka
w plasterkach rzygowiną
a gumka łka po majtkach
co śpią pod jarzębiną

noc niesie rżenie koni
plac bitwy trupi odór
ruszają w bój dragoni
nasz przyszły kwiat narodu

http://www.youtube.com/watch?v=PjRwqStHYwI

[anastazja]

bo tam wśród dymu grilli
kolejnych piw batalia
tam ginie John i Ilicz
walczący w Juwenaliach

Świetny wiersz, super tytuł. Cała prawda o przyszłej elicie i celebrytach być może. Uśmiechnęłam się, choć może nie powinnam?
Pozdrawiam.

[Leon Gutner]

Nie moja to bajka ale przyznaję że przeczytałem z ciekawością .

Z uszanowaniem L.G.

[Ewa Włodek]

ooo, Nilmo! To miód na moją tak zwaną duszę, a właściwie - uszy, umęczone odgłosami Juvenaliów! Ufff, mam nadzieję, że już po Juvenaliach, i przez chwilę będzie spokojniej, do następnej okazji, niestety...

pozdrawiam najserdeczniej...
Ewa

[Nilmo]

Dziękuję wszystkim.
Anastazja...trochę przesadziłaś z tą świetnością, ale cieszę się że Ci się podobał. A uśmiech nie grzech. Sam kiedy czuję się bezradny wobec sytuacji, których nie akceptuję, korzystam ze śmiechu , pióra, albo obydwu razem.Pozdrawiam.
Leo..jeśli mój wiersz jest dla kogoś ciekawostką, to jak na mój poziom poetycki, czuję się jakbym dostał Nobla. Dzięki.
Ewa..no to Twoje uszy zintegrowały się z moimi. Mam okna na AGH, tak że jak wiatr w moją stronę, to nawet na białą kreskę mogę się załapać wdechem. Chodnik na ulicy, że na palcach chodzę tyle szkła. Jeszcze kilka dni i za fakira na pokazy się wynajmę.
Dziękuję i pozdrawiam.

[Katrina]

Jedziesz po studentach, ale niepokoi mnie twoje uogólnienie, jakbyś mówił o wszystkich młodych ludziach na raz...


Wiersz jest czysto emocjonalnym wyrzutem, więcej tu emocji niż satyry...
Ja np. nie chodzę na juwenalia, bo mało mnie takowe interesują, są ciekawsze imprezy w Kraku jak np. Piknik Smoków, Noc Muzeów, itp.

[Gipsy]

"Kwiat narodu" - hm?
Niezle, niezle.
Pozsdrawiam

[Nilmo]

Jeszcze raz dzięki wszystkim.
Katrina...jadę po studentach, fakt, jak i fakt z autopsji opisuję. Czy po wszystkich? Jeśli wszyscy uczestniczyli w tym syfie, to tak. Ale sama zdajesz się temu przeczyć, więc skąd to utożsamianie? Ponoć nawet nie byłaś na Juwenaliach. Dragów chyba nie używasz, nie rzygasz po ławkach i pod jarzębiną majtek nie zostawiasz? Ale czy przypadek nawet 500-set Katrin, może zmienić rzeczywistość w jakiej uczestniczy kilka tysięcy? Czy ja ci taką laurkę wystawiam, czy koledzy? Czy nie poszerzą oni grona absolwentów polonistyki, historii, filozofii, psychologii, inżynierii itp?
Czy ci ludzie nie będą kiedyś wizytówką tego kraju?
Jeśli mówimy o emocjach, to myślę że zbyt emocjonalnie odebrałaś ten wierszyk. We mnie gdy pisałem było jedynie trochę ubolewania i szyderstwa. Nic ponad. Za długo żyję aby emocjonować się przyszłymi magisterkami czy doktorantkami, które dzisiaj siusiają w obecności swoich kolegów, a w piciu z gwinta zakasałyby niejednego menela. Pozdrawiam.

[Katrina]

Ale czy przypadek nawet 500-set Katrin, może zmienić rzeczywistość w jakiej uczestniczy kilka tysięcy?

No dobra, w wierszu tego nie ma, ok, ale teraz sam żeś się zdradził
bo chyba na odwrót - powiedzmy trzysta najbardziej "rozbawionych" obiboków nie świadczy o pozostałych wszystkich studentach...

Na pewno jest dużo młodych kobiet, które się szanują.

Pozdr.

[skaranie boskie]

Dla mnie dobra satyra i tyle.
Jeśli uderza w pewną grupę, przy okazji trafiając w niewinnych - cóż... gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Wiersz napisany ze swadą. Jest spora dawka dobrego humoru, jest forma i treść.