Lustracja
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: Lustracja
Jaśnie Szanowny Pan Skaranie zapomniał być może, że łyżka dziegciu popsuje całą beczkę miodu.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Lustracja
To nie krew na ostrzu miecza
To zaschnięty sok granatu
To nie włosy na arkanie
To zabłąkane babie lato
To nie skóry strzęp na włóczni
To proporzec wiatr odtrąca
To nie ognia ślad na pałce
Osmaliła się na słońcu
/J. Kaczmarski, Rzeź niewiniątek (fragment)
To zaschnięty sok granatu
To nie włosy na arkanie
To zabłąkane babie lato
To nie skóry strzęp na włóczni
To proporzec wiatr odtrąca
To nie ognia ślad na pałce
Osmaliła się na słońcu
/J. Kaczmarski, Rzeź niewiniątek (fragment)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Lustracja
Tak sobie was czytam i naplywaja obrazy...
Widze mojego tate za plotem Stoczni Szczecinskiej (im. A. Warskiego!), smutnego, ale zdeterminowanego. Widze go równiez w kosciele z wpietym w klape marynarki opornikiem (jak setki innych), który pelnym glosem i swiadomie zmienial slowa piesni na: "ojczyzne wolna racz nam wrócic Panie". Plynely lzy. Nadziei.
Widze tez moja kolezanke z klasy, która jako kilkunastoletnia dziewczynka byla swiadkiem naocznym zamachu i smierci swojego ojca-milicjanta. Kolezanke, której rozwój psychomotoryczny po tym wydarzeniu sie zatrzymal, ale wszyscy jak jeden maz twierdzili, ze dobrze jej tak. Bo.
Widze równiez potajemne wycieczki do kosciola na msze w czasie pobytu na koloniach; sluchanie "ciotki", czyli Radia Wolna Europa; Polska Kronike Filmowa przez seansem w kinie naszpikowana propaganda...
Cala masa jest takich migawek.
Nie tylko tych pozytywnych, negatywnych tez - w koncu mielismy komunizm. Kto nie kombinowal, nie zyl. Znacie to doskonale.
Lustracja? Tak - ale w obie strony. Latwiej jest kogos zwalic z piedestalu, niz przywrócic mu honor.
Nie lubie i nie wierze Walesie, a na pewno w zyciu nie przyznalabym mu Nobla (jak Obamie), ale trudno niedocenic jego wkladu w obalenie ustroju. Byl sybolem, figurka, bo kraj, naród tego potrzebowal. I otrzymal.
Dokladnie jak wczesniej Kosciuszki, Malysza czy Kubicy. Polacy sa narodem, który ginie bez bohaterów - i smieszno i straszno.
Nie mozna tez niedocenic (jak i przeceniac) roli kosciola w tamtych czasach, wlasnie z ks. Popieluszka na czele. Ale to rozlegly i chyba nieco odleglejszy temat.
Natomiast nie rozumiem wybiórczosci owych lustracji. Jesli gnój jest gnojem (nie: byl, on jest nim nadal, bo to mentalnosc, nie okolicznosci) - powiedzmy to glosno i dobitnie.
I dajmy spokój, bo zycie plynie dalej.
*
Nikt jakos nie lustruje mosci Korfantego, czy Pilsudskiego...
PS Wybaczcie mi rozstrzelenie mysli, mam nadzieje, ze doskonale sie polapiecie, co chcialam powiedziec.
Widze mojego tate za plotem Stoczni Szczecinskiej (im. A. Warskiego!), smutnego, ale zdeterminowanego. Widze go równiez w kosciele z wpietym w klape marynarki opornikiem (jak setki innych), który pelnym glosem i swiadomie zmienial slowa piesni na: "ojczyzne wolna racz nam wrócic Panie". Plynely lzy. Nadziei.
Widze tez moja kolezanke z klasy, która jako kilkunastoletnia dziewczynka byla swiadkiem naocznym zamachu i smierci swojego ojca-milicjanta. Kolezanke, której rozwój psychomotoryczny po tym wydarzeniu sie zatrzymal, ale wszyscy jak jeden maz twierdzili, ze dobrze jej tak. Bo.
Widze równiez potajemne wycieczki do kosciola na msze w czasie pobytu na koloniach; sluchanie "ciotki", czyli Radia Wolna Europa; Polska Kronike Filmowa przez seansem w kinie naszpikowana propaganda...
Cala masa jest takich migawek.
Nie tylko tych pozytywnych, negatywnych tez - w koncu mielismy komunizm. Kto nie kombinowal, nie zyl. Znacie to doskonale.
Lustracja? Tak - ale w obie strony. Latwiej jest kogos zwalic z piedestalu, niz przywrócic mu honor.
Nie lubie i nie wierze Walesie, a na pewno w zyciu nie przyznalabym mu Nobla (jak Obamie), ale trudno niedocenic jego wkladu w obalenie ustroju. Byl sybolem, figurka, bo kraj, naród tego potrzebowal. I otrzymal.
Dokladnie jak wczesniej Kosciuszki, Malysza czy Kubicy. Polacy sa narodem, który ginie bez bohaterów - i smieszno i straszno.
Nie mozna tez niedocenic (jak i przeceniac) roli kosciola w tamtych czasach, wlasnie z ks. Popieluszka na czele. Ale to rozlegly i chyba nieco odleglejszy temat.
Natomiast nie rozumiem wybiórczosci owych lustracji. Jesli gnój jest gnojem (nie: byl, on jest nim nadal, bo to mentalnosc, nie okolicznosci) - powiedzmy to glosno i dobitnie.
I dajmy spokój, bo zycie plynie dalej.
*
Nikt jakos nie lustruje mosci Korfantego, czy Pilsudskiego...
PS Wybaczcie mi rozstrzelenie mysli, mam nadzieje, ze doskonale sie polapiecie, co chcialam powiedziec.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Lustracja
Czekaj, czekaj, zaraz przyjdzie skaranie i będzie udowadniać, jak to sukienkowi tylko patrzyli, aby wykorzystać transformację ustrojową, celem dorwania się do kasy. Zaraz piękny wykład otrzymamy, że jedynie dlatego wspierali ruchy anty-komunistyczne, bo liczyli na to, że u boku nowych rządów nieźle się nachapią.411 pisze:Nie mozna tez niedocenic (jak i przeceniac) roli kosciola w tamtych czasach,
Przecież już jeden słusznie zginął, co udawał Rejtana, a o mamienie zdurniałego motłochu mu chodziło...
No, skaranie, dawaj przykłady, dowody, argumenty. Mam nadzieję, że mnie nie rozczarujesz...
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Lustracja
Nie musiał zmieniać.411 pisze:swiadomie zmienial slowa piesni na: "ojczyzne wolna racz nam wrócic Panie".
One już były zmienione.
Ta pieśń powstała w czasach Królestwa Kongresowego i miała uprosić niejakiego Pana B. o ochronę cara Rosji i króla Polski w jednej osobie. Poczytać o tym można i warto.
Kliknij, jeśli Cię to interesuje
Co zaś się tyczy roli Kościoła Rzymskiego - nie zawiodę Gloinnen.
Mieszko pierwszy wprowadził u nas chrześcijaństwo, bo było mu potrzebne zarówno do sprawowania władzy nad zjednoczonym państwem (tylko klechy umiały wówczas pisać i czytać, a ta umiejętność była potrzebna do zarządzania takim ogromem, jak nowe państwo piastowskie), jak i do odsunięcia niebezpieczeństwa niemieckiej "chrystianizacji" przy użyciu miecza. Rzecz w tym, że on miał siłę i umiał sobie sprowadzonych, tudzież wychowanych później duchownych podporządkować. Tak samo Chrobry. Do czasów Bolesława Śmiałego to książęta i królowie rządzili kościołem w Polsce. Ale klechy potrafią się przytajać i powoli dążyć do swoich celów. Wtedy powoli zagarnęli władzę w kraju. Poczynając od Stanisława ze Szczepanowa, którego fałszywe cuda uczyniły świętym, zaczęły się rządy panów biskupów. Komuna to, na jakiś czas, ukróciła, więc każdy ruch, mogący w konsekwencji ją obalić, był ze wszech miar popierany przez Watykańczyków, pozwalał im bowiem wrócić do statusu, który Boy-Żeleński nazwał "nasi okupanci". I wrócili po 1989 roku. Chyba na długo, bo końca ich rządów nie widać.
A skoro już mowa o klechach w kontekście lustracji, to pytam, dlaczego procedurze lustracyjnej nie został poddany żaden z watykańskich funkcjonariuszy?
Nie wiecie? Odpowiedź jest prosta. Żaden nie mógłby kontynuować pracy w swoim zawodzie.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Lustracja
Dziekuje, skaranku, chetnie bym poczytala, ale nie otwiera mi linka. Tzn otwiera, ale nic tam nie ma.
Jednak nie zgadzam sie z Toba, a przynajmniej nie do konca. Kwestia sporna pozostaje wiara, jej potrzeba ludziom, czy sam Bóg. Mnie raczej chodzilo o to, ze "ciemny lud" zjednoczyc sie potrafil, a ze pod skrzydlami murów swiatyn? Gdzies musial, a to bylo doskonale miejsce - aparat wprawdzie i tak wiedzial co jest grane, natomiast ciezko bylo robic oblawy w tych przybytkach nadziei. Wielu bylo niewierzacych, którzy niczym cichociemni wkradali sie bocznymi drzwiami, by dodnosic - np. Czesto jednak nigdy wiecej tego nie zrobili. Ot, ciekawostka.
Z drugiej strony - konkordat. Nie popieram, nie zyczylam sobie, jak i nieopodatkowania kosciola. Ale to inna inszosc.
Jeszcze jedna rzecz, mniej moze zwiazana z tematem (a wlasciwie wcale).
Kiedys czytalam doskonaly artykul pewnej pani profesor na temat chrystianizacji Polski i "obcosci" nam tej religii. Próbowalam znalezc - niestety. Generalnie chodzilo o to, ze chrzescijanizm jest "nam" "sztuczny" i taki pozostanie, wciaz blizej nam do, np, Swiatowida, co wszyscy czuja, ale nikt tego nie przyzna...
Jednak nie zgadzam sie z Toba, a przynajmniej nie do konca. Kwestia sporna pozostaje wiara, jej potrzeba ludziom, czy sam Bóg. Mnie raczej chodzilo o to, ze "ciemny lud" zjednoczyc sie potrafil, a ze pod skrzydlami murów swiatyn? Gdzies musial, a to bylo doskonale miejsce - aparat wprawdzie i tak wiedzial co jest grane, natomiast ciezko bylo robic oblawy w tych przybytkach nadziei. Wielu bylo niewierzacych, którzy niczym cichociemni wkradali sie bocznymi drzwiami, by dodnosic - np. Czesto jednak nigdy wiecej tego nie zrobili. Ot, ciekawostka.
Z drugiej strony - konkordat. Nie popieram, nie zyczylam sobie, jak i nieopodatkowania kosciola. Ale to inna inszosc.
Jeszcze jedna rzecz, mniej moze zwiazana z tematem (a wlasciwie wcale).
Kiedys czytalam doskonaly artykul pewnej pani profesor na temat chrystianizacji Polski i "obcosci" nam tej religii. Próbowalam znalezc - niestety. Generalnie chodzilo o to, ze chrzescijanizm jest "nam" "sztuczny" i taki pozostanie, wciaz blizej nam do, np, Swiatowida, co wszyscy czuja, ale nikt tego nie przyzna...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Lustracja
Naprawiłam linka.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Lustracja
Jeszcze jedno.
Dość często (tutaj zresztą też) myli się pojęcie lustracji z rozliczaniem tzw. zbrodni komunistycznych. To chyba dlatego, że jedno i drugie leży w gestii tej samej, kosztującej nas ponad 200 milionów zeta rocznie instytucji, to jest IPN.
Lustracja, to sprawdzanie, czy kandydat do pełnienia funkcji publicznych nie skłamał w oświadczeniu o współpracy z organami byłej bezpieki.
Wykrywanie i ściganie zbrodni przeciw narodowi polskiemu to inna działka i w tej dziedzinie IPN ma tak mizerne wyniki, że pod znakiem zapytania stoi sens jego utrzymywania.
Jak napisałem gdzieś wyżej, żyjących "oprawców" pozostało dziś nie więcej, niż tysiąc. Prawdopodobieństwo ich osądzenia jest niemal równe zeru. Współpraca chętnych do rządzenia krajem z byłym aparatem przymusu interesuje chyba tylko samych pracowników IPN-u i - może - garstkę goniących za sensacją dziennikarzy z pism sięgających tego, czego niedawno ideały. Jeśli podzielić to przez owe 200 z okładem milionów, to ja wolałbym jakieś przedszkole ufundować, albo nawet szpital...
Ale duch odwetu w narodzie nie zginie.
Czasami się zastanawiam, o co chodzi tym wszystkim piewcom rozliczeń. I dochodzę do wniosku, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o kasę. I ten trop jest - jak zawsze - niezawodny. Oskarżycielom nie chodzi o karę, o odwet. Oni żywią się nadzieją otrzymania kasy za śmierć ciotecznego wujka, ze strony babci Józi, którego ojciec znał faceta, którego kolegi sąsiad zginął (prawdopodobnie) z rąk bandyty, wychowanego na sowieckiej propagandzie w trzeciej połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku.
Ot i cała prawda o lustracji.
Dość często (tutaj zresztą też) myli się pojęcie lustracji z rozliczaniem tzw. zbrodni komunistycznych. To chyba dlatego, że jedno i drugie leży w gestii tej samej, kosztującej nas ponad 200 milionów zeta rocznie instytucji, to jest IPN.
Lustracja, to sprawdzanie, czy kandydat do pełnienia funkcji publicznych nie skłamał w oświadczeniu o współpracy z organami byłej bezpieki.
Wykrywanie i ściganie zbrodni przeciw narodowi polskiemu to inna działka i w tej dziedzinie IPN ma tak mizerne wyniki, że pod znakiem zapytania stoi sens jego utrzymywania.
Jak napisałem gdzieś wyżej, żyjących "oprawców" pozostało dziś nie więcej, niż tysiąc. Prawdopodobieństwo ich osądzenia jest niemal równe zeru. Współpraca chętnych do rządzenia krajem z byłym aparatem przymusu interesuje chyba tylko samych pracowników IPN-u i - może - garstkę goniących za sensacją dziennikarzy z pism sięgających tego, czego niedawno ideały. Jeśli podzielić to przez owe 200 z okładem milionów, to ja wolałbym jakieś przedszkole ufundować, albo nawet szpital...
Ale duch odwetu w narodzie nie zginie.
Czasami się zastanawiam, o co chodzi tym wszystkim piewcom rozliczeń. I dochodzę do wniosku, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o kasę. I ten trop jest - jak zawsze - niezawodny. Oskarżycielom nie chodzi o karę, o odwet. Oni żywią się nadzieją otrzymania kasy za śmierć ciotecznego wujka, ze strony babci Józi, którego ojciec znał faceta, którego kolegi sąsiad zginął (prawdopodobnie) z rąk bandyty, wychowanego na sowieckiej propagandzie w trzeciej połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku.
Ot i cała prawda o lustracji.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Lustracja
Wiara chrześcijańska faktycznie wtedy jednoczyła ludzi i dawała im nadzieję, Jakim wielkim mentorem narodu był J.P. II, to dzięki wierze łatwiej było wytrwać, jednoczyć się, a że dzisiaj straciła na wartości, ponieważ nie ma jakiegoś ważnego celu - takie czasy, ale może niech lepiej nie będzie, teraz panowie w kieckach jedynie prawią kobietom i rodzinom jak powinny żyć i funkcjonować, a kochającym inaczej grożą piekłem, to już inna para kaloszy.
A co do tego osądzania, to jeśli jeszcze żyją to ich Sąd Najwyższy za niedługo osądzi.
No i może faktycznie też bym tak ostro nie oceniała, bo powiedzmy, że ktoś ma rodzinę, ma dosyć biedy, strachu o nich, o siebie, o przyszłość, o jakieś w miarę godne życie, to może zejść na złą drogę, a dalej no to niestety już działają mechanizmy odczłowieczenia i samookłamywania się, żeby jakoś stłamsić sumienie, bo trzeba samego siebie przekonać, że "tamtym się należy", "że ja w dobrej sprawie przecież", albo "to nie ja za to odpowiadam, wykonywałem tylko rozkazy, chciałem godnie żyć" itp.
A co do tego osądzania, to jeśli jeszcze żyją to ich Sąd Najwyższy za niedługo osądzi.
No i może faktycznie też bym tak ostro nie oceniała, bo powiedzmy, że ktoś ma rodzinę, ma dosyć biedy, strachu o nich, o siebie, o przyszłość, o jakieś w miarę godne życie, to może zejść na złą drogę, a dalej no to niestety już działają mechanizmy odczłowieczenia i samookłamywania się, żeby jakoś stłamsić sumienie, bo trzeba samego siebie przekonać, że "tamtym się należy", "że ja w dobrej sprawie przecież", albo "to nie ja za to odpowiadam, wykonywałem tylko rozkazy, chciałem godnie żyć" itp.
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Lustracja
zgodzę się ze Skaraniem, że mylimy pojęcie lustracji z rozliczeniem zbrodni komunistycznych- lustracja czyli przyznanie się do współpracy z tzw. aparatem ucisku- zdeklarowanie się zostania tajnym agentem i donosicielstwa- fakt- nie jest to chlubna karta i niełatwo się do niej przyznać- dlatego nie wszystkim starcza odwagi by publicznie oświadczyć- tak współpracowałem bo byłem przekonany o słuszności idei- ci co się ujawnili raczej usprawiedliwiają swoje postępowanie względami typu- bałem się o rodzinę- złamano mnie zastraszano- i pewnie tak było, a sposoby są dziś znane- mnie interesuje jednak bardziej osądzenie wszystkich tych który z wyboru byli właśnie tymi łamiącymi karki - tymi którzy zastraszali a nawet posuwali się do zbrodni- ktoś tam wyżej napisał, że przecież ci co zabili ks. Popiełuszkę odsiedzieli karę- a ich zleceniodawcy????
a gdzie ci którzy wydali polecenie pobić G. Przemyka? te postacie są ogólnie znane ale przecież takich ofiar było wiele
Skaranie pisze że rozliczyć by chcieli tylko Ci co chcą kasy- nieprawda - mnie na szczęście nikogo nie zabito- przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, ale uważam, że każda zbrodnia powinna być ukarana- zbrodnie nazistów są ścigane do dziś(inny temat z jakim skutkiem)a zbrodnie komunistów-?dlaczego nie domagamy się rozliczenia- nawet pięć minut przed śmiercią należało by skazać i wyrok wykonać choćby po to by nigdy więcej nie było takich zbrodni choćby dlatego by nie spali spokojnie ci co mają krew na sumieniu- choćby dlatego by że tak by było sprawiedliwie.
a gdzie ci którzy wydali polecenie pobić G. Przemyka? te postacie są ogólnie znane ale przecież takich ofiar było wiele
Skaranie pisze że rozliczyć by chcieli tylko Ci co chcą kasy- nieprawda - mnie na szczęście nikogo nie zabito- przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, ale uważam, że każda zbrodnia powinna być ukarana- zbrodnie nazistów są ścigane do dziś(inny temat z jakim skutkiem)a zbrodnie komunistów-?dlaczego nie domagamy się rozliczenia- nawet pięć minut przed śmiercią należało by skazać i wyrok wykonać choćby po to by nigdy więcej nie było takich zbrodni choćby dlatego by nie spali spokojnie ci co mają krew na sumieniu- choćby dlatego by że tak by było sprawiedliwie.