ruminacja

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

ruminacja

#1 Post autor: Hosanna » 23 maja 2013, 20:17

dopadły go własne psy
wiernie szczekają
na wroga ukrytego w środku
boi się wyjść
kuli kończyny zamyka oczy

nie przestają

jeśli go zagryzą
to tylko dlatego że nie dawał im nic
do jedzenia

pożywiają się jego energią
najpierw siebie musi nakarmić
lecz on to ma za
grzech

grzechem nie nakarmisz
Ostatnio zmieniony 25 maja 2013, 11:09 przez Hosanna, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: ruminacja

#2 Post autor: lczerwosz » 23 maja 2013, 22:11

Czasem trzeba pozwolić sobie na lekkie szaleństwo, nawet rozkosz. Nie walcz ze sobą. Nie oznacza to by strażników duszy zwolnić z ich obowiązków. Rozwiązłość ma również swoją cenę. Dotyczy to także jedzenia i picia. :beer: :vino: :kofe: :lov:

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: ruminacja

#3 Post autor: Bożena » 24 maja 2013, 14:55

Hosanna pisze:jeśli go zjedzą
to tylko dlatego
że nie dawał im nic

do jedzenia
- zjedzą/jedzenia- niezbyt dobrze to wygląda amoże tak:

jeśli go zjedzą
to tylko dlatego
że nie rzucił w nich nawet

ochłapem

:rosa:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: ruminacja

#4 Post autor: anastazja » 24 maja 2013, 15:37

Dobry tytuł - ru­mi­na­cja - sposób my­śle­nia i odczuwania negatywnych emocji, pozwoliło psom wyczuć wnętrze swojego pana. wiersz trochę psychologiczny rzekła bym, ale dobry.

Serdecznie :rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: ruminacja

#5 Post autor: Hosanna » 24 maja 2013, 21:15

Leszku spojrzałam an to pod tym kątem i takie karmienie psów bardzo mi odpowiada choć z tego wygląda ze sama moich psów tez często nie karmię .. dość :) :) :) ale poniżej więcej o psach będzie jeszcze bo nie o swoich pisałam :)

Bożenko faktycznie pomyślę nad usunięciem powtórzeń - dzięki

Anastazjo masz rację to wiersz psychologiczny :)

Powstał pod wpływem artykułu o ruminacji czyli natrętnych myślach które dręczą ludzi.
Obraz jaki się wyłoniła tego artykułu był niesamowity. Nawet sobie nie zdawałam sprawy jak wielu ludzi jak wiele niepojętnych myśli natrętnych miewa
Powstał we mnie obraz
natrętnych myśli jako psów
lecz przecież celem tych myśli jest obrona
ich misja życiodajna
a tu potrafią wręcz zagryźć swego właściciela
Każdy miał swoje inne powody do swej osobistej wersji ruminacji
lecz raz zobaczywszy natrętne myśli jako psy
pomyślałam ze te psy są głodne

jak można nakarmić myśli
skoro one wynikają z wnętrza i ze stanu i z potrzeba
to trzeba by nakarmić właściciela aby psy nie były głodne

dochodzę do wniosku że w wierszu brakuje wygenerowania
pozytywnego rozwiązania
niby proponuję aby je nakarmić
lecz teraz
po analizie uwag i tematu
chyba zmienię zakończenie wiersza

Rozwiązaniem będzie będzie jak wymyśliłam właśnie
nakarmienie właściciela

:)

dziękuję za wszystkie uwagi i komentarze
zawsze mnie inspirują

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: ruminacja

#6 Post autor: lczerwosz » 24 maja 2013, 22:00

No i ja teraz nie wiem, co było na końcu.
Jest grzech.
Ja sugerowałem nakarmić psy - myśli - strażników duszy czymś przyjemnym, odbarczyć jednocześnie siebie.
Istotnie taka przyjemność jawi się często jako grzech i właśnie dlatego ktoś jej stara się unikać. Przykładem jest nadmierne głodzenie się prowadząca do choroby psychicznej a potem nawet do zejścia.
Nakarmienie właściciela myśli jest tożsame z nakarmieniem psów, jaka by nie była ta karma.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: ruminacja

#7 Post autor: Hosanna » 24 maja 2013, 22:51

Leszku Ty przewidziałeś koniec przede mną jeszcze
Dopiero teraz w pełni rozumiem Twój komentarz i jego mądrość
Ty od razu zaproponowałeś odpowiednie karmienie
Ja wolniej do tego doszłam (lecz też doszłam0
bo niby wiemy w teorii wszystko
a w praktyce proste zastosowania stanowią przeszkodę złudnie niebotyczną

acha i jeszcze jedno zdanie dodałam bo mnie samą zaskoczyło ze ten sam pokarm gdy wierzysz ze grzeszny nasyca Cie jadem

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: ruminacja

#8 Post autor: lczerwosz » 25 maja 2013, 0:09

Grzechem nie nakarmisz, jad zabija, to prawda.
Powtarzam może nudzę, stosowanie ascezy, uporczywe trzymanie się samemu sobie nałożonych ograniczeń może prowadzić do unicestwienia fizycznego.
Zaś przekroczenie tych ograniczeń zabija ze względu na poczucie winy i przekonanie o grzechu.
Nie jest tak zawsze, większość ludzi wypracowuje sobie przestrzeń, po prostu folgując sobie, ale w ograniczony sposób. Jem, piję, puszczam się - tylko troszeczkę. Ograniczenia zaś wymusza, wzmacnia wymagające otoczenie, rodzice, dzieci, społeczeństwo, wiara.
Inaczej radzi psycholog, inaczej ksiądz, jeden - popuść, drugi - wyhamuj - cię wzywa.
Wiersz nic nie mówi, ale nie musi mówić, o zagrożeniach przekroczenia progu grzechu, może wtedy nastąpić niekontrolowany bieg wypadków. Bo skoro raz, to i drugi i trzeci.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: ruminacja

#9 Post autor: Hosanna » 25 maja 2013, 1:15

Przekroczenie ograniczeń nie zabija TYLKO ze względu na poczucie winy i przekonanie o grzechu. Łatwo by był bardzo. Ale nie. Są powody dlaczego bliźni stawiają granice wstydu grzechu i wykluczenia innym i sobie. Mamy wielką wspólna podświadomość. Jung to był geniusz. Zbiorowa podświadomość to jedno kolejny prób naszego rozwoju po odkryciu samej podświadomości. Jem piję za dużo. Tańczę transowo. Żyję w ascezie seksualnej nie z powodu poczucia grzechu ale dlatego że seks przenikający wszystkie sfery gwałtownie - domaga się pełni a ta jest niemożliwa do osiągnięcia. Z drugiej strony niczego nie wypieram co jest toksyna większości żyjących w ascezie.
To prawda ze wszyscy radzą inaczej ale każdy sam wybiera mistrzów przewodników.
Nie jesteśmy pierwsi. Idziemy za innymi.
Stojący obciążając bezwładem innych w ruchu
Ten bezwład jest konieczny
I jak ze wszystkim musi być harmonia miedzy przeciwieństwami w tym wypadku ładem i bezładem
Co ważniejsze :
cząstka
czy siła która nią porusza
?
i kto był pierwszy jajko czy kura
a nawet jeśli był pierwszy
czy pierwszy znaczy ważniejszy właściwy prawy

zagrożeniem przekraczania granicy jest znalezienia że tam nie ma nic
pustka
strata potencjału i radości

asceci uciekali specjalnie na pustkowie by spotkać granice
zmierzyć się z nimi
każdym okruchem siły
przekroczyć by bliżej wyjść na spotkanie własnego Boga
ja nie wierząca też mam boga
i nawet nie sama
w literaturze znajduję powszechnie tych co wyznają dobro podobne jak ja
w realu tez ich spotykam

w piątek po pracy nocą
oddaję się myślom z Tobą jak bliskiemu spotkaniu

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: ruminacja

#10 Post autor: Alek Osiński » 26 maja 2013, 0:52

a jeśli grzech jest jedynym pokarmem
który uspokoi psy?

myślę, że natręctwa mogą wynikać
również z ograniczania tych wewnętrznych psów,
które z natury tego nie lubią, muszą być najedzone
albo trzeba je wypuścić, żeby same sobie coś znalazły
bo inaczej faktycznie mogą zniszczyć same siebie
w osobie żywiciela...

ale to tak tylko sobie dywaguję ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”