dwudziesty szósty maja

[Gloinnen]

nie chcesz dzisiaj żadnych życzeń
wszystko nagle bez znaczenia
życie - takie nieliryczne
i na gorsze
wciąż się zmienia

wiem że nigdy nie pokochasz
moich pokręconych ścieżek
skopiowanych źle ze wzorca
wolisz zamieść
aby prędzej

każdy wiersz - haniebny nietakt
gorzko stygnie w ślepej kuchni
nie ma jak podzielić ciepła
nóż zbyt tępy
a stół brudny

uśmiech dawno kurzem porósł
w rozstrojeniach drga powietrze
jest czas siewu i czas zbiorów
lecz to przecież
mnie się nie chce

wiosnę z okien wiatr przegania
spływa deszczem maj po szybie
patrzysz chłodno w błędne światła
zgadnij które
z nich prawdziwe



____________________
Glo

[P.A.R.]

wiosnę z okien wiatr przegania
spływa deszczem maj po szybie
patrzysz chłodno w błędne światła
zgadnij które
z nich prawdziwe

co prawda nie jestem matką
ale................

[kamyczek]

Wiersz aż krzyczy... bólem.

gorzko stygnie w ślepej kuchni
nie ma jak podzielić ciepła
nóż zbyt tępy
a stół brudny

Nie, to nie może być prawdą, matka taka nie jest! Oburzam się na kolejne strofy, ale zaraz stają mi przed oczyma dzieci z rozbitych rodzin, z marginesu społecznego, a także z bogatych rodzin, gdzie najważniejszą rzeczą jest pieniądz... i znów boli.

Gratuluję świetnego wiersza, Glo.
Pozdrawiam.

[Leon Gutner]

Nie jest dobrze między autorką a peelką .
Niesie się ten stan przez cały wiersz .
W tym jednym dniu jednak - warto na chwilę zapomnieć o zgrzytach .

Tylko Glo potrafi tak " zasadzić słowa " żeby " tak " wyrosły .

I tematy są w zasadzie bez znaczenia .

Z uszanowaniem L.G.

[Gloinnen]

Dziękuję Wam.


Leo, chyba masz na myśli "między peelką a adresatką".
A Autorki lepiej w tę relację nie mieszać.

[P.A.R.]

A Autorki lepiej w tę relację nie mieszać.

może o czarnych dziurach powinnaś się wywnętrzać
kiedy umysł taki fizyczny

[Gloinnen]

o czarnych dziurach

[P.A.R.]

o czarnych dziurach

ok, dosyć
gdy zatkana nadłosia same...
się bronią

[Ewa Włodek]

wiem że nigdy nie pokochasz
moich pokręconych ścieżek

coś mo to znane, Glo...Między Twoją peelką a jej matką - nie ma ciepła, nie ma nawet - "szorstkiej miłości". To wynika chyba z tego, że matka chce akceptować tylko swoje wyobrażenie i marzenie o córce, a nie córkę z "pełnym inwentarzem". To przykre, bez względu na wiek obu pań, a nawet powiem więcej - w miarę upływu czasu przykrość jest coraz bardziej gorzka...

uśmiechy posyłam...
Ewa

[anastazja]

wiem że nigdy nie pokochasz
moich pokręconych ścieżek
skopiowanych źle ze wzorca
wolisz zamieść
aby prędzej

cudnie Glo.