Chemtrails - podziwiać czy bać się?

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#41 Post autor: iTuiTam » 27 maja 2013, 19:40

Mam pytanie: dlaczego, jeśli ta zgniła Ameryka, jej społeczeństwo bandytów, perwertów, morderców, można tu dodać całą listę najgorszych 'gatunków' ludzkich, dlaczego ta Ameryka jest magnesem dla ludzi z całego świata? W tym Arabów, którzy tu się osiedlają, w imię czego? W imię zdobycia tego, co nieprawnie infidels odebrali innym infidels?

Jeżeli w obecnych - miniaturyzujących świat do wielkości ekranu - czasach, ktoś mówi mi o wyższości kultury, jaką rządzi szaria i która pozwala rozjechać - dosłownie - córki samochodem, ponieważ chcą żyć normalnie, to naprawdę jestem tym zaszokowana.

Historia, historią - nigdy do końca nie uwierzę we wszystkie piękne legendy o kulturach i cywilizacjach, ani o tym, że ktoś o czymś wiedział a nie powiedział, bo chciał, żeby. Teorie spiskowe są dla tych, którzy w to wierzą i wolno im. Nikt nigdy do końca nie pozna żadnej prawdy, bo każda prawda ma tysiące twarzy i odcieni, zależy od punktu patrzenia i widzenia.

Zastanawia mnie tylko żółć, nienawiść, zarzuty, o jakich tu czytam, skierowane przeciw Amerykanom.

Wróćmy do roku '45, pozwólmy Sowietom wcielić Polskę, nie pozwólmy Ameryce wygrać zimnej wojny, którą wygrała bez walki a jedynie doprowadzając do ekonomicznego i politycznego bankructwa Sowietów. Pozwólmy Jaruzelskiemu wysłać z powrotem koce, podczas gdy za trochę lat rodzice tych, którzy dzięki jego staraniom, 'stracili' dzieci dla emigracji. Taka wersja historii będzie cacy.

Przepraszam, nie mam ani czasu ani ochoty wałkować szczegółów wypowiedzi, które pokazują jedną stronę medalu. Ale uważam, że atak na Amerykę, bez 'wchodzenia do wychodka' jest zwykłą propagandą, bo nie na autopsji lecz na propagandzie drugiej strony się opiera.

Nasz świat jeszcze długo albo nigdy nie uspokoi się, nie zapomni o wojnach, o religiach, o tym, że w imię jakichś niby wyższch wartości trzeba żyć i umierać. A wystarczy zająć się własnym podwórkiem, własnymi emerytami, własnymi biednymi, cierpiącymi i takie małe własne podwórka łączyć w większe i pozwolić im współistnieć.

Utopia, utopia ITuiTam, która się nie boi, bo i czego, ostatecznej śmierci?

życzę wspaniałego poniedziałku
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#42 Post autor: iTuiTam » 27 maja 2013, 19:41

Katrina pisze:...

I jeszcze jedno - przemoc domowa u nas jest karana, a że jest - bywa sporadycznie, w raju nie żyjemy, ale przynajmniej można zwrócić sięo pomoc i rządac sprawiedliwości.

tam krzywda- jest zezwalana wolną ręką, nie ma jak dociekać sprawiedliwości, tam krzywda jest nagradzana.

Na kolejne pierdoły i brednie- jaka to swietna jest islamska kultura, jak tam kobietom strasznie dobrze,
po prostu chyba już nie odpiszę, no cóż mądrzejszy powinien ustąpić.
Podpisuję listę

iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#43 Post autor: skaranie boskie » 27 maja 2013, 19:58

No i proszę.
Od niewinnych (?) chmurek doszliśmy niemal do wojny religijnej.
Fajnie, że jest nas tak dużo, tak różnie myślących. Przynajmniej możemy dowiadywać się o sprawach, które inaczej pewnie zostały dla nas nieznane.
Nie wiem, czy potępiać innych, czy ich chwalić. Na pewno wszystko robią po swojemu, jak każdy z nas. I tej możliwości nikogo pozbawiać nie należy.
Mówiąc o rządach - pamiętajcie, że cel uświęca środki. Każdy z nich dąży do zabezpieczenia konfitur swoim, tym, którzy ich w tych rządach pousadzali. Mamy prawo zauważać nieakceptowalne dla nas metody działania, musimy jednak brać pod uwagę głos rządzonych. Jeśli popierają swoje rządy i uważają, że nawet najpodlejsze działania służą ich dobru, pozwólmy im zachować własne zdanie. Każdy z nas ma swojego ulubionego przywódcę, choćby z historii, skoro współcześnie wszyscy zawodzą. Niech więc go sławi skoro taka jego wola. My, Polacy uwielbiamy wspominać, że kiedyś byliśmy mocarstwem. Może właśnie dlatego, że rządzący tym mocarstwem mieli skrupuły, dziś niem nie jesteśmy? Może ogólna niechęć do USA bierze się właśnie z tego, że od lat są mocarstwem i umiejętnie, choć często barbarzyńsko rządzone, być nim nie przestają? Taka zwyczajna zazdrość? No bo, gdyby chodziło o naszych władców i gdybyśmy to my byli mocarstwem, pewnie wypowiadalibyśmy się w tonacji podobnej do iTuiTam.
Myślę, że rozwlekanie żali w stosunku do jakichkolwiek innych nacji, czy kultur, nie powinno posuwać się za daleko. Tym samym - choć z nieco innych pobudek, też się do listy dopiszę. Przynajmniej zgłoszę taki zamiar, czy skuteczny - nie ręczę.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Ayalen

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#44 Post autor: Ayalen » 27 maja 2013, 21:54

Katrino, ppozwolisz ze zapytam Cie - a skad tak dobrze znasz sytuacje kobiet w krajach muzulmanskich, sytuacje zroznicowana tak jak zroznicowane sa te kraje. Co do bredni- wybacz ale sa nimi wiesci o obrzedzie obrzezania malych dziewczynek, prosze o konkrety- materialy zrodlowe, gdzie sie to odbywa? Mozemy mowic o realiach albo poruszac sie w sferze wyobrazen, choc na fantazje jest miejsce wyzej, wiec trzymajmy sie faktow. A fakty sa takie ze obok krajow ultra ortodoksyjnych gdzie kobiety maja przechlapane, wiekszosc stanowia kraje gdzie zyja one normalnie- oczywiscie w tych normach nie miesci sie latanie topless. Kobiety ucza sie, studiuja, pracuja, chodza samopas a nie pod nadzorem pana i wladcy. Przy tym- co uwazam za cenne- pielegnowany jest tradycyjny model rodziny, rodziny wielopokoleniowej w ktorej mlodzi okazuja szacunek i dbalosc o starszych- nie do pomyslenia sa domy starcow lub eutanazja. Troski okazywanej inwalidom i osobom uposledzonym nasza cywilizacja powinna uczyc sie od tych ktorych okresla mianem dzikusow.
Zmierzam do tego ze przy ocenie nie mozna kierowac sie sensacjami medialnymi, o ile nie sa wyssane z palca, znieksztalcone- mozna byc pewnym ze beda przejaskrawione. Nie mozna takze oceniajac cokolwiek- rownac to do swoich norm, wiesz, po przyjezdzie tutaj takze uwazalam ze tutejsze kobiety maja straszny zywot. Tyle ze pozniej dowiedzialam sie od jednej z nich ze one to samo mysla o nas. Smieszne, prawda?
.Bzdura jest to ze naduzycia seksualne uchodza bezkarnie- sprawca idzie do wiezienia, ponadto jest zobowiazany do wyplaty odszkodowania ofierze. Tak dzieje sie w kraju ktory lezy pomiedzy liberalna Tunezja a radykalizujacym Egiptem. I nade wszystko w kraju ktorego mieszkancy tak samo boja sie fanatykow religijnych- a nie sa nimi wyznawcy islamu. Fanatycy to chorzy, oblakani jakas idea ludzie. Ktorzy zeruja na ciemnocie i nedzy, stad czerpiac ludzki potencjal. W interesie nas wszystkich. leza starania aby tej nedzy i tej ciemnoty bylo jak najmniej a nie bezkrytyczne przyjmowanie za prawde ciemnoty wciskanej przez media.

Nilmo

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#45 Post autor: Nilmo » 27 maja 2013, 22:48

dlaczego ta Ameryka jest magnesem dla ludzi z całego świata?
Być może z tego samego powodu co burdele. Ameryka daje ludziom perspektywy. Ale perspektywy mają tyle wspólnego z kulturą, co widły z filharmonią.
Ja też mam pytanie. Na ile znasz z autopsji imperialistyczne poczynania Ameryki? Na ile znasz z autopsji rozjechane arabskie dziewczyny i na ile tortury w jankeskich obozach koncentracyjnych w stylu
Guantanamo? Więc proszę nie siej propagandy iTuiTam. Prasa i TV o wiele skuteczniej czynią to za Ciebie.
Ja istotnych i masowych argumentów myślę że podałem dość, a Wy mi tu z rozjechaną dziewczyną czy łechtaczkami. Na takie argumenty to wypadałoby bawić się tak samo i podawać marginalne przykłady pochowanych w lodówkach dzieci na polskiej wsi, czy przypadki kanibalizmu w Ameryce. To dziecinne odbijanie piłeczki. Ale skoro nie pojmujecie że kamieniem nie powinien rzucać ten kto sam zasługuje na ukamienowanie, to już Wasz etyczny problem. Ale cóż widać koszula bliższa...łechtaczce.

Ayalen...nie wytłumaczysz. Ludziom nie chce się sięgać do źródeł których nie można obsłużyć pilotem. Sieczka

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#46 Post autor: iTuiTam » 27 maja 2013, 23:06

stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#47 Post autor: iTuiTam » 27 maja 2013, 23:11

Nilmo pisze:...To dziecinne odbijanie piłeczki. Ale skoro nie pojmujecie że kamieniem nie powinien rzucać ten kto sam zasługuje na ukamienowanie, to już Wasz etyczny problem. Ale cóż widać koszula bliższa...łechtaczce.
Czytając to, co piszesz, zaczynam na dobre obawiaać się, że propaganda robi swoje.
Dobrze, że ktoś ma prącie, o które nie musi się bać.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#48 Post autor: Nilmo » 27 maja 2013, 23:23

A ja polecam film o amerykańskiej " kulturze i miłosierdziu"
http://www.filmweb.pl/user/fan__KINA/re ... Bwiat-9682
A tutaj krótki opis miłosiernych którzy pojechali brzydkich Arabów uczyć dobroci
http://www.w-sercu-polska.org/joomla/in ... ganistanie

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#49 Post autor: Gloinnen » 27 maja 2013, 23:33

Myślę, że tutaj zupełnie niepotrzebnie pomieszały się dwie kwestie: geopolityczna i kulturowo-religijno-obyczajowa.

Co do pierwszej - zgadzam się z tym, że amerykański rząd dokonał, z pogwałceniem zasad prawa międzynarodowego, niczym nieuzasadnionej ingerencji militarnej w suwerenność innego państwa (mówią o napaści zbrojnej na Irak). Za skandaliczne uważam przyzwolenie na to, aby jeden kraj mógł zaatakować drugi tylko dlatego, że mu nikt "nie podskoczy", albo dlatego, że pół świata trzyma w kieszeni. Nie mam też wątpliwości co do tego, że los kobiet, czy w ogóle problem poszanowania praw człowieka w krajach zdominowanych przez radykalne środowiska islamskie, nie obchodzi Amerykanów. Mało tego, w Iraku na przykład za Saddama fundamentaliści siedzieli cicho, bo był zamordyzm, a do starć religijnych (których pokłosiem jest podlinkowany przeze mnie samosąd na tej dziewczynie) zaczęło dochodzić już po inwazji, gdy nastąpiło ogólne rozprzężenie. Warto bowiem nadmienić, że w kulturze arabskiej nie ma tradycji demokratycznych, ciężko jest je przeszczepić na ten grunt.
Co jednak chyba nas nie upoważnia do potępiana społeczeństwa amerykańskiego en bloc, bo jest to chyba najbardziej heterogeniczna kultura na świecie.
Polecam za to książkę Chomsky'ego "Hegemonia albo przetrwanie"... (bez propagandy).

Odnośnie problemu kulturowo-religijnego-obyczajowego - to mam prośbę do Nilmo, aby nie obrażał kobiet. Wiem, że pewne fakty są niewygodne, ale nie da się im zaprzeczyć. Do morderstw rytualnych dochodzi nie tylko w najbardziej ortodoksyjnych państwach muzułmańskich, ale też w Europie (stąd zmiany w kodeksach karnych wielu państw, gdzie mniejszości arabskie czy też islamskie stanowią duży odsetek ludności). Określona koncepcja, dotycząca roli kobiety, relacji między kobietami a mężczyznami w rodzinie, czy też nawet określona interpretacja koranicznych zaleceń (które teoretycznie miały chronić kobiety, a nie je narażać na krzywdy) po prostu jest zakorzeniona w tej społeczności, w sposobie myślenia, w mentalności. To kwestie niebywale delikatne.
Chcę zasugerować, że problem obrzezania kobiety dotyczy bardziej kultur afrykańskich, murzyńskich i nie jest narzucony przez islam, raczej w krajach, gdzie było to praktykowane od dawien dawna, islam się w to nie wtrąca.
Nie jestem za żadną formą "przemocy kulturowej" i uważam, że trzeba szanować odmienne obyczaje, tradycje, wierzenia. Sądzę jednak, że warto postawić sobie przynajmniej pytanie, w jakim zakresie i w jakim stopniu należałoby próbować zapobiegać krzywdzeniu niewinnych istot ludzkich, często przy pełnym przyzwoleniu (czy też ze współudziałem) członków rodzimej wspólnoty (rodziny, klanu, wioski) oraz prawa. Nie chodzi tu o myślenie łechtaczką (żenujące, Nilmo), ale o to, czy zgadzamy się, aby jakąś grupę LUDZI z pojęcia LUDZI wykluczyć (kobiety). Kto o tym może decydować? Może grupka facetów myślących penisami?
Europa, bazująca na chrześcijaństwie, ma za sobą ciemne wieki (palenie czarownic, dyskryminację kobiet), ale z tego się wycofała. Kultura muzułmańska (nawiasem mówiąc - młodsza od nas, a nie starsza, jak to sugerujesz w swoim poście) - jeszcze ma przed sobą daleką drogę do przemian. Nauka Chrystusa (wg muzułmanów - uznanego za jednego z proroków) była głoszona ponad sześćet lat wcześniej, a zawarte w niej było przykazanie miłości, przebaczania, opiekowania się kobietami, słabymi, nie krzywdzenie nikogo. Chrystus sprzeciwił się m. in. kamienowaniu cudzołożnic. To było wcześniej, przed narodzinami islamu.

Na pewno nie uda się niczego zmienić na lepsze metodą wpierdalania się z bronią w ręku, ale to nie oznacza, że należy uznać to, co się tam dzieje, za normalne, akceptowalne, albo stwierdzić, że co to kogo w sumie obchodzi. Równie dobrze bowiem jesteśmy współodpowiedzialni za bierność w sytuacji, gdy sąsiad katuje małe dziecko w domowym zaciszu, a my nie reagujemy, bo to "sprawa tej rodziny, nie nasza". Jesteśmy najpierw ludźmi, wszyscy, a dopiero potem - Arabami, Amerykanami czy też Europejczykami, muzułmanami czy chrześcijanami, itp. Przynależność do takiej czy innej grupy nie relatywizuje podstawowych praw ludzkich. I jeśli nie chcemy być hipokrytami, mówmy otwarcie o wszystkim, a nie zamiatajmy pod dywan tego, co akurat nie pasuje do określonego światopoglądu. Problem znęcania się nad kobietami, zabójstw honorowych, zabijania niemowląt płci żeńskiej, itp. w rodzinach muzułmańskich (zwłaszcza w krajach ortodoksyjnych i poza dużymi ośrodkami miejskimi) istnieje, czy wkomponowuje się to w antyamerykańską narrację Nilmo, czy też nie. Przerzucanie się argumentami typu "media kłamią" jest niepoważne. Równie dobrze mogłabym odpowiedzieć, że kłamią w kwestii Guantanamo, zbrodni amerykańskich żołnierzy w Iraku... (sensacja, propaganda). Ale ja się w taką retorykę nie bawię, bo szanuję dyskutantów i nie chcę się ośmieszać.
Podlinkowane przez Nilmo materiały również można zdyskredytować jako stronnicze.
Może jednak zamiast nawzajem budować przeciwko sobie mury - warto obrócić tę dyskusję w kierunku bardziej konstruktywnym? Nawet, jeśli mielibyśmy być utopistami.

Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Chemtrails - podziwiać czy bać się?

#50 Post autor: Nilmo » 27 maja 2013, 23:49

Ja mam na to wszystko własną teorię. Teraz się przyznam. Wszystko co złe to przez Arabów. A źli Amerykanie, to najczęściej Araby. Słyszałem że oni te łechtaczki to jedzą.

Wiesz co Gloin. Jakby Ameryka tam wysłała misjonarzy to ja bym się zgodził z tą kulturą. Ale skoro wysyła helikoptery z których się strzela do dzieci na ulicy, skoro bombardują szpitale i traktują ludzi białym fosforem, to mi cholernie trudno w tą ich kulturę uwierzyć. Na każdą zbrodnię popełnioną u Arabów, wiesz dobrze że można przytoczyć 10 przykładów równie drastycznych zbrodni w Ameryce. Z tym że u Arabów jest to wynikiem ich odwiecznych zwyczajów i religii, a w Ameryce przejawem zgnilizny psychicznej i degrengolady.
Inaczej należy osądzać człowieka który od wieków jadł współplemieńców, a inaczej takiego, który do tego samego celu używa noża i widelca . Dlatego inny wymiar ma, jeśli taki Amerykanin spala żywcem na popiół ludzi, a inny gdy Arab rzuca w żonę kamieniem. U Araba mamy do czynienia z prawem i tradycją, u Amerykana z psychopatią i sadyzmem. Żeby o tym dyskutować trzeba od tego zacząć. Motywy działania. Brak takowych demaskuje zwyrodnialca.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2013, 0:12 przez Nilmo, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”