Zrzeczenie sie obywatelstwa
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Zrzeczenie sie obywatelstwa
Jak w temacie. Zadalam sobie wiele trudu, by znalezc formularze, a przede wszystkim koszty takiej imprezy. Pytanie moje raczej dotyczy - i skierowane jest do osób majacych za soba to doswiadczenie - ile czasu toto pozre? Jaka jest szansa na "pozytywne rozpatrzenie wniosku"?
Poczytalam, doszukalam sie tego i owego, i...
"No to wyjmujemy szydło z worka i przekłuwamy konsularny balon milczenia, żeby każdy mógł zobaczyć, co ma w środku, i dlaczego tej zawartości Warszawa się śmiertelnie boi i ją przemilcza. Otóż, z niewiadomych powodów, Warszawa panicznie boi się praw obywatelskich oraz prawa jednostki do samookreślenia. Nie bardzo wiadomo dlaczego – być może w Warszawie mylą rządzenie z panowaniem, a obywateli z poddanymi, i uważają wszystkich Polaków na świecie za własność państwa. Ponieważ jednak jednocześnie Warszawie zależy, by Polskę uważano w świecie za wiarygodnego partnera i nowoczesne państwo, aparat państwa chce, by nie doszło do szerszego upowszechnienia wiedzy o tym, że polska procedura rezygnacji z obywatelstwa na własną prośbę należy do najbardziej restrykcyjnych na świecie. Procedura jest mocno osadzona w PRL-owskiej doktrynie państwa i prawa, chociaż ustanowiono ją w 2000 roku. Bezpośrednio gwałci artykuły 8, 12 i 13 Europejskiej Konwencji o Obywatelstwie (ETS 166) podpisanej przez Polskę 29 kwietnia 1999 roku, a pośrednio gwałci artykuł 15, ustęp 2 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, której Polska jest także sygnatariuszem."
oraz:
"ROZPORZĄDZENIE PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Z DNIA 14 MARCA 2000 R. W SPRAWIE SZCZEGÓŁOWEGO TRYBU POSTĘPOWANIA W SPRAWACH O NADANIE LUB WYRAŻENIE ZGODY NA ZRZECZENIE SIĘ OBYWATELSTWA POLSKIEGO ORAZ WZORÓW ZAŚWIADCZEŃ I WNIOSKÓW. (DZ. U. 2000, NR 18, POZ. 231) jest sformułowane tak, by obywatelowi RP było jak najtrudniej praktycznie skorzystać z konstytucyjnego prawa do zrzeczenia się obywatelstwa polskiego na wlasny wniosek."
Policzylam na uzytek wlasny koszty, które ewentualnie zmuszona bylabym poniesc. Skromnie liczac zatrzymalam sie na ok. 3000 EUR... Dlaczego? Skoro, np. USA nie pobiera zadnych oplat, a taka Kanada niecale 300 PLZ. Strona niemiecka za promese nie liczy nic, a akt nadania obywatelstwa to koszty rzedu 250 EUR.
Inna rzecz - przeprowadzenie operacji zdalaczynnie, czyli poprzez Konsulat. No i? Sluchajcie, temat nie istnieje! Nikt nigdy nie chcial sie poddac takiej operacji, nigdy nikomu do glowy taka mysl nie wpadla! Ludzie, czy ja durna, czy wciaz mamy komunizm i cenzure?
Prosze o uwagi, rady, podzielenie sie doswiadczeniem. Bardzo prosze.
Bo legenda glosi, ze gdzies komus sie powiodlo...
Poczytalam, doszukalam sie tego i owego, i...
"No to wyjmujemy szydło z worka i przekłuwamy konsularny balon milczenia, żeby każdy mógł zobaczyć, co ma w środku, i dlaczego tej zawartości Warszawa się śmiertelnie boi i ją przemilcza. Otóż, z niewiadomych powodów, Warszawa panicznie boi się praw obywatelskich oraz prawa jednostki do samookreślenia. Nie bardzo wiadomo dlaczego – być może w Warszawie mylą rządzenie z panowaniem, a obywateli z poddanymi, i uważają wszystkich Polaków na świecie za własność państwa. Ponieważ jednak jednocześnie Warszawie zależy, by Polskę uważano w świecie za wiarygodnego partnera i nowoczesne państwo, aparat państwa chce, by nie doszło do szerszego upowszechnienia wiedzy o tym, że polska procedura rezygnacji z obywatelstwa na własną prośbę należy do najbardziej restrykcyjnych na świecie. Procedura jest mocno osadzona w PRL-owskiej doktrynie państwa i prawa, chociaż ustanowiono ją w 2000 roku. Bezpośrednio gwałci artykuły 8, 12 i 13 Europejskiej Konwencji o Obywatelstwie (ETS 166) podpisanej przez Polskę 29 kwietnia 1999 roku, a pośrednio gwałci artykuł 15, ustęp 2 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, której Polska jest także sygnatariuszem."
oraz:
"ROZPORZĄDZENIE PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Z DNIA 14 MARCA 2000 R. W SPRAWIE SZCZEGÓŁOWEGO TRYBU POSTĘPOWANIA W SPRAWACH O NADANIE LUB WYRAŻENIE ZGODY NA ZRZECZENIE SIĘ OBYWATELSTWA POLSKIEGO ORAZ WZORÓW ZAŚWIADCZEŃ I WNIOSKÓW. (DZ. U. 2000, NR 18, POZ. 231) jest sformułowane tak, by obywatelowi RP było jak najtrudniej praktycznie skorzystać z konstytucyjnego prawa do zrzeczenia się obywatelstwa polskiego na wlasny wniosek."
Policzylam na uzytek wlasny koszty, które ewentualnie zmuszona bylabym poniesc. Skromnie liczac zatrzymalam sie na ok. 3000 EUR... Dlaczego? Skoro, np. USA nie pobiera zadnych oplat, a taka Kanada niecale 300 PLZ. Strona niemiecka za promese nie liczy nic, a akt nadania obywatelstwa to koszty rzedu 250 EUR.
Inna rzecz - przeprowadzenie operacji zdalaczynnie, czyli poprzez Konsulat. No i? Sluchajcie, temat nie istnieje! Nikt nigdy nie chcial sie poddac takiej operacji, nigdy nikomu do glowy taka mysl nie wpadla! Ludzie, czy ja durna, czy wciaz mamy komunizm i cenzure?
Prosze o uwagi, rady, podzielenie sie doswiadczeniem. Bardzo prosze.
Bo legenda glosi, ze gdzies komus sie powiodlo...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
zapytam inaczej: czy mozna odciac korzenie z ktorych sie wyroslo - i zyc? Czy zrzekajac sie obywatelstwa wyrzeka sie swojej narodowosci? Nie rozumiem ludzi ktorzy to robia, porzucajac dom. Bo ojczyzna jest domem i wszedzie indziej jest sie tylko przechodniem, gosciem. A dom ma sie jeden.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Droga Aniu...
Wprawdzie Twoje rozwazania sa mocno retoryczne, a na pewno subiektywne, ale... postaram sie "odbic pileczke" jak najdelikatniej.
Porozmawiajmy ogólnie, hipotetycznie.
Co powiesz o kims, kto urodzil sie w danym kraju, posluguje sie plynnie jezykiem tegoz kraju, ale wszelkie uczucia patriotyczne sa mu obce? Jedynymi powiazaniami z "ojczyzna", jak ladnie to okreslilas, jest miejsce urodzenia, przepisy, którym podlega i tzw kultura, której nie akceptuje?
Co jest uczciwsze w takiej sytuacji - udawanie patrioty, czy "zwolnienie miejsca" dla tych, którzy nimi rzeczywiscie sa, badz sie stana? A moze ktos taki potrzebuje takiego doswiadczenia, by stwierdzic, ze wlasnie ten kraj i ten jezyk sa jego? Nawet jesli decyzja pozostanie nieodwracalna w skutkach?
Nie mówie o sobie, moja decyzja jest moja prywatna sprawa i nie zamierzam sie z niej publicznie spowiadac (choc wlasciwie nie jest to przestepstwo). Twoja opinia jest mocno surowa. Nie dopuszczasz zadnych wyjatków?
A co, jesli powiedzialabym, ze mile by mi bylo stanie sie bezpanstwowcem? Niestety, malo realne...
Sadzisz ludzi wlasna miara?
Wybacz, nie rozumiem takiego podejscia. Nie akceptuje. Ale szanuje odmiennosc zdania. Masz do tego prawo.
Jak i ja.
Wprawdzie Twoje rozwazania sa mocno retoryczne, a na pewno subiektywne, ale... postaram sie "odbic pileczke" jak najdelikatniej.
Porozmawiajmy ogólnie, hipotetycznie.
Co powiesz o kims, kto urodzil sie w danym kraju, posluguje sie plynnie jezykiem tegoz kraju, ale wszelkie uczucia patriotyczne sa mu obce? Jedynymi powiazaniami z "ojczyzna", jak ladnie to okreslilas, jest miejsce urodzenia, przepisy, którym podlega i tzw kultura, której nie akceptuje?
Co jest uczciwsze w takiej sytuacji - udawanie patrioty, czy "zwolnienie miejsca" dla tych, którzy nimi rzeczywiscie sa, badz sie stana? A moze ktos taki potrzebuje takiego doswiadczenia, by stwierdzic, ze wlasnie ten kraj i ten jezyk sa jego? Nawet jesli decyzja pozostanie nieodwracalna w skutkach?
Nie mówie o sobie, moja decyzja jest moja prywatna sprawa i nie zamierzam sie z niej publicznie spowiadac (choc wlasciwie nie jest to przestepstwo). Twoja opinia jest mocno surowa. Nie dopuszczasz zadnych wyjatków?
A co, jesli powiedzialabym, ze mile by mi bylo stanie sie bezpanstwowcem? Niestety, malo realne...
Sadzisz ludzi wlasna miara?
Wybacz, nie rozumiem takiego podejscia. Nie akceptuje. Ale szanuje odmiennosc zdania. Masz do tego prawo.
Jak i ja.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Obywatelstwo to coś innego niż narodowość. Ogólnie nie lubię słowa "obywatel". Obywatelstwo mi wisi. Polakiem nie przestanę być nigdy. Dla mnie obywatelstwo jest to coś podobnego do małżeństwa - niby "do śmieci" ale jak się ktoś uprze to można zmienić. Jeżeli niewygodnie ci w tym związku to szukasz nowego. I tyle. Nie ma o co kruszyć kopii.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Rzeczywiście polskie prawo jest tu dość dyskusyjne.
Na pewno nie przewiduje pozbawienia obywatelstwa.
Odnośnie zrzeczenia się tego dobrowolnie, od 15 sierpnia ub. roku wygląda to tak:
http://obywatelstwo.eu/utrata-obywatelstwa.html
http://www.yourpoland.pl/a45_zasady-obo ... 999-r.html
Na pewno nie przewiduje pozbawienia obywatelstwa.
Odnośnie zrzeczenia się tego dobrowolnie, od 15 sierpnia ub. roku wygląda to tak:
http://obywatelstwo.eu/utrata-obywatelstwa.html
http://www.yourpoland.pl/a45_zasady-obo ... 999-r.html
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Dziekuje skaranku, do tych linków dotarlam juz wczesniej, ale dobrze, ze je podales.
Moze komus cos sie przypomni, skojarzy?
Moze komus cos sie przypomni, skojarzy?
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
411, a skad pomysl ze oceniam tych ktorzy zmieniaja lub planuja zmiane obywatelstwa? Oczywiscie ze wyrazam moj subiektywny. stosunek, jakim cudem mialabym wyrazac cos czego nie pojmuje, dlatego napisalam ze nie rozumiem checi, w przeciwienstwie do koniecznosci, bywaja sytuacje gdy zycie we wlasnym kraju staje sie niemozliwe i ucieczka, wyjazd jest jedynym sposobem by przezyc. Ale checi nie rozumiem dlatego tez nie bylabym w stanie i nie chce oceniac ludzi ktorzy chca to zrobic, zapewne nie bez powodu- ale zauwaz ze to sa ich powody ktore nie sa moimi. Nie oceniam wiec nikogo, po prostu wyjasniam swoj poglad. Kiedys powiedzialam ze dla mnie Polska, jakakolwiek by nie byla- jest nieuleczalna choroba i nie wyobrazam sobie aby moglo to ulec zmianie. Ale to ja i nie nikt wiecej nie musi- jestem Polka z wyboru a nie z racji urodzenia sie w tym kraju. To sa moje korzenie, jezyk w ktorym mysle i w ktorym najmilej mi sie rozmawia, tradycja, wady i zalety, symbole, poczucie humoru. Wzloty i upadki mojego narodu. O zadnym innym nie moge powiedziec ,,moj" tak nigdzie indziej nie bylabym ,,u siebie".
Natomiast bezpanstwowosc.. nie lubie granic, nie znosze zamkniecia ale kurcze- co to za dom bez scian i drzwi?
Natomiast bezpanstwowosc.. nie lubie granic, nie znosze zamkniecia ale kurcze- co to za dom bez scian i drzwi?
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Niestety, nie pomogę Ci, mimo że poza krajem jestem lat ponad... długo...411 pisze:...
Prosze o uwagi, rady, podzielenie sie doswiadczeniem. Bardzo prosze.
Bo legenda glosi, ze gdzies komus sie powiodlo...
Kiedyś i ja myślałam o tym, z powodów podobnych o jakich piszesz. I nie chodziło o żadne wyrzekanie się i przecinanie korzeni a po prostu chciałam być Obywatelką Świata, zresztą, wyjeżdżając z Europy taki miałam 'stempelek' w paszporcie. Miałam żal i nadal mam żal do kraju, czy raczej do systemu i władzy w tamtych czasach, że tak bardzo starano się o to, by Polska była krajem bez przyszłości...
Ponadto uważam, że nie jestem przypisana do ziemi, jestem sama sobie istotą wolną i niezależną, nikomu nic złego nie czynię i niby dlaczego nie mogę zrezygnować z czegoś, czego nie chcę. Czy mam być liczona i zaliczana, mimo że mnie tam nie ma i pewnie nie będzie na dłużej?
Nie o tym jednak... a o tym, że istotnie koszt zrzeczenia się obywatelstwa polskiego dla wielu emigrantów jest astronomiczny a przynajmniej wygórowany i gdzieś tam kiedyś czytałam i słyszałam od zainteresowanych i poinformowanych, że zrzeczenie się musi być potwierdzone specjalną sesją sejmową.
Mam nadzieję, że Ci się uda, że mimo przeszkód natury biurokratycznej osiągniesz swój cel.
Powodzenia.
iTuiTam
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Domyslam sie, ze to duzy skrót myslowy, ale mam tak samo.iTuiTam pisze:Ponadto uważam, że nie jestem przypisana do ziemi, jestem sama sobie istotą wolną i niezależną, nikomu nic złego nie czynię i niby dlaczego nie mogę zrezygnować z czegoś, czego nie chcę.
Poza przypisaniem do ziemi.
Ta, po której chodze obecnie bardzo lubie, ale szanuje kazda inna, na jakiej mam szczescie sie znalezc.
Wiesz iTuiTam, jesli nawet to zrobie, to z czystej przekory. Nie jest latwo mnie zniechecic, a walka z systemem, czy jakimikolwiek ograniczeniami, które mnie wydaja sie bzdurne - to juz w ogóle absolutna rozkosz. Pieniadze? Udziubie, to nie problem, w koncu taka fanaberia ma prawo kosztowac.iTuiTam pisze:Mam nadzieję, że Ci się uda, że mimo przeszkód natury biurokratycznej osiągniesz swój cel.

Poczekam jeszcze, poszperam, popytam - moze jest jakis sposób, by to obejsc.
Zobaczymy. Sama jestem ciekawa na ile starczy mi zaparcia...

Milego, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Zrzeczenie sie obywatelstwa
Określenie przypisania do ziemi powinnam była dać w cudzysłów, lub kursywę.
i inny link:
http://www.proz.com/kudoz/german_to_pol ... chaft.html
Przekora jest czasem budująca, popycha do działania.
Wczoraj pogooglałam o zrzekaniu się obywatelstwa. Pojawiały się linki do historii jakiegoś Łodzianina, innych osób, ale w kilku wypadkach, żeby dostać się do archiwum trzeba było wykupić subskrypcję.
Wśród moich znajomych, tutejszych, nikt nie zrzekał się obywatelstwa z powodów biurokratycznych, finansowych, ale także dlatego, że częstokroć ludzie nie posiadają kopii dokumentów, jakie są potrzebne przy tych staraniach.
Zresztą dla wielu byłoby to działanie symboliczne.
serdecznie
iTuiTam
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C5%82opiDopiero kryzys niewolniczego sposobu produkcji, którego objawy wystąpiły już w poł. I w. n.e., skłonił właścicieli latyfundiów do powierzania niewielkich działek drobnym dzierżawcom, kolonom, początkowo wolnym, później przypisanym do ziemi. Oprócz kolonów osadzano też na ziemi na podobnych warunkach niewolników (servi casati). Kolonowie i servi casati stali się u schyłku starożytności zalążkiem warstwy społecznej poddanych chłopów.
i inny link:
http://www.proz.com/kudoz/german_to_pol ... chaft.html
Przekora jest czasem budująca, popycha do działania.
Wczoraj pogooglałam o zrzekaniu się obywatelstwa. Pojawiały się linki do historii jakiegoś Łodzianina, innych osób, ale w kilku wypadkach, żeby dostać się do archiwum trzeba było wykupić subskrypcję.
Wśród moich znajomych, tutejszych, nikt nie zrzekał się obywatelstwa z powodów biurokratycznych, finansowych, ale także dlatego, że częstokroć ludzie nie posiadają kopii dokumentów, jakie są potrzebne przy tych staraniach.
Zresztą dla wielu byłoby to działanie symboliczne.
serdecznie
iTuiTam