Kara śmierci

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Nilmo

Re: Kara śmierci

#21 Post autor: Nilmo » 11 maja 2013, 22:45

No dożywocie fajna kara. Jak ma się taki wyrok to można codziennie ubić sobie jakiegoś więźnia albo klawisza i nic za to nie można dostać więcej. A podobno jesteście przeciw zabijaniu.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#22 Post autor: Sede Vacante » 12 maja 2013, 9:02

Mi chodzi o dożywocie w celi dwa na dwa metry, bez prawa wychodzenia.
Taka klitka, żeby koleś siedział i myślał, nie mając dostępu do innych ludzi. Sam tego chciał.
Inne dożywocie(spacery, stołówki, siłownia) dla mnie nie wchodzi w grę.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Kara śmierci

#23 Post autor: 411 » 15 maja 2013, 8:24

Sede! Przeciez to, co proponujesz to czyste bestialstwo! Jak mozna zamknac istote myslaca i rokujaca poprawe w tak nieludzkich warunkach?! Dochrapie sie depresji, psychozy i choroby sierocej... A system zdrowotny kuleje, a miejsc w szpitalach brakuje, a bezplatnych leków niet, a terapeutów niedobór... Mialbys serce?

A powaznie - swoje zdanie juz wyrazilam i tylko je podtrzymuje.
Zgadzam sie z odstepstwem przy sprawach poszlakowych, ale gdy nie ma najmniejszych watpliwosci - absolutnie tak. Natychmiast wyeliminowac chora tkanke z oragnizmu spoleczenstwa.

Ktos z was wspomnial o przywileju posiadania dzieci - uwazam, ze to doskonaly pomysl, aczkolwiek tak samo realny we wprowadzeniu, jak wspomniana kara smierci. Juz slysze te miliony glosów o nieludzkim podejsciu do ludzi i "kto nam daje to prawo"!?
Zacznie sie polka tylko w druga strone - jak z obroncami zycia, zielonymi i cala masa walczacych za wszystkich i o wszystko (albo przeciw czemus - z zasady, badz nudów).

Stanowcze nie utrzymywaniu nieludzi nierokujacych poprawy.
Stanowcze nie przywilejom i obecnym warunkom w pierdlach.
Stanowcze nie. I juz.

No, to sobie pogadalam.
A co instytucji kata - chyba dalabym rade.
Podobno od dwudziestego drugiego razu wierzymy we wszystko (skoro dzialaja pozytywne afirmacje, czemu nie przekonanie o czynieniu "dobra"?).

Klaniam sie, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#24 Post autor: Sede Vacante » 15 maja 2013, 16:27

Stanowcze nie utrzymywaniu nieludzi nierokujacych poprawy.
Stanowcze nie przywilejom i obecnym warunkom w pierdlach.
Stanowcze nie. I juz.
:bravo:
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ayalen

Re: Kara śmierci

#25 Post autor: Ayalen » 28 maja 2013, 14:00

,, chora tkanka" - chore sie leczy a nie zabija. A leczyc mozna izolujac chore miejsce i znajac powod choroby. A zakopujac pod ziemie ten powod wraz z objawami samemu sobie uniemozliwia sie skuteczne dzialanie. Obecne prawo przypomina lekarza ktory wobec epidemii czarnej ospy wylapuje juz zarazonych, ignorujac zrodlo zakazenia ktore sieje nowe przypadki. A potem dziwi sie ze mu miejsc. w szpitalach- przepraszam- wiezieniach - brakuje. Przy czym szpital nie sanatorium a wiezienie nie hotel, w obydwu obowiazuje okreslony rezim. Chyba zapomina sie o tym chocby tworzac rozowe pokoiki na godziny. Paranoja.
Poza tym- kto i jakim prawem decyduje co ,, nie jest rokujace" - a co jest? Jedynym przypadkiem absolutnie. nie rokujacym jest smierc wiec. dopiero wyrok smierci niweczy jakiekolwiek rokowania. Oczywiscie ze wiezniowie nie maja prawa zadac tworzenia raju kosztem tych ktorych krzywdza, wiezienie jest kara a nie nagroda badz przechowalnia. Ale kara ma sens jesli jest skuteczna- dziala wychowawczo. A jakie dzialanie ma kara smierci poza tym ze ma dzialac odstraszajaco- co jest smiesznie naiwne, bowiem towarzyszac ludzkosci od zarania jakos nikogo nie odstrasza. Moze dlatego ze jest zwyklym msciwym przyznaniem sie do bezradnosci wobec zla?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#26 Post autor: Sede Vacante » 29 maja 2013, 5:15

Szlachetne słowa, dopóki nie usłyszysz w tv, jak pedofil chwali się w jaki sposób zgwałcił te dzieci, które potem zabił i co zrobi z twoim, jak tylko wyjdzie na wolność (choćby Penkalski).
Szlachetne i piękne, gdy dotyczy ludzi.
Ale ktos taki jak np. najbardziej szokujący seryjni mordercy( polecam lekturę kanibali, nekrofilów itp.itd. Ed Gain - szył abazury z ludzkich skór i jeszcze jeden taki - zabijał ludzi i całymi godzinami z satysfakcją oddzielał mięso od kości. I dziesiątki, setki podobnych potworów) - czy oni jeszcze są do uratowania? Czy można ich przetrzymywać, bo kiedyś może zrozumieją,że jedzenie ludzi, ćwiartowanie ich, kolekcjonowanie ich genitaliów w szufladzie nocnego biurka jest złe?

Bądźmy wszyscy tak szlachetni, a kiedyś staniemy sie wystawą muzealną kolejnych popaprańców.
Ale doceniam, że patrzysz sercem, bez ironii. Jednak życie jest bardziej brutalne, niż szlachetne, niestety.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ayalen

Re: Kara śmierci

#27 Post autor: Ayalen » 29 maja 2013, 7:53

Zycie jest takie jacy ludzie. Nikt przy zdrowych zmyslach nie uzna osoby szyjacej abazury ze skor pomordowanych ludzi za zdrowa psychicznie. Chorych psychicznie - szczegolnie niebezpiecznych chorych izoluje sie dozywotnio, morderstwo od zabijania choc jest tym samym odebraniem zycia- rozni sie kwalifikacja motywow, zabija sie w obronie zycia, mord jest przeciwny zyciu. Jesli chory psychicznie zwyrodnialec- a kazde zwyrodnienie jest odstepstwem od normy czyli stanem chorobowym jest odizolowany od otoczenia, nie zagrazajac mu - kara smierci staje sie mordem w odwecie a nie kara za czyn, poniewaz sensem kary jest funkcja wychowawcza a nie zemsta, ktora jest dzialaniem doraznym i jak widac z historii- absolutnie nieskutecznym. Nie wiem dlaczego zamiast debat nad przywroceniem kary smierci nie zmienic przepisow ktore uniemozliwia na przyklad zdeklarowanym pedofilom wychodzenie na wolnosc- skoro doswiadczenie uczy ze jest to patologia w bardzo miernym stopniu poddajaca sie terapii, praktycznie nieuleczalna. Co nie oznacza ze kara ma byc wypoczynkiem na koszt obywateli. Ale nie mozna pokrywac niedoskonalych przepisow produkowaniem i zakopywaniem trupow tylko dlatego ze nie wiadomo co zrobic z zywymi ludzmi ktorzy sa chorzy w stopniu uniemozliwiajacym im normalne funkcjonowanie. Czym wowczas roznilibysmy sie od seryjnych mordercow- oni tez zabijaja z jakiegos powodu ktory my kwalifikujemy jako mord. To nie jest ,,patrzenie sercem" , ani mi w glowie litowanie sie nad bestia w ludzkiej powloce i pierwsza glosowalabym za dozywociem bez prawa laski i kazamatami. Ale to ze system penitencjarny w obecnym ksztalcie jest bardziej wylegarnia zla niz skutecznym srodkiem zapobiegania patologiom nie moze stanowic uzasadnienia dla checi zemsty. Mnie przerazaja trendy, zrodzone z postaw konsumpcyjnych- bezrefleksyjnie dbajacych o komfort. wlasnego siedzenia, zmierzajacych do usuwania sobie sprzed oczu niedogodnosci w postaci ludzi starych, niedoleznych, kalekich czy chorych psychicznie. W ten trend wpisuje sie eutanazja, i kara smierci. Najpierw my posprzatamy, potem nas posprzataja? Seryjny morderca ktory powinien byc ukarany za czyn- nie moze byc mordowany za to ze jest chory, a nikt zdrowy psychicznie nie morduje ludzi. Ani zwierzat zreszta. Sadze ze latwiej- nie zawsze oznacza lepiej, to bardzo krotkowzroczne dzialanie. Nieskuteczne w dodatku.
Przy okazji tego tematu- zastanawiajacy i dyskusyjny jest rozwoj psychoterapii ktora mam wrazenie- zamiast skupiac uwage na sieganiu do podloza z ktorego wyrastaja patologie- raz ze leci powierzchownie - objawowo, dwa- raczej celuje w doszukiwaniu sie chorob u zdrowych niejako tworzac nowe pojecia patologii niz usuwa przyczyny juz istniejacych. Na temat psychospecjalistow ktorzy uznali chocby homoseksualizm za inna forme zdrowia mozna rzec tylko tyle ze sami powinni byc leczeni skoro zatracili instynktownie naturalna zdolnosc rozrozniania co jest zdrowe a co juz nie...i tak dalej i dalej- dokad zmierzamy?

Ponieważ wkleiłaś dwa posty o identycznej treści, jeden z nich usunąłem.
skaranie

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Kara śmierci

#28 Post autor: 411 » 29 maja 2013, 11:42

Ayalen pisze:To nie jest ,,patrzenie sercem" , ani mi w glowie litowanie sie nad bestia w ludzkiej powloce i pierwsza glosowalabym za dozywociem bez prawa laski i kazamatami.
Ayalen pisze:Seryjny morderca ktory powinien byc ukarany za czyn - nie moze byc mordowany za to ze jest chory, a nikt zdrowy psychicznie nie morduje ludzi.
Ayalen pisze:/.../kara smierci staje sie mordem w odwecie a nie kara za czyn, poniewaz sensem kary jest funkcja wychowawcza a nie zemsta, ktora jest dzialaniem doraznym i jak widac z historii - absolutnie nieskutecznym.
Co by nie gadac, troche racji masz. Nawet troche wiecej niz troche.
Ja jednak jestem przeciwna utrzymywaniu do konca zycia z moich pieniedzy taka jedna, czy druga bestie. Skoro nie rokuja nadziei? Ok, zaraz uslysze, ze to swoista eutanazja. A niby czemu nie? W imie czego ten ktos, kto ma na sumieniu iles tam istnien ludzkich ma spokojnie zyc do konca swych dni?
Mam wierzyc, ze sobie to "przemysli", odnajdzie droge i stanie sie lepszy? Odpokutuje?

Wybacz, nie wierze.
Moze i racja, ze to niehumanitarne. Ale blizej mi w tym momencie do Starego Testamentu.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Ayalen

Re: Kara śmierci

#29 Post autor: Ayalen » 29 maja 2013, 12:31

wiec tym sie roznimy ze ja wierze w czlowieka, nawet w tej bestii ktora nie wie jeszcze ze jest czlowiekiem. Ktora dopoki zyje- istnieje chocby cien nadziei ze sie ocknie, nawet na piec minut przed smiercia, ze obudzi uspione sumienie. Kara smierci zabija nadzieje. Poza tym- przeciez oni moga pracowac, rece i nogi maja zdrowe, tylko glowy chore, tam legna sie patologie. Dlaczego maja zerowac na nas? Dozywotnie obozy pracy, ale tez traktowanie jak ludzi- winnych zbrodni i bez poblazania karanych za zbrodnie. Tak pomiedzy kara smierci a darmowym wiktem i opierunkiem. Jakos wiecznie przeginamy nasz stosunek albo w jedna albo w druga strone, marnujac energie ktora morzna wykorzystac w dobrym celu, nie - tolerujac zlo i nie- usuwajac je sobie sprzed oczu a docierajac do jego zrodla. Zeby nie kwitlo tak jak to dzieje sie od wiekow pomimo surowych kar, z kara smierci wlacznie. Zlo czyni nieswiadomosc, wiec ktos kto umiera pograzony w nieswiadomosci- powroci w nastepnym cyklu i znow bedzie powtarzal swoja historie- to z punktu duchowego. Jesli zdazymy obudzic w nim czlowieka- powroci by naprawiac swoje czyny.
Z punktu doczesnego- potencjalnego przestepcy nie odstraszy potencjalna kara smierci bo on popelniajac zbrodnie nie wierzy ze moze zostac zlapany, wiec w czasie gdy my stracimy jednego- ile osob straci zycie z rak zbrodniarzy? Czysta logika- my skupiamy sie na pozbywaniu tego co juz widac a za rogiem rosnie nowe zielsko. Jesli nie usunie sie chwastow z korzeniami- one odrastaja zabijajac kwiaty. To gdzie tu sens?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Kara śmierci

#30 Post autor: Sede Vacante » 30 maja 2013, 17:06

Dla mnie kara w przypadku kary śmierci nie ma być karą wychowawczą, a "posprzątaniem śmieci". Poza tym, każdy "przetrzymywany" musi byc żywiony, trzeba mu zapewnić światło w celi i takie tam. Mam płacić na żywienie jakiegoś psychola, który gwałcił pięciolatki?
Niedawno wyszedł na wolność pedofil i zgwałcił dziesięcioletnią dziewczynkę.
Nie znajduje jednego - słownie jednego - powodu, by nie zasłużył na kulę w łeb.
Świat nie straci, a zyska i to wiele.
Dla mnie takie gadanie jak dożywocie i patrzenie sercem, to mowa pozbawiona sensu w przypadku najcięższych potworów.
Nie patrzę na nich z sercem i nie mam zamiaru - gdybym miał wybór - część z swoich podatków, na które ciężko haruję, przeznaczać na to, by pan pedofil, kanibal, wielokrotny morderca, czy inny psychol, miał zawsze podane śniadanie pod nos.
Niech zdycha i tyle.
To moje zdanie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”