Kara śmierci
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Kara śmierci
A dlaczego mają zabierać miejsca pracy, których i tak brakuje?
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Kara śmierci
Nie muszą.
Wystarczy stworzyć produkcję czegoś, metodą tradycyjną (manufaktura). Niechby cena ich produktu zawierała tylko koszt produktów i - licząc hurtowo - utrzymania więźniów, a sprzedawać można by to wyłącznie instytucjom powołanym do np. niesienia pomocy ofiarom przestępstw. Nie zmniejszyłoby to popytu na produkt z normalnej fabryki i nie zlikwidowałoby miejsc pracy.
Wystarczy stworzyć produkcję czegoś, metodą tradycyjną (manufaktura). Niechby cena ich produktu zawierała tylko koszt produktów i - licząc hurtowo - utrzymania więźniów, a sprzedawać można by to wyłącznie instytucjom powołanym do np. niesienia pomocy ofiarom przestępstw. Nie zmniejszyłoby to popytu na produkt z normalnej fabryki i nie zlikwidowałoby miejsc pracy.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kara śmierci
Ale są zakłady przemysłowe przy więzieniach, mieszkam niedaleko takiego, jeszcze za peerelu wielu więźniów pracowało, teraz mniej, bo na podstawie norm unijnych nie wolno więźnia zmuszać do pracy.skaranie boskie pisze:A co do aspektu ekonomicznego, już tu pisałem, że absolutnie nie wolno utrzymywać skazanych z budżetu. Zakłady karne powinny się same utrzymywać. Kramer, choć bankier, zapieprzał przy maszynie do szycia (Vabank). Czy współczesne zakłady karne nie mogłyby być zakładami ciężkiej pracy, za michę tylko i więzienne wdzianko? Wystarczy tylko dostosować prawo i znaleźć pomysł na wykorzystanie siły roboczej zza krat.
Inna sprawa, że więzienie nigdy nie zarobi na siebie; może w Chinach, ale nie w naszych warunkach,
bo pracują głównie osoby z małymi wyrokami. Tych naprawdę groźnych nikt nie dopuści do pracy, bo istniałyby dużo większe możliwości ucieczki. Więzienie jednak, jako element machiny przymusu państwowego ma zdecydowanie inne cele niż robienie biznesu i tak czy siak musi być utrzymywane przez podatników.
Jeszcze inną sprawą jest jeszcze to, kto głównie okupuje więzienia - pijani rowerzyści-recydywiści, alimenciarze, drobni złodzieje, uczestnicy bójek, ci co coś przeskrobią, żeby wygodnie przezimować - moim zdaniem to bzdura przetrzymywać ludzi za "głupoty", dużo lepiej byłoby wymierzać w takich sytuacjach dotkliwe kary pieniężne (grzywny)albo pracę na cele społeczne, co by miało dużo większy skutek prewencyjny, niż bezsensowne przetrzymywanie i utrzymywanie, a jak zauważyłem nieczęsto się stosuje, część z tych ludzi jednak przed zamknięciem pracowała i miała dochody...
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Kara śmierci
Masz rację, Alek. Zamykanie drobnych "przestępców" to głupie wydawanie pieniędzy podatników. Rozmawiamy jednak o nieco cięższym kalibrze. O mordercach, gwałcicielach itp.
Pisząc o ich pracy miałem na myśli stworzenie warunków do pracy za murami, nie zaś na półwolnościówce.
A zakaz zmuszania do pracy?
To jest dopiero paranoja. Świat dyskutuje nad karą śmierci, równocześnie zakazując zmuszania skazanych przestępców do pracy. Koń by się uśmiał. To właśnie trzeba zmienić, nie zaś reaktywować czapę.
Pisząc o ich pracy miałem na myśli stworzenie warunków do pracy za murami, nie zaś na półwolnościówce.
A zakaz zmuszania do pracy?
To jest dopiero paranoja. Świat dyskutuje nad karą śmierci, równocześnie zakazując zmuszania skazanych przestępców do pracy. Koń by się uśmiał. To właśnie trzeba zmienić, nie zaś reaktywować czapę.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Kara śmierci
jednak jestem msciwa- tych najbardziej zwyrodnialych, zdegenerowanych zamknelabym w lochu dwa na dwa, o chlebie i wodzie, bez kontaktu ze swiatem zewnetrznym, dozywotnio. Niechby siedzial i myslal, gapiac sie na gole sciany, moze w koncu ocknalby sie w nim czlowiek. Moge pracowac na ten suchy chleb, ale nic wiecej. Praca- tak mi sie mysli- praca powinna byc zaszczytem a nie przymusem. Ale jesli skazaniec ma zapewniony darmowy wikt i opierunek to co go motywuje do pracy? A niechby mial wybor- albo pracuje na. siebie albo siedzi o glodzie i chlodzie. Wiezienia powinny zapracowac na siebie, nie ma powodow aby tak nie bylo. Poza tym uwazam ze zloczynca powinien byc zobowiazsny. wyrokiem do zadoscuczynienia. ofierze- prosta zaleznosc: po wyroku sadowym skazany nie ma prawa wyjsc na wolnosc o ile w trakcie odsiadki nie splacil dlugu wobec ofiary, lub jej rodziny. W tej chwili wiezienia praktykuja pasozytnictwo w swietle prawa co jest paranoja- prawo nie moze byc zemsta ale ma obowiazek byc surowe, bzdura jest mowienie o prawach czlowieka w odniesieniu do tych ktorzy nie byli ludzmi dla innych. Nie maja podstaw aby zadac praw dotyczacych ludzi skoro nie okazali sie nimi., a obroncom - o ktorych mowil Sede- zaproponowalabym partycypowanie w kosztach utrzymania tych ktorych bronia, ciekawee jak szybko zaniechaliby darmowych popisoe za ktore cena chca obciazac wszystkich.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kara śmierci
Z tą pracą, to mogłoby być rozsądne, tylko jak zmusić kogoś do "dobrej" pracy, jeśli się np. uprze, że jeśli już, to na złość, będzie ją knocić? w sumie mogłoby być więcej strat niż pożytku...
Anglicy mieli kiedyś coś w tym rodzaju, nazywało się to system celkowy. Zamykano delikwenta samego w małej celi i dawano mu do towarzystwa biblię. Nie zdalo egzaminu, ostatecznie uznano, że nie ma sensu ze zdemoralizowanych świrów robić arcyświrów... z drugiej strony faktycznie masz rację. Obecnie dochodzi do pewnego rodzaju przegięcia, tworzy się jakieś quasi ośrodki wypoczynkowe nad jeziorkami, więźniowie są lepiej karmieni niż dzieci w domu dziecka i chorzy w szpitalu, prawa człowieka, zaczynają być traktowane niekiedy w dość karykaturalny sposób...osobiście myślę, że to też ślepa uliczka...kara jeśli ma spełniać jakąkolwiek funkcję...musi być dolegliwa, a w ten sposób, niektórzy traktują to zwyczajnie jako wygodny sposób na życie, na cudzy koszt...podczas gdy staje się często gehenną dla słabych psychicznie i różnych młodych z przypadku, którzy potrafią być zaszczuci przed "kolegów" spod celi...Ayalen pisze:w lochu dwa na dwa, o chlebie i wodzie, bez kontaktu ze swiatem zewnetrznym, dozywotnio. Niechby siedzial i myslal, gapiac sie na gole sciany, moze w koncu ocknalby sie w nim czlowiek.
Re: Kara śmierci
otoz i to. Osrodki wypoczynkowe albo kursy zawodowe. Zastanawiam sie, na ile bardziej. wiezienie demoralizuje tego kto trafil za kraty niejako ,, z rozbiegu "- gdy nie znalazl sie nikt kto na czas powstrzymalby ten bezmyslny ped ku przepasci oddzielajacej swiat za kratami od zycia, a na ile prostuje skrzywiona psychike zdeklarowanego recydywisty dla ktorego przestepstwo jest jedynym znanym mu. sposobem na zycie. A wiezienie jedynie utwierdza go w tym przekonaniu. I za to placi spoleczenstwo. To jak ma byc dobrze?
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Kara śmierci
Nie wiem, czy jest do wyprostowania.Ayalen pisze: prostuje skrzywiona psychike zdeklarowanego recydywisty dla ktorego przestepstwo jest jedynym znanym mu. sposobem na zycie.
Właśnie z powodów, dla jakich tu piszecie, kara śmierci może być czasem rozwiązaniem najbardziej optymalnym.
A weźmy np. takiego psychopatę z prawdziwego zdarzenia. Są przypadki beznadziejne z psychiatrycznego punktu widzenia.
Pozwolę sobie tu przytoczyć historyjkę z życia wziętą, o człowieku, który zadusił żonę. Biegli sądowi orzekli, że był niepoczytalny i umieszczono go w zakładzie psychiatrycznym. Po iluś tam latach terapii konsylium lekarzy uznało go za wyleczonego.
W momencie, gdy jedna z lekarek przygotowywała dla pacjenta wypis, tenże wtargnął do gabinetu, rzucił się na nią i zaczął dusić. Szczęśliwym trafem na korytarzu trwały tego dnia prace remontowe, robotnicy zauważyli, co się dzieje i obezwładnili delikwenta. Kobieta cudem przeżyła.
Zrezygnowała jednak z psychiatrii, zmieniła specjalizację.
Nie jest to scenariusz do filmu, tylko autentyczna historia, opowiedziana przez znajomą lekarkę.
Tak więc ja nie wierzę w resocjalizację, terapie, zwłaszcza w przypadkach ocierających się o psychopatologie czy skrajną demoralizację - np. seryjne morderstwa, morderstwa na zlecenie, morderstwa w powiązaniu z gwałtami np. na dzieciach, morderstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Podobnie karę śmierci stosowałabym w sytuacjach, gdy dochodzi do katowania dzieci. W przypadku, kiedy ofiara ma mniej niż 15 lat - każde pobicie ze skutkiem śmiertelnym traktowałabym jako morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Absolutnie przy tym nie jestem przeciwna wdrażaniu jakimkolwiek rozwiązaniom, które miałyby uczynić ludźmi lepszymi, zapobiegać demoralizacji i patologiom psychospołecznym.
Szkoda tylko, że, Aniu i Alku - nie macie żadnych konkretnych propozycji, np. z punktu widzenia kodeksowego, czy też chociażby odnośnie pracy u podstaw.
Wobec problemu - co robić z tymi najgorszymi bandziorami - też jesteście bezradni.
Postulat - działajmy, zmieniajmy, ocalajmy ludzi, niszczmy zło w zarodku - sam w sobie chwalebny, tylko cały czas czekam na konkrety.
Jeżeli zresztą znajdą się pomysły i środki na tyle skuteczne, aby osiągnąć ten piękny cel - kara śmierci będzie niepotrzebna, będzie martwym zapisem, bo nigdy nikt jej nie zastosuje, jeśli nie będzie na kim, w odnowionym, cudownym społeczeństwie bez patologii.
Natomiast powinna istnieć jako sankcja ostateczna w KK. Jako banalny i realny odstraszacz. Jako sposób na wyeliminowanie jednostek nierokujących, gdyby w którymś momencie wspaniały system prewencyjny zawiódł. A że zawiedzie - nigdy nie można wykluczyć.
Wiadomo, że to może okrutne. Że wybieramy między jednym złem, a drugim. Ja jednak wolę, aby zło wróciło do tego, który je popełnił, a nie, żeby zatrzymało się na niewinnej ofierze. Zgadzam się, że i tu, i tu mamy do czynienia z człowiekiem, że nie można człowieczeństwa wartościować. Nie ten, który karę wymierza - zabija i niszczy człowieka w przestępcy, lecz przestępca sam w sobie to człowieczeństwo unicestwia, nie postępując jak człowiek.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Kara śmierci
Glo, nie obciazaj psychopaty za pomylke lekarzy. Generalnie - zycie nie jest rokujace, skoro tak czy inaczej konczy sie smiercia, a jednak staramy sie zyc, lepiej lub gorzej. Fragment mojej wypowiedzi dotyczyl niewydolnego systemu, i niczego ponadto- zauwaz, wiele chorob jest nieuleczalnych, jednak ludzie cierpiacy na nie ucza sie funkcjonowac w spoleczenstwie. Sama uzywasz zwrotu ,,psychopata"- kazda patologia jest stanem chorobowym, akurat w tym wypadku dotyczacym skrzywionej, wypaczonej psychiki. Kto osmieli sie wyrokowac ostatecznie ktora da sie wyprostowac a ktorej nie?
Jesli zabijesz sprawce zla- nie ludz sie, ono nie zginie wraz ze sprawca, w dalszym ciagu bedzie czaic sie za rogiem, usuwanie sobie sprawcy sprzed oczu to zludne dzialanie bedace wyrazem bezsilnosci wobec zla, przyznajace ze jest gora. Wierzysz w to ze dziesieciu straconych zbirow powstrzyma rozwoj patologii u jedenastego, dwuunastego? Doswiadczenie uczy ze tak nie jest, wiec nie tedy droga jesli chcemy uczynic nasz swiat bezpieczniejszym. Dlatego tez mowilam o dzialaniu dwutorowym- z przerzuceniem srodka ciezkosci na wczesna profilaktyke. Natomiast konkretne rozwiazania to sprawa zespolu ludzi wielu specjalnosci , ludzi zdolnych objac szerokim i doglebnym spojrzeniem na istote problemu zwanego zlem. Ja rozumiem emocje Sede, Twoja troske, ale sama wiesz, powierzchnia jest najmniej istotna, wazne co pod nia. Wiec wysilek powienien dotyczyc dzialan zapobiegajacych- zanim beda kolejne ofiary. I mysle ze poczatek nalezy do tych zdrowych- od zrewidowania swojego stosunku do choroby zwanej zlem. Bo to jest choroba- i chyba lepiej znalezc lekarstwo, opracowac szczepionke, niz. likwidowac objawy. Ja zastanowilabym sie nad poczatkiem- w ktorym momencie z tego slodkiego aniolka wyrasta zbir. Kto odpowiada za to bezposrednio, kto posrednio? Jesli nie znajdziemy przyczyn, nie poradzimy sobie z objawami. Juz sobie nie radzimy, grzeznac dalej w bagnie- tym sa sluby homoseksualne. - dla mnie bedace zniewaga wobec rodziny. Tym sa proby obnizenia wieku ofiar pedofilii. Tym sa glosy na temat legalizacji narkotykow. To jest bagno. Wiec trzeba wrocic do moralnosci zamiast ulegac temu co jest wbrew prawom zycia.
Jesli zabijesz sprawce zla- nie ludz sie, ono nie zginie wraz ze sprawca, w dalszym ciagu bedzie czaic sie za rogiem, usuwanie sobie sprawcy sprzed oczu to zludne dzialanie bedace wyrazem bezsilnosci wobec zla, przyznajace ze jest gora. Wierzysz w to ze dziesieciu straconych zbirow powstrzyma rozwoj patologii u jedenastego, dwuunastego? Doswiadczenie uczy ze tak nie jest, wiec nie tedy droga jesli chcemy uczynic nasz swiat bezpieczniejszym. Dlatego tez mowilam o dzialaniu dwutorowym- z przerzuceniem srodka ciezkosci na wczesna profilaktyke. Natomiast konkretne rozwiazania to sprawa zespolu ludzi wielu specjalnosci , ludzi zdolnych objac szerokim i doglebnym spojrzeniem na istote problemu zwanego zlem. Ja rozumiem emocje Sede, Twoja troske, ale sama wiesz, powierzchnia jest najmniej istotna, wazne co pod nia. Wiec wysilek powienien dotyczyc dzialan zapobiegajacych- zanim beda kolejne ofiary. I mysle ze poczatek nalezy do tych zdrowych- od zrewidowania swojego stosunku do choroby zwanej zlem. Bo to jest choroba- i chyba lepiej znalezc lekarstwo, opracowac szczepionke, niz. likwidowac objawy. Ja zastanowilabym sie nad poczatkiem- w ktorym momencie z tego slodkiego aniolka wyrasta zbir. Kto odpowiada za to bezposrednio, kto posrednio? Jesli nie znajdziemy przyczyn, nie poradzimy sobie z objawami. Juz sobie nie radzimy, grzeznac dalej w bagnie- tym sa sluby homoseksualne. - dla mnie bedace zniewaga wobec rodziny. Tym sa proby obnizenia wieku ofiar pedofilii. Tym sa glosy na temat legalizacji narkotykow. To jest bagno. Wiec trzeba wrocic do moralnosci zamiast ulegac temu co jest wbrew prawom zycia.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Kara śmierci
Nie można wszystkich spraw zahaczających o moralność wrzucać do jednego worka.
Czym innym jest pedofilia, czym innym narkomania, czy homoseksualizm, jeszcze czymś innym morderstwo.
To naprawdę odległe kategorie.
Przykład legalizacji miękkich narkotyków jest bardzo wymownym świadectwem, że restrykcje wcale nie hamują zła, liberalizm zaś, tak.
Podsunęłaś mi pomysł założenia nowego tematu.
Czym innym jest pedofilia, czym innym narkomania, czy homoseksualizm, jeszcze czymś innym morderstwo.
To naprawdę odległe kategorie.
Przykład legalizacji miękkich narkotyków jest bardzo wymownym świadectwem, że restrykcje wcale nie hamują zła, liberalizm zaś, tak.
Podsunęłaś mi pomysł założenia nowego tematu.

Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl