Kara śmierci

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Nilmo

Re: Kara śmierci

#61 Post autor: Nilmo » 06 cze 2013, 16:24

Ayalen.czy ty siebie czasem czytasz?
Jest zemsta spoleczenstwa, za to ze nie potrafilo zapobiec rozwojowi patologi wiec teraz sprzata ja sobie sprzed oczu kryjac w ziemi.
Jak ma przeciętny Kowalski zapobiegać, seryjnym zbrodniom takiego wampira ze Śląska? Czy ja mam zapukać do drzwi sąsiada i kołysać jego dziecko, bo być może ten wychowuje go na sukinsyna?
Słabość systemu karnego polega na tym że chowając się za miłosierdziem, nie potrafi wyeliminować wszy jaka społeczeństwo gryzie. Jak złapiesz insekta to nie chowasz go w słoiku tylko niszczysz.
Jestem pewien że kiedy taki zbir by dusił twoją matkę a ty stałabyś z nożem w ręku za jego plecami, to "zwierzęcy atawizm" byłby Ci bliższy niż sobie z tego zdajesz sprawę. łatwo głosić deklaracje gdy one mas bezpośrednio nie dotyczą. Odwrócę Twoją teorię. Człowiek który w obronie tych których kocha nie pokazuje pazurów, stoi w łańcuchu pokarmowym niżej od kota. Nawet kot się nie zastanawia czy wydrapać psu oczy, broniąc kocięta.
skrajnym egoista ktory z panicznego strachu. o wlasny tylek woli zabic niz. pomyslec co mozna zrobic aby bylo lepiej.
Nie całkiem o własny tyłek. Gdyby chodziło jedynie o zabicie tyłka dla innego tyłka to miałabyś rację. Ale tu chodzi często o tyłki setek a nawet tysięcy, np. kobiet które boją się wyjść wieczorem po mleko dla dziecka. Może skoro jesteś taka humanitarna, to zrób to swoim kosztem? Weź sobie takiego do domu. Zaopiekuj się nim. Co, ktoś to musi zrobić za ciebie, prawda? Żebyś mogła obnosić się ze swoimi hasełkami. To mi przypomina pewną panią która idąc na zamieszki w stanie wojennym, brała na ręce zawsze swoje kilkumiesięczne dziecko. Nie rób sobie żywej tarczy z ludzi, dla własnej samorealizacji. To niegodne homo sapiens.
Bronić życia to można tam gdzie ono jest. Nawet jest na to zapotrzebowanie. Ale bronić życia tego który życie odbiera to chore.
Nie tak dawno temu wyłowiono z Wisły ciało odartej ze skóry kobiety. Jestem pewien że to nikt z Twojej rodziny. Przynajmniej tym razem.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Kara śmierci

#62 Post autor: Gloinnen » 06 cze 2013, 17:13

Nilmo pisze:Ale tu chodzi często o tyłki setek a nawet tysięcy, np. kobiet które boją się wyjść wieczorem po mleko dla dziecka. Może skoro jesteś taka humanitarna, to zrób to swoim kosztem? Weź sobie takiego do domu. Zaopiekuj się nim. Co, ktoś to musi zrobić za ciebie, prawda?
Genialny pomysł!

Wprowadźmy karę śmierci, z klauzulą, że można odstąpić od jej wykonania, pod warunkiem, że ktoś przyjmie delikwenta do domu i weźmie za tę decyzję odpowiedzialność. W sytuacji jednak, gdyby ten ktoś znowu popełnił jakieś przestępstwo - oboje są skazani na to samo, a w wypadku morderstwa - oboje pod mur.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Ayalen

Re: Kara śmierci

#63 Post autor: Ayalen » 06 cze 2013, 17:33

Nilmo, nie jedz po emocjach bo nie tedy droga, choc wydaje sie najlatwiejsza.
Jakiej naiwnosci trzeba zeby wierzyc ze stracenie jednego zbira spowoduje wzrost bezpieczenstwa? Moze gdybys zlapal i stracil to zwierze zanim obdarlo ze skory , mialoby to sens, po fakcie potwierdzasz jedynie swoja slabosc- a nie zastanawia Cie ze coraz wiecej agresji- i strachu pomimo rozwinietego systemu karzacej. reki wymiaru sprawiedliwosci? Moze gdyby nie zaslaniac sobie oczu ta reka, a pojsc po rozum do glowy, byloby troche bezpieczniej.
O przecietnym Kowalskim nawet mi nie mow- spoleczenstwo to wlasnie powielony przecietny Kowalski ktory najpierw nie reaguje na male gowienka- bo mu jeszcze nie smierdza pod nosem, bo poki w nich nie siedzi po uszy to mu wszystko jedno. A jak juz w nie wpadnie to umie tylko szukac winnych wokol siebie, zabijajac tego ktory jeszcze z goowna nie wylazl. Najpierw kurza twarz zastanawiamy sie jak uprawomocnic dzialalnosc przestepcza a potem bedziemy plakac nad rozlanym mlekiem. Ty widziales ostatnie wiadomosci w TV? O matce ktora ukrywala istnienie blizniat? Przez kilka lat? A maz gdzie byl? A znajomi? Co- na bezludnej wyspie zyli? Kobieta ponoc cierpiala na depresje - a cala reszta na co? To kto jest winien ze jest do kitu- kto jesli nie kazdy przecietny Kowalski? Ten ktory. udaje ze nie widzi i nie slyszy, nietoperz cholerny. A potem drze sie ze trzeba zabic ludzkie zwierze- a on to niby kto - pytam? O czym my mowimy Nilmo, zamiast. szukac rozwiazania tego co za chwile nas przerosnie? Zlo jest choroba a nie wada wrodzona, choroby sie leczy a nie zabija nosicieli. Badz sobie za kara smierci, ja bede za zyciem- nawet tym nieswiadomym siebie, i juz . Tylko nie mow mi o przecietnym Kowalskim bo to jest dopiero zaraza ktora trzeba tepic bezlitosnie. Anonimowy tlum nietoperzy ktorym sie pomylily strony, i mysla nie ta co trzeba.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Kara śmierci

#64 Post autor: skaranie boskie » 06 cze 2013, 22:04

A ja wciąż się nie zgadzam z Nilmo.
Rozmawiamy czysto teoretycznie o karze śmierci. Skoro o niej tak, to i o innych aspektach tak samo. Ty mówisz, że zbrodniarz w więzieniu ma lepiej, niż niejeden w domu rodzinnym. A ja (i nie tylko ja) przecież podałem (równie teoretycznie) możliwość umilenia mu pobytu w owej oazie spokoju. Skoro cała dyskusja dotyczy teorii, bierzmy pod uwagę wszystkie jej aspekty.
A tak już całkiem na marginesie - rozmawiamy o karze, która nikogo z nas nie dotyczy.
Wspomnijmy więc, że w nieco dawniejszych czasach można było się załapać na ścięcie z dużo błahszych powodów, niż dziś na dożywocie. Za to, co tu piszesz, Nilmo, też - przy złym humorze władcy - mógłbyś zawisnąć. Czy wtedy też byłbyś zwolennikiem kary śmierci?
System prawny ewoluuje. Na pewno szybciej, niż biologia, ale jednak. Dziś, w naszym kręgu kulturowym, odchodzimy od barbarzyństwa kary śmierci. W którymś z tematów broniłeś kultury arabskiej, jako dojrzewającej. Czy myślisz, że jej dojrzewanie zakończy się na przyznaniu praw kobietom? Otóż nie. Oni pójdą dalej, przestaną zabijać, nie tylko ze względów kulturowo-religijnych, ale również ze względów prawnych i humanitarnych.
Tak, jak przestały kultury zachodu. Jednym z aspektów odstąpienia od kary śmierci jest problem kata. Niełatwo bowiem dziś znaleźć człowieka (wyłączając psychopatów), który bez skrupułów zabiłby skazańca. Wszak wszelka moralność zakazuje zabijania. Zabijania bez przymiotników. Wielu ludzi na świecie chce postępować zgodnie z dekalogiem, a ten - w piątym, bodajże, przykazaniu - mówi: nie zabijaj. I nie definiuje kogo nie zabijać. Nie stoi tam napisane: Nie zabijaj nikogo z wyjątkiem mordercy, czy gwałciciela. Tam jest napisane krótko: nie zabijaj! A jeśli uważasz, że zbrodniarza jednak trzeba zabić, zrób to! Droga wolna.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Kara śmierci

#65 Post autor: Nilmo » 06 cze 2013, 23:04

Jakiej naiwnosci trzeba zeby wierzyc ze stracenie jednego zbira spowoduje wzrost bezpieczenstwa?
Kto Ci powiedział ze jednego? Wszystkich.
a nie zastanawia Cie ze coraz wiecej agresji- i strachu pomimo rozwinietego systemu karzacej. reki wymiaru sprawiedliwosci?
Nie zastanawia. Żyłem i w czasach kiedy w Polsce wykonywano wyroki kary śmierci. Przestępczość była znacznie mniejsza. Sama zauważasz że jest jej coraz więcej. Jest bo przestępcy czują się bezkarni. Za ten wzrost odpowiadają tacy ludzie jak Ty. Najlepiej zaproponuj żeby zabójca publicznie przeprosił za to co zrobił i odszedł wolno. Po co więzić biednego człowieka. Masz sumienie?

Skaranie..umówmy się że będziemy się trzymać faktów a nie fantazji. Nikt Cię za zbicie butelki mleka w Tesco nie skaże na śmierć. Mówimy o bezspornych i nieposzlakowych procesach gdzie zbrodnia dokonana została z premedytacją i szczególnym okrucieństwem.
Niełatwo bowiem dziś znaleźć człowieka (wyłączając psychopatów), który bez skrupułów zabiłby skazańca
Pieprzysz. Polacy w Iraku nie mieli skrupułów żeby wysiekać całą wioskę niewinnych, a nad skazańcem by się litowali. Jak złapiesz tego co w Krakowie odziera kobiety ze skóry to mnie zgłoś do wykonania egzekucji na ochotnika. Ja nie mam problemów z rozróżnianiem ludzi od dzikich bydląt które nawet sanepid nakazuje uśpić.

Ayalen

Re: Kara śmierci

#66 Post autor: Ayalen » 06 cze 2013, 23:36

uhum, wszystkich. Potencjalnych takze - bo po fakcie to juz zmywanie popluczyn raczej. To proponuje wydusic wszystkie noworodki- bedziesz mial gwarancje bezpieczenstwa.Przeginam, wiem. W odpowiedzi na Twoje przegiecie.
A w kwestii bydlecia Nilmo - powiem Ci krotko- ten kto w bydleciu nie jedt w stanie odnalezc odrobiny czlowieczenstwa sam jeszcxe nie jest czlowiekiem. Swoj swojego najpewniej rozpozna, mam nadzieje ze zrozumiesz. Zeby byc sedzia wobec kogos- trzeba uporac sie ze soba najpierw.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Kara śmierci

#67 Post autor: Gloinnen » 07 cze 2013, 0:04

Oh, jasne, wszyscy są niemoralni, pozbawieni człowieczeństwa, zdegenerowani, "z problemami ze sobą", chorzy na duszy i umyśle, noszą w sobie legion demonów, oprócz biednego, potępionego, nieszczęśliwego zbrodniarza, którego zdrowe społeczeństwo musi w sobie hodować. Jak raka. Aż zeżre.
Sorry, ale raka się wycina. Powody, dla jakich się rozwinął mają znaczenie drugorzędne w momencie, gdy trzeba zawalczyć o zdrowie i życie. Zresztą - prewencja - jak najbardziej. Jak już wspomniałam kilka postów wcześniej - niech sobie idealiści pracują u podstaw, to i kara śmierci nie będzie wykonywana, bo okaże się zwyczajnie niepotrzebna. Ale musi być, jako terapia ostateczna, jeśli zawiedzie profilaktyka, bo inaczej nas przestępczość całkiem zniszczy i będziemy mieli w kraju Wenezuelę.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Kara śmierci

#68 Post autor: skaranie boskie » 07 cze 2013, 0:16

Aniu, nie wklejaj, proszę, postów kilkakrotnie. Moderatorzy - w miarę możliwości i czasu - akceptują twoje wpisy. Wystarczy odrobina cierpliwości. :)
Nilmo pisze:Przestępczość była znacznie mniejsza
Zgoda.
Przestępczość za komuny była mniejsza. Ale czy to na pewno zasługa kary śmierci?
Przecież w tamtych czasach orzekaną ją nie tylko za zabójstwa, rozboje, czy gwałty. Za komuny skazywano na śmierć również za działalność wywrotową albo w procesach poszlakowych.
Sukcesywny wzrost przestępczości po roku 1989 wcale nie jest skutkiem zawieszenia wykonywania kary śmierci. On jest skutkiem zmiany struktury społecznej, rozwarstwienia, nadmiaru biedy i nadmiaru bogactwa. Ustrój społeczny PRL-u był z zasady mało przestępczogenny, a to z uwagi na brak motywacji do przestępstw. Mówię tu o przestępstwach grubszego kalibru. Poza tym wówczas wykrywalność była na zdecydowanie wyższym poziomie, choćby dlatego, że państwo nie żałowało kasy na milicję. Dzisiejsze odstąpienie od orzekania i wykonywania kary śmierci nie ma nic wspólnego ze wzrostem przestępczości. Ten wzrost powoduje zwiększony dostęp do wzorców - wszelakich filmów i gier komputerowych - oraz niedoskonałe wyposażenie policji, spowodowane ograniczeniem środków finansowych na jej działania operacyjne i prewencyjne.
Nilmo pisze: Polacy w Iraku nie mieli skrupułów żeby wysiekać całą wioskę niewinnych
Nilmo pisze:Polacy w Iraku nie mieli skrupułów żeby wysiekać całą wioskę niewinnych
Czy chcesz się zgłosić na ochotnika do wykonania na nich kary śmierci, gdyby taki wyrok zapadł? Oczywiście rozumiem, że bierzesz pod uwagę, że w przypadku innej - akurat koniecznej, bo obronnej wojny - inni żołnierze powstrzymają się od strzelania w ogóle, żeby czasem nie załapać się na czapę za trafienie w niewłaściwy cel. Piszę "żołnierze" bo w przyszłości ktoś (słusznie) nazwie ich zbrodniarzami*. Tu kara śmierci byłaby oczywista, więc możesz się śmiało nająć na kata.


* Nazywam ich zbrodniarzami z pełną świadomością tego, co mówię. Nawet, gdyby zabili nie cywilów, też bym ich tak nazwał. A to z uwagi na to, że brali udział w zbrodniczej, amerykańskiej awanturze, której zakazywała im polska konstytucja. Nazwanie bowiem tych zbrodniarzy żołnierzami hańbi tradycję polskiego munduru. Nawet, jeśli sąd ich oczyścił, należy pamiętać, że był to sąd kraju, który ich na tę zbrodniczą misję wysłał. To zupełnie tak, jakby zbrodniarzy hitlerowskich miał sądzić sąd złożony z członków NSDAP.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Kara śmierci

#69 Post autor: Alek Osiński » 07 cze 2013, 0:51

„Bezpieczeństwo społeczne” nie jest żadnym argumentem za KS, bo zbrodniarz odizolowany także jest dla społeczeństwa nieszkodliwy, a więc, o życiu i śmierci miałyby decydować względy kosztowe? Aż się boję rezultatów, które mogłyby wyniknąć z takiego rozumowania, a w dodatku już to kiedyś przerabiano, w czym więc tkwi ta żądza mordu?

Z moich obserwacji osób popierających karę śmierci wynika, że najbardziej istotnym powodem jest, nie ta miałka, średniowieczna argumentacja, tutaj podawana, ale prawdziwe pragnienie rytualnego mordu, odkupienie własnych grzechów poprzez przebłaganie bestii, która tkwi w człowieku, a która jawi się wręcz pogańskim idolem. Taki człowiek w głębi serca nienawidzi ludzi i czyni ich winnym, za to, że czuje się nieszczęśliwy, niespełniony, dlatego pożąda zemsty na świecie, dokonanej najlepiej cudzymi rękami, bo swoich oczywiście nie chce przeważnie brudzić, chociaż są też kaci-ochotnicy, (tutaj ambicja już sięga stanowiska kapłana kultu).

Najłatwiej zrobić kozła ofiarnego z przestępcy, gdyż można w tym wypadku znaleźć jakieś niby argumenty, no i utrzymywać fałszywe poczucie czystego sumienia…w sumie to przykre i świadczy raczej o tym, że w człowieku niby „chrześcijaninie” lub przynajmniej „cywilizowanym” żądzą tak naprawdę ślepe pogańskie atawizmy, ziemia łaknie krwi ofiar….

Nawiasem mówiąc, wydaje mi się jeszcze, że w takim widzeniu świata ogromną rolę odegrało właśnie niestety chrześcijaństwo, które jest w istocie „antychrześcijańskie” i stanowi ukryty kult śmierci, bazujący na pogańskich przesądach, już sam symbol chrześcijaństwa – krzyż, daje dużo do myślenia, jest to przecież symbol śmierci, niesiony pomiędzy narody, ze słowami jakoby „miłości”, której całkowicie przeczą czyny.

Chrześcijaństwo jest w praktyce zaprzeczeniem nauki Jezusa, a raczej dzieckiem Św. Pawła, znanego z dobrej organizacji, aktywności i skutecznej erystyki. Kto wie, kto tam mu się naprawdę ukazał na drodze do Damaszku… osobiście nie wierzę w szczere nawrócenia katów…

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Kara śmierci

#70 Post autor: skaranie boskie » 07 cze 2013, 1:12

Przyklasnę, tym bardziej, że już gdzieś pisałem, ze to nie Jezus założył sektę chrześcijan, tylko Szaweł z Tarsu. Tajemnicą Historii pozostanie, ile mu za to zapłacili. Skoro wszystkie źródła podają judaszowe 30 srebrników, to jedynie znak, że była to gówniana suma. Ile zapłacono reszcie oszustów, do dziś nie wiadomo. Choćby ta tajemnica dobitnie świadczy o oszustwie. A takie oszustwo w starożytnym Rzymie groziło stryczkiem. Jednak do kaźni nie doszło. Czy już wtedy kary stosowano zależnie od osoby skazanego?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”