Ars poetica „poety polskiego”,
czyli jak napisać, żeby nic nie napisać.
kartkę mam patrzę q. co by tu
żeby mocno wejść we mnie jest zwierze
popsute. pracownik komunalny.
wiersz pisze nuworysze. życie dlaczego
mnie chłoszczesz na odlew prawicą
( pewnie że prawicą) .
zalewam smród życia lizolem słów. ech raz iszczio raz
po szwedzkopolsku w pysk.
białe wiewiórki po wczorajszym. konstelacje
na smyczy.
za tych co na morzu – łamię łyżeczkę. sypię sól smażę rybę.
zapach jak stado mamutów.
jaki znowu sens.
sensu nie ma w niczym.
Ars poetica „poety polskiego”, czyli jak napisać, żeby nic
- Ryszard Sziler
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ars poetica „poety polskiego”, czyli jak napisać, żeby
Czytając twórczość wielu współczesnych Autorów, też odnoszę takie wrażenie.Ryszard Sziler pisze:czyli jak napisać, żeby nic nie napisać.
A najśmieszniejsze jest to, że im bardziej udziwnione, im bardziej wycudowane, tym bardziej cenione, zupełnie jak w tej baśni o nowych szatach króla, gdzie wszyscy w obawie, żeby nie wyjść na idiotów, pozwolili z siebie zrobić jeszcze większych durniów.
Wiersz moim zdaniem bardzo dobry. Poprawiłabym estetykę tekstu - interpunkcja! Plus kilka zbędnych spacji.
Co do przekazu - pełna zgoda.

Ryszard Sziler pisze:życie dlaczego
mnie chłoszczesz na odlew prawicą
( pewnie że prawicą) .

Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ryszard Sziler
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00
Re: Ars poetica „poety polskiego”, czyli jak napisać, żeby
Dzięki
Przez lata walczyłem z takim jak powyżej rozumieniem 'poezji', która jest bardziej rodzajem popisu formalnego niż wyrażaniem myśli. Często to dawna "sztuka dla sztuki" tyle, że w wersji dla ubogich niestety
Wpiszę tu jeszcze jako uzupełnienie to, co napisałem Leonowi:
Po pierwsze poniekąd to ja już jestem jakby z innej baśni, innej epoki ( stąd choćby częste stosowanie dawnej interpunkcji ) i wcale nie zamierzam się unowocześniać ( bo jakie na przykład / poza modą / znaczenie dla przekazu ma to czy używa się, czy nie używa wielokropków ? ) . Po wtóre, nie mam cierpliwości więc nie chce mi się szlifować tekstów. Po kolejne, które łączy się ściśle z poprzednim, zawsze miałem wstręt do wszelkich formalizmów. W ogóle forma miała i ma dla mnie drugorzędne znaczenie, nigdy zaś wiodące. Forma ma uwypuklać, wyłuskiwać temat ,w tym wypadku, z sieczki słów. Oczywiście można dojść do maestrii w formie ( a potem w tym do rutyny, czyli zwykłego rzemiosła ), a nie mieć nic ważnego do przekazania... Daje się to szczególnie mocno zauważyć we współczesnych sztukach plastycznych. Ja sztukę traktuję jako imperatyw, konieczność wypowiedzi, konkretyzację myśli…Mówiąc inaczej : tworzę bo muszę. I to: ‘tworzę’, chętnie biorę w cudzysłów.
Przesyłam serdeczności


Przez lata walczyłem z takim jak powyżej rozumieniem 'poezji', która jest bardziej rodzajem popisu formalnego niż wyrażaniem myśli. Często to dawna "sztuka dla sztuki" tyle, że w wersji dla ubogich niestety

Wpiszę tu jeszcze jako uzupełnienie to, co napisałem Leonowi:
Po pierwsze poniekąd to ja już jestem jakby z innej baśni, innej epoki ( stąd choćby częste stosowanie dawnej interpunkcji ) i wcale nie zamierzam się unowocześniać ( bo jakie na przykład / poza modą / znaczenie dla przekazu ma to czy używa się, czy nie używa wielokropków ? ) . Po wtóre, nie mam cierpliwości więc nie chce mi się szlifować tekstów. Po kolejne, które łączy się ściśle z poprzednim, zawsze miałem wstręt do wszelkich formalizmów. W ogóle forma miała i ma dla mnie drugorzędne znaczenie, nigdy zaś wiodące. Forma ma uwypuklać, wyłuskiwać temat ,w tym wypadku, z sieczki słów. Oczywiście można dojść do maestrii w formie ( a potem w tym do rutyny, czyli zwykłego rzemiosła ), a nie mieć nic ważnego do przekazania... Daje się to szczególnie mocno zauważyć we współczesnych sztukach plastycznych. Ja sztukę traktuję jako imperatyw, konieczność wypowiedzi, konkretyzację myśli…Mówiąc inaczej : tworzę bo muszę. I to: ‘tworzę’, chętnie biorę w cudzysłów.
Przesyłam serdeczności



- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ars poetica „poety polskiego”, czyli jak napisać, żeby
To czemu uległeś nowomodzie na używanie małe litery po kropce? Wielu poetów tej manierze hołduje, bo chcą być "nowocześni", ale Ciebie o to nie podejrzewam..Ryszard Sziler pisze:Po pierwsze poniekąd to ja już jestem jakby z innej baśni, innej epoki ( stąd choćby częste stosowanie dawnej interpunkcji ) i wcale nie zamierzam się unowocześniać

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ryszard Sziler
- Posty: 168
- Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00
Re: Ars poetica „poety polskiego”, czyli jak napisać, żeby
To tylko stylizacja na nowomodnego poeciora. Pastisz powiedzmy 
