Curriculum Stefana N.

[Marcin Sztelak]

Z wczesnego dzieciństwa zapamiętał zapach
mięsa i włosy natarte słoniną.
Później regularne przerwy w dostawie energii.
Mimo wszystko ojciec kupił telewizor,
zasypiał zazdroszcząc dorosłym nocnych filmów.

Długa droga do szkoły, polubił liczby,
liter zawsze się obawiał. Niosły w sobie przestrogę,
jeszcze niesprecyzowaną.

Mijały lata, z trudem uwierzył w dojrzewanie.
Aż do zakończenia służby wojskowej
było mu wszystko jedno. Ostatecznie jednak zapragnął
zostać mężczyzną – być może za późno.

Z marzeń o podróży, jak u Marka Twaina, została klitka
nad brzegiem rzeki. Na szczęście po paru miesiącach
smród stał się ledwie wyczuwalny.

Resztę życia mógłby streścić w kilku słowach.
Z tego wszystkiego najbardziej
podobały mu się zachody słońca.
I telewizja, którą mógł oglądać do rana.

z cyklu: Exodos

[Bonsai(Tomasz Socha)]

Długa droga do szkoły, polubił liczby,

Trochę nie wiem, jak to się łączy.
Osobiście usunąłbym "Długa droga do szkoły". Bez tego utwór przeżyje .

Niosły w sobie przestrogę,

Z tego zrobiłbym osobny wers.

Mijały lata,

W sumie, to chyba niekoniecznie potrzebne.

Ostatecznie jednak zapragnął
zostać mężczyzną – być może za późno.

Ostatecznie jest zbędne.

została klitka
nad brzegiem rzeki.

To zrobiłbym jednym wersem.


Wiersz jest naprawdę dobry. Po prostu trochę inaczej bym go poskładał .
Pozdrawiam .

[anastazja]

Resztę życia mógłby streścić w kilku słowach.
Z tego wszystkiego najbardziej
podobały mu się zachody słońca.
I telewizja, którą mógł oglądać do rana.

Mówi się, jak sobie pościelisz tak się wyspisz, ale czy aby na pewno, życie ucieka zbyt szybko może nie mamy czasu na zastanawianie się, co, kiedy z kim? - ot tak sobie dywaguję Marcinie.

Pozdrawiam.