Nie lecimy do Egiptu,
poczekamy jeszcze trochę,
bo jak PIS do władzy wróci,
będzie Egipt za darmochę!
Taka Mańka spod trzynastki
już się wszystkim pochwaliła,
że leciała samolotem
i że palmy zobaczyła.
Palmę, to ja mam w Warszawie,
nawet kolorowe ryby
w chińskiej knajpce - Gienek z dziećmi
nurkowali tam na niby.
Z wyprzedaży kupił maski,
płetwy - bo jak nowe były
i przez calusieńkie ferie
dzieci w nurków się bawiły.
Chińczyk poczęstował kaczką,
ale nikt nie ruszył wcale,
bo to tak, jak zjeść prezesa
- przecież my nie kanibale!
Ale przede wszystkim Egipt
przepadłby i po marzeniach,
a bikini już kupiłam,
spodnie w muszle są dla Gienia.
Dzieci mają wiadereczka
i łopatki plastikowe,
tylko, że przez to czekanie
już przerosły mnie o głowę!
Ale - szczerze powiedziawszy
ja tak bardzo nie żałuję
bo, choć witaminy zdrowe,
to kalorie mi smakują!
I nie mieszczę się w bikini,
ale Mańka poradziła,
żebym wałków i nawisów
liposukcją się pozbyła.
A najlepiej - mówi Mańka,
żebym siadła na balkonie,
bo komary obrodziły
i tak wielkie są jak konie.
Chudym / bo cieniutka skórka /
komarzyce krew spijają,
a grubasom -mówi Mańka
liposukcję odwalają!
Siedzę tak, choć żrą nieznośnie,
cała w bąblach, niecierpliwa
czasem tylko myślę sobie
- czy mnie prezes nie wykiwa?
Letnie rozterki
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Letnie rozterki
Chcesz szczerego komentarza, Melanio?
Tuszę, że tak, więc pozwolę sobie na oną szczerość.
Początek był super. W pewnym momencie się zagubiłem, nie widząc związku między prezesem i Egiptem, ale zwaliłem to na karb mojej ignorancji i czytałem dalej, coraz to większą częścią twarzy się uśmiechając. No i doszedłem do tych komarzyc i - nieprzyjemnego, skądinąd, zabiegu odsysania tłuszczu. I wszystko mi się pogmatwało.
Kaczor, Egipt, komary, liposukcja...
To za dużo, jak na jednego człowieka, na jeden dzień...

Tuszę, że tak, więc pozwolę sobie na oną szczerość.
Początek był super. W pewnym momencie się zagubiłem, nie widząc związku między prezesem i Egiptem, ale zwaliłem to na karb mojej ignorancji i czytałem dalej, coraz to większą częścią twarzy się uśmiechając. No i doszedłem do tych komarzyc i - nieprzyjemnego, skądinąd, zabiegu odsysania tłuszczu. I wszystko mi się pogmatwało.
Kaczor, Egipt, komary, liposukcja...
To za dużo, jak na jednego człowieka, na jeden dzień...




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 01 maja 2013, 10:29
Re: Letnie rozterki
Skaranie boskie z tym upałem
Pamiętasz zapewne obietnicę prezesa, że gdy mu pozwolimy porządzić, egipskie plaże będą nasze
W tej satyrze opisałam przygotowania rodziny do urlopu /dzieci w międzyczasie dorosły, bikini "zbiegło się"/ a teraz prezes coraz bliżej, trzeba było poddać się bolesnej liposukcji, tylko pytanie: czy warto wierzyć w słowa prezesa?


Pamiętasz zapewne obietnicę prezesa, że gdy mu pozwolimy porządzić, egipskie plaże będą nasze

W tej satyrze opisałam przygotowania rodziny do urlopu /dzieci w międzyczasie dorosły, bikini "zbiegło się"/ a teraz prezes coraz bliżej, trzeba było poddać się bolesnej liposukcji, tylko pytanie: czy warto wierzyć w słowa prezesa?

- jacek placek
- Posty: 344
- Rejestracja: 01 kwie 2012, 22:55
Re: Letnie rozterki
No nie wierzę, że skaranie nic nie zrozumiało! Chyba sobie kpi z prezesa, jako dalszy ciąg wirsza. Placek też tak uważa. No i podoba nam się obu. Wszytko oprócz komarów i liposukcji. To nie dla nas!
Kiedyś kradliśmy księżyc, dziś skupujemy wiersze. :)