daruj nieuwagę, brak skupienia ...JSK pisze:"własna schyłkowość" ( nie "schyłkowatość") ...
sorry
hej
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
daruj nieuwagę, brak skupienia ...JSK pisze:"własna schyłkowość" ( nie "schyłkowatość") ...
Nigdy nie miał zamiaru być kazaniem. No, ale jak ktoś tak odbiera - nie poradzę.Sokratex pisze:ten nie wyszedł
poza kolejne kazanie, tylko przypomniał co nas czeka.
Jest niekonsekwencja logiczna.Sokratex pisze:W świetle współczesnej wiedzy o słońcu i kosmosie jest to tylko kwestią czasu.
Nasz czas to dotarcie do innych planet. Jak kiedyś na inne kontynenty.
Tylko tak możemy przetrwać.
Może nie kazanie, ale wydźwięk podobny. "Oj, niedobrze mości panowie, niedobrze..." i następuje przypomnienieJSK pisze:Nigdy nie miał zamiaru być kazaniem. No, ale jak ktoś tak odbiera - nie poradzę.
Jaka niekonsekwencja logiczna? Widzę, że masz niezaktualizowaną wiedzę na ten temat.JSK pisze:Jest niekonsekwencja logiczna.
Jeżeli: "W świetle współczesnej wiedzy o słońcu i kosmosie jest to tylko kwestią czasu", to dotarcie do innych planet nic nie zmieni. Należałoby wyjść poza układ słoneczny... Póki co...powodzenia...
Jan daje wyraźnie do zrozumienia, że problemem jest i będzie dotrzeć do owych gwiazd, skolonizować je ...Sokratex pisze:Obecnie znamy już bodaj kilkaset planet poza naszym Układem Słonecznym. Także Polacy odkryli parę.
[/quote]Sokratex pisze:Ale wciąż mamy czas. Wspomniałem o dinozaurach, że tylko żarły i nawet, jeśli łączyły się w stadaP.A.R. pisze:Jan daje wyraźnie do zrozumienia, że problemem jest i będzie dotrzeć do owych gwiazd, skolonizować je ...Sokratex pisze:Obecnie znamy już bodaj kilkaset planet poza naszym Układem Słonecznym. Także Polacy odkryli parę.
gdy nie odwiedziliśmy nawet Marsa
samo znalezienie to w tej chwili pryszcz
sorry, że się wcinam
to tylko w tym celu. Drapieżniki, by skuteczniej polować, pozostałe, aby lepiej się przed nimi bronić.
Człowiek wprowadził nową wartość - wojnę. Po każdej następuje niesamowity rozkwit cywilizacyjny i nie są to tylko moje słowa.
Jeśli nie byłoby wojen, nie byłoby bodźca do ekspansji i związanego z nią gwałtownego rozwoju technicznego.
Kwestia tego, czy zdążymy...
Oczywiście nikt chyba nie wierzy, że nawet osiedlając się na kolejnych planetach na jakiejkolwiek zapanuje spokój.
A jeśli nawet - zostanie podbita bo takie jest prawo natury ludzkiej. Ob(c)y tylko ludzkiej.
Owszem, teoretycznie można zaufać Biblii i mówić sobie "pokój". Nie jadać nawet zwierząt i niczego nie niszczyć
żywiąc się tym co urodzi ziemia. Być może sam Papież da nam na Piśmie, że tylko tak przetrwamy.
Ale w Niebie bo na pewno nie tu, jako gatunek ludzki.
Poza tym, skoro mowa o tym, że zostaliśmy stworzeni "na podobieństwo Boga", więc być może i Wszechświat rozszerza się dlatego?
Może ekspansja jest czymś naturalnym, zresztą wystarczy spojrzeć na jakikolwiek gatunek, czy to zwierzęcy czy roślinny
aby dostrzec podobieństwo. Musimy się rozprzestrzeniać albo nas nie będzie. Co do jednego!