Kiedy już mamy dosyć piwa
Lustro sika moim oddechem
Ale śmieszne
Ale zabawa
Nie wiem
Nie wiem
Nie wiem
Odpowiadam na wszystkie pytania
Drzewem może być każdy
Półprawdy w plastikowej butelce
Piję odrywając trawom
Butelkę od ust
Spust na trawniku płaszcza
Rozpiętego
Traktuję nożem
Boże wybacz
Ale ta ryba nie należy do mnie
Wspomnień już nie mam
Nie trzeba
Wiec przestań mnie zadręczać
O purpurową tęczę
Możemy grać
Choćby do rana
Gdy będę na kolanach
To tylko pijany na amen
…
Patrz chuju jak atrament
Rozlałeś na niebo
Dlaczego?
Dlaczego?
Dlaczego?
Będą cię pytać wystawiając palec
Środkowy u tych
Którzy nie znają wojen
(O widzę niepokoisz 
się o anielską straż)
Spokojnie
Nauczę cię człowieczeństwa
Rozumiem że nie było cię stać
Na twarz 
Chodzącą w kosmosie 
Po dwa tysiące eruro
Prosię
Gdy lustro pękło
Nie zdoła mnie przerazić
Karnisz ma w sobie wszystko
Bym zakrył cały świat
ona krzyczy że mój brat
rozbił się na tysiąc tysięcy odłamków
jesteś głupcem
tutaj mordę powinien zamykać nawet bóg
chcę uciec
mokry od waszego kleju
z fabryki pozorów
samoprzylepne nieba
wystawcie na sprzedaż głupcom
kto powiedział
że piwo się spotyka z końcem?
czekam z nożem
podważając 
ząbek po ząbku kapsla
***
NAPRAWDĘ BYŁAŚ MARTWA
szklanka
przegrywa w walce z ziemią
dlaczego
dlaczego
dlaczego
zaczynam was się bać
teraz wiem 
że moja matka
rozstawiła nogi na obu brzegach
pomimo że zabrakło tratw
żegnam!
czy kurwo słyszysz
jak krzyczę żegnam
bramom otwartych miast?
zamilcz
naprawdę nie wiem
ten chwiejny most od ciebie
spadł
o tam
chce mi się spać
			
													jazda bez trzymanki
- 
				Nilmo
 
jazda bez trzymanki
					Ostatnio zmieniony 09 sie 2013, 13:32 przez Nilmo, łącznie zmieniany 2 razy.
									
			
									
						- anastazja
 - Posty: 6176
 - Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
 - Lokalizacja: Bieszczady
 - Płeć:
 
Re: najebany w try pizdy
Nie doczytałam końca  -  wybacz Nilmo, nie czuję takowych treści.
Pozdrawiam
			
									
									Pozdrawiam
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
						(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- 
				zadowolony
 - Posty: 26
 - Rejestracja: 10 lip 2013, 1:18
 - Lokalizacja: Tworki
 
Re: najebany w try pizdy
A ja czuję  
 , bardzo subtelne liryczne uniesienia okraszone soczystym językiem, a nie jakieś tam ble, ble... dla panienek.  
			
									
									
						- 
				Nilmo
 
Re: najebany w try pizdy
Dziękuję.
Sam nie wiem czy to jest wiersz, czy nie, bo napisało się niejako automatycznie. Ale tytuł zmienię bo przegiąłem.
Pozdrawiam
			
									
									
						Sam nie wiem czy to jest wiersz, czy nie, bo napisało się niejako automatycznie. Ale tytuł zmienię bo przegiąłem.
Pozdrawiam
- Gloinnen
 - Administrator
 - Posty: 12091
 - Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
 - Lokalizacja: Lothlórien
 
Re: jazda bez trzymanki
Hi hi, a ktoś niedawno wojował ogniem i mieczem przeciwko zapachowi chuja w poezji.Nilmo pisze:Ale tytuł zmienię bo przegiąłem.
Ale szkoda poprzedniego tytułu, bo ten jest miągwowaty i nie oddaje przewrotności całokształtu.
Aha i może uporządkuj zapis - do pewnego momentu zaczynasz konsekwentnie wersy z dużej litery, potem idą z małej. Chyba, że to ma oznaczać stopniową utratę kontroli nad zapisem, spowodowaną przedawkowaniem promili. Ale wygląda fatalnie.
Poza tym - świetny tekst.
Pozdrawiam,
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
						Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- 
				Maryla Stelmach
 - Posty: 633
 - Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03
 
Re: jazda bez trzymanki
nocne wiersze, najbardziej ostatni. pozdrawiam. 