skrzyżowały się drogi i plany
czas wyznaczył nagrodę niemałą
puste gniazdo wciąż spędza sen z powiek
rozchylonych na kształt zwycięstwa
któremu tak się spieszyło
w życiowym biegu do amen
przyszłość przepadła w mijanych słowach
wczoraj szklanka wypadła mi z ręki
w szczere morze wypłynęła rzeka
zerkając co za drzwiami
namiętnie puka zegar
w otwarty ciszą dom
dzień przemija pomimo
leci w oko szkwału
krok za krokiem
ucząc się chodzić po wodzie
jak po zmarzniętej pościeli pól
śladem zdziczałych źdźbeł
tylko kamień pulsując miriadami
drobnych odcieni światła
które jak sejsmograf
dostrzegą w krajobrazie
studnie artezyjskie
zaświadczy
że kiedyś tu byłem
chodzący po wodzie
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: chodzący po wodzie
Jakby nie było - wczoraj też szklanka wypadła mi z ręki. Piękny wiersz, dosadny, zaskakujące metafory:)
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:09
Re: chodzący po wodzie
dziękuję Adelo,cieszę się że Ci się spodobało 

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: chodzący po wodzie
Tylko Jezus chodził po wodzie, Janku ja bym to trochę skróciła, ale nie przejmuj się mną, się nie znam.jankowsiowy pisze:ucząc się chodzić po wodzie
jak po zmarzniętej pościeli pól
śladem zdziczałych źdźbeł
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"