Jestem
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Jestem
niezmienna
jak rodzinny klejnot
w klapie żakietu
druga wersja
niezmienna jak klejnot
przypięty do klapy żakietu
jak rodzinny klejnot
w klapie żakietu
druga wersja
niezmienna jak klejnot
przypięty do klapy żakietu
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Jestem
ciekawe, ale przypomniał mi się Z. Herbert
wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła
mowa oczywiście o Panu Cogito
czy to zaprzeczenie, czy potwierdzenie tej postawy
można sie zastanawiać, myślę że jednak potwierdzenie...
wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła
mowa oczywiście o Panu Cogito
czy to zaprzeczenie, czy potwierdzenie tej postawy
można sie zastanawiać, myślę że jednak potwierdzenie...
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Jestem
Mocne, dobre. Rodzinny klejnot - to już jest cała historia do "wymyślenia" dla nas, czytelników.
Właściwie "miniatura w miniaturze", bo żakiet traktuję, jako uzupełnienie. Gdzieś ten klejnot w końcu musi tkwić
Ciekawa miniatura, bardzo.
Bo absolutnie prosta, pozornie nie niosąca nic, jeśli ktoś nie lubi "odkrywać" drugiego dna. A w dwóch słowach - jeśli się chce - można "nakręcić" całą sagę.
I czy dobrze to, czy źle - że jesteśmy klejnotami rodzinnymi, a nie czymś "innym"? No właśnie. Myśleć, wymyślać, przypominać, wspominać, kalkulować...
Duuuużo w tych słowach. Dużo.
Właściwie "miniatura w miniaturze", bo żakiet traktuję, jako uzupełnienie. Gdzieś ten klejnot w końcu musi tkwić

Ciekawa miniatura, bardzo.
Bo absolutnie prosta, pozornie nie niosąca nic, jeśli ktoś nie lubi "odkrywać" drugiego dna. A w dwóch słowach - jeśli się chce - można "nakręcić" całą sagę.
I czy dobrze to, czy źle - że jesteśmy klejnotami rodzinnymi, a nie czymś "innym"? No właśnie. Myśleć, wymyślać, przypominać, wspominać, kalkulować...

Duuuużo w tych słowach. Dużo.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Jestem
Herbert, mój ulubiony. W tych paru słowach, jest skarb ukryty, a czy potwierdzenie, czy też nie, myślę, że to indywidualna sprawa.Alek Osiński pisze:wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła
Dziękuję Alku.
I owszem Sede, wiem, co chciałam powiedzieć. Był dłuższy, ale skróciłam.Sede Vacante pisze:Duuuużo w tych słowach. Dużo.
Dziękuję.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Jestem
więc cenna, wartościowa, może twarda jak skała i u niej znajdują oparcie członkowie rodziny.... - Sede ma rację, pole do wyobrażania sobie, kalkulowania duże.anastazja pisze:jak rodzinny klejnot
Pozdrawiam

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Jestem
Dzięki bardzo:))
Pozdrawiam
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Jestem
Ciekawe. Może nie odkrywcze, ale to, że ujmujesz paroma słowami ważkie tematy napawa optymizmemanastazja pisze:niezmienna
jak rodzinny klejnot
w klapie żakietu

Warto dopracować pierwszy wers. "Niezmienna" od razu zdradza o co chodzi i dla czytelnika zostaje niewiele.
Warto też zrezygnować z "jaka" i zastąpić go jakimś obrazem.
Sam pisząc o rodzinnym klejnocie, ująłem to tak

studniówka córki -
jej garbaty nos przyćmił
rodzinny klejnot
Dwuznaczność słowa "przyćmił" rozszerza odczyt:
czy to
- klejnot przyćmił nos?
czy może
- nos przyćmił (wbrew staraniom) klejnot?
Rodzinny, czyli przechodni nadaje znaczenia garbatemu nosowi.
Klejnot kiedyś przepadnie, zgubi się albo go ukradną, a nos będzie prześladował kolejne przedstawicielki rodu.
A jednak pomógł matce, wcześniej zapewne babce, a jeszcze kiedyś prababce znaleźć męża.
Metafora tego, że ułomności można zniwelować czymś wartościowym i to niekoniecznie zaraz brylantem.
Dwa znaczenia "przyćmił" nadają znaczenia nosowi: wszyscy wokół widzą wspaniały klejnot,
a matka i córka widzą wciąż swoje niezbyt ładne nosy.
Tak naprawdę rodowym klejnotem jest tu garbaty nos. Gdyby nie on, sam klejnot nie byłby potrzebny.
Jest to oczywiście żartobliwa próba zilustrowania, jak można pozbyć się "jaka" będącego typowym porównaniem poetyckim, na rzecz obrazu. I jak podsumowanie "niezmienna" przerzucić do sfery domysłu i to czytelnikowi zostawiając pole do interpretacyjnego popisu.
Brawa za umiejętność postrzegania czegoś ponadczasowego i ujęcia tego w kilku słowach

Pozdrawiam.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Jestem
Dziękuję pięknie Sokratex, za miły komentarz, również za podpowiedź. Spróbuję wyjść z 'jaka', no i ta niezmienna'.
Pozdrawiam.
Wróciłam, jest poprawka, czy teraz jest lepiej?
Pozdrawiam.
Wróciłam, jest poprawka, czy teraz jest lepiej?
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"