Liliowe marzenia
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Liliowe marzenia
Ja tylko chciałbym zabrać cię na grzyby,
dalej i dalej, w gęstwiny nowych dni.
Ja tylko pragnę raz wziąć cię na ryby,
nim postarzeją się w dziuplach rzecznych pni.
W dziko rozbitym świerkowym namiocie,
w ciasnym śpiworze nieraz nogi ci grzać.
Ja tylko pragnę takich "nieraz" krocie -
ja tylko chciałbym z tobą zasnąć. I spać.
Mrau... mrau... - burczałby Rudolf, kot zapchlony,
ganiając nocą spadające szczęścia
i znosiłby mi rankiem Nieboskłony.
Grrry... grrry... - warczałby Nero psie zaklęcia,
chwytając w mordę światła Mlecznej Drogi.
Lecz ja... wolałbym głaskać Twoje nogi!
---
http://goo.gl/qHUuKs
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Liliowe marzenia
Wiersz utrzymany moim zdaniem w klimatach Gałczyńskiego.
Trochę ironii, trochę żartu, i trochę kosmiczno-gwiezdnych impresji, rozbudzających tęsknotę za nieskończonością...
Mniej przekonują mnie te "grzyby"/"ryby"...
Pozdrawiam,
Glo.
Trochę ironii, trochę żartu, i trochę kosmiczno-gwiezdnych impresji, rozbudzających tęsknotę za nieskończonością...
Świetny obraz.Sokratex pisze:Ja tylko pragnę raz wziąć cię na ryby,
nim postarzeją się w dziuplach rzecznych pni.

To jest znakomite.Sokratex pisze:Mrau... mrau... - burczałby Rudolf, kot zapchlony,
ganiając nocą spadające szczęścia
i znosiłby mi rankiem Nieboskłony.
Grrry... grrry... - warczałby Nero psie zaklęcia,
chwytając w mordę światła Mlecznej Drogi.
Lecz ja... wolałbym głaskać Twoje nogi!
Mniej przekonują mnie te "grzyby"/"ryby"...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Liliowe marzenia
Ryby/grzyby... imitacja czegoś, co wrzyna się w pamięć. Potwierdzona poprzez nacisk na "JA",
czyli zazwyczaj tzw. placebo, którego nie cierpię
Łagodzi to nieco rym wewnętrzny "gęstwiny" rozdzielający ryby od grzybów.
Aczkolwiek można go przerzucić, powiedzmy tak:
"Ja tylko chciałbym zabrać cię w gęstwiny
dalej i dalej - dorzecza nowych dni.
Ja tylko pragnę raz wziąć cię na ryby,
nim postarzeją się w dziuplach rzecznych pni."
W sumie zyskalibyśmy ciekawą figurę poetycką:
dalej i dalej - dorzecza (nowych) dni.
ale grzyby, poprzez swoją naturalność i nawiązanie do starego grzyba - starości,
nie są wcale gorsze.
Toteż zastanowię się jeszcze
a tymczasem dziękuję za poświęconą chwilę czasu i sugestie.
Pozdrawiam
czyli zazwyczaj tzw. placebo, którego nie cierpię

Łagodzi to nieco rym wewnętrzny "gęstwiny" rozdzielający ryby od grzybów.
Aczkolwiek można go przerzucić, powiedzmy tak:
"Ja tylko chciałbym zabrać cię w gęstwiny
dalej i dalej - dorzecza nowych dni.
Ja tylko pragnę raz wziąć cię na ryby,
nim postarzeją się w dziuplach rzecznych pni."
W sumie zyskalibyśmy ciekawą figurę poetycką:
dalej i dalej - dorzecza (nowych) dni.
ale grzyby, poprzez swoją naturalność i nawiązanie do starego grzyba - starości,
nie są wcale gorsze.
Toteż zastanowię się jeszcze

a tymczasem dziękuję za poświęconą chwilę czasu i sugestie.
Pozdrawiam

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Liliowe marzenia
Ale "dorzecza" i "rzecznych" to też dwa... w barszczu.
Jednak wszystkie drogi prowadzą... do grzybów.
http://www.youtube.com/watch?v=QfuRz8sifuo
Jednak wszystkie drogi prowadzą... do grzybów.

http://www.youtube.com/watch?v=QfuRz8sifuo
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Liliowe marzenia
To tylko propozycja ad hocGloinnen pisze:Ale "dorzecza" i "rzecznych" to też dwa... w barszczu.
Jednak wszystkie drogi prowadzą... do grzybów.
![]()
http://www.youtube.com/watch?v=QfuRz8sifuo

Poza tym "dorzecze" to jednak zupełnie co innego niż "rzeczne". Za Słownikiem PWN:
rzeczny -
dotyczący rzeki, znajdujący się w rzece, odbywający się w rzece, wytworzony przez rzekę
dorzecze -
obszar, z którego wszystkie wody spływają do rzeki głównej i jej dopływów
Dorzecza w kontekście kolejnych dni nawiązywałyby do starości. Jakby wszystkie przeżyte dni zlewały się na końcu w jedno
i to samo dla Wszystkich. Starość u kresu śmierci, niczym brzeg morza w którym kończą bieg nawet największe/najdłuższe rzeki.
Takie tam dywagacje

Teledysk wspaniały! Dziękuję

- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Liliowe marzenia
Ależ romantyk z Ciebie. Oczywiście, że "kupuję" wiersz, no, może wypożyczam na trochę.



Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Liliowe marzenia
Czyli na całe życie :-)Malwina pisze:wypożyczam na trochę
Dziękuję

i pozdrawiam
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Liliowe marzenia
Jakiekolwiek tam dewagacje uśmiechnąłem się i bardzo spodobała mi się końcówka
Z uszanowaniem L.G.

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Liliowe marzenia
Dywagacje... wszystko jest nimi. Liczy się, że temat ujęty w oryginalny sposób, pomimo lekkościLeon Gutner pisze:Jakiekolwiek tam dewagacje uśmiechnąłem się i bardzo spodobała mi się końcówka![]()
Z uszanowaniem L.G.
poruszający ważkie tematy. Czego chcieć więcej?
A pomiędzy słowami choćby to, że zarówno ("jego") pies jak i ("jej") kot żyją krócej od człowieka.
Na pewno nie doczekają starości przy parze bohaterów z wiersza. Już samo to SKAZUJE na takie, a nie inne wybory.
Przepraszam, ze nie napisałem o tym wprost w samym wierszu, tylko w komentarzu
i pozdrawiam

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Liliowe marzenia
Mam troszkę żal Sokratesie, dlaczego akurat zapchlony, myślę, że chodzi o kota bezdomnego, ale nie byłby zapchlony, gdyby "człowiek" nie wywalił za drzwi. Ponadto nie wydaje mi się, żeby taki bezdomny, głodny i zapchlony kot chciał mruczeć. Raczej mruczy z zadowolenia, a skoro piszesz, że mruczy, to znaczy, że nie jest bezdomny, osobiście nie wierzę, żeby ktoś trzymał w domu kota zapchlonego, czyż nie? Może przemyśl tę frazę.Sokratex pisze:Mrau... mrau... - burczałby Rudolf, kot zapchlony,
Myśle, że się nie pogniewasz?
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"