Turkaweczko, leć do nieba
Poleciała.
Na pohybel fizyce ciał stałych, grawitacji
i prawu powszechnego ciążenia.
Nas przyciąga zmarznięta ziemia w żałobnej
bieli. Pod nogami chrzęści zwiastując rozpad,
jak tu uwierzyć w stajenki, gwiazdy i trzech
mężczyzn niosących prezenty.
Może tylko połamać się chlebem z pierwszym
lepszym, z nadzieją, że w łeb nie da
posądzony o bezcelowość istnienia.
Albo zasiąść przy stole, otworzyć dwanaście
puszek śledzia. Podziękować za dary,
zasnąć bez zakąszania.
Lub zapisać słowa na odwrocie zdjęcia ze śladami
szminki. Na wieczną pamiątkę
w datach granicznych.
Turkaweczko, leć, gdzie cię oczy poniosą.
Wigilia żerców
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Wigilia żerców
Dużo nihilizmu, jak zwykle u Ciebie, obrazy intrygują
by za chwilę sie rozpaść, cel życia nieuchwytny
jak śliska ryba, rybak do złapania posiada tylko ręce,
dlatego zdaje się na puszki?
Pozdrowienia
by za chwilę sie rozpaść, cel życia nieuchwytny
jak śliska ryba, rybak do złapania posiada tylko ręce,
dlatego zdaje się na puszki?
Pozdrowienia