życie mnie wkręca w paralaksy
względności toczą czarne dziury
za hiperbolą hiperbola
i w nieskończoność krakelury
mgławice constans
nie przypadkiem
bo ciągle dręczą mnie de iure
świat wokół zapadł w pętlę czasu
jak perhydrolem wybarwiony
din pokkers snik aż chce się mówić
sypnąć czymś jeszcze – taki moment
alas, poor Yorick
nie hałasuj
hic – drogi błaźnie – sunt leones
dum spiro spero? lepsza prawda
einmal ist keinmal – niczym brewiarz
otwarta wciąż na grze de facto
kiedy nad głową wisi stelaż
wpisania koła
w zwykły kwadrat
i ciągle ktoś na oślep strzela
życie mnie skręca śrubą wahań
ciśnieniem skacząc w manometrze
codziennych potknięć – kakofonia
przetwarza oko i soczewkę
w niej pryzmat tylko
różnych zasad
dra til helvete – ja to pieprzę
din pokkers snik, dra til helvete – przekleństwa norweskie
Zmieniłam trochę tytuł, bo ten blues to przecież zabawa.
blues wkurzonego intelektualisty
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: blues intelektualisty
poczekasz Mila
tylko wytrząsnę słomę z butów
i postaram się jeszcze raz
nie bacząc na trzy palce ...
chłopskiej nieświadomości
proszę
tylko wytrząsnę słomę z butów
i postaram się jeszcze raz
nie bacząc na trzy palce ...
chłopskiej nieświadomości
proszę
-
- Posty: 89
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:54
- Lokalizacja: Końskie
Re: blues intelektualisty
Nie będę udawał że rozumiem bo nie rozumiem ale chylę czoła przed maestrią:)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: blues intelektualisty
Ano poczekam.P.A.R. pisze:poczekasz Mila

Na Ciebie, czy na koniec świata? Podobno w grudniu 2012... trochę czasu więc zostało.

Idą pisać bluesa kaznodziejskiego.

Dzięki

Dzięki, Mariusz.

Wbrew pozorom to nie jest bez sensu, a ja miałam niezły ubaw przy pisaniu tego, więc przepraszam, jeżeli się rozpędziłam.
Ale zawsze możecie mi powiedzieć: Dra til helvete, Mila - czyli: Idź do diabła.

Zdrowie

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: blues intelektualisty
Rączki na gryfie i piórko sprawnie po pięciolinii - tylko kłopot w wyśpiewem w wrastwie tekstowej .
Kaczmarski raczej dałby radę i może tylko on .
Leo śpiewam nie umie ale czytać tak - o dziwo
więc czytam bluesy i śpiewam sobie .
Znów hit .
Z uszanowaniem L.G.
Kaczmarski raczej dałby radę i może tylko on .
Leo śpiewam nie umie ale czytać tak - o dziwo

Znów hit .
Z uszanowaniem L.G.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: blues intelektualisty
Dzięki, Leonku.
To taki blues do raczej nucenia "wsobnego". Dość przewrotny.
Miło więc, że przebrnąłeś.
I że hic sunt leones Cię nie odstraszyło.
Dobrego

To taki blues do raczej nucenia "wsobnego". Dość przewrotny.
Miło więc, że przebrnąłeś.
I że hic sunt leones Cię nie odstraszyło.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)