u mnie tak się dzieje między pierwszą a szóstą...a potem dnieje, a ja zmęczony wracam na ścieżkę, tego co realneEwa Włodek pisze:Popatrz! To zalśnił srebrny kurz. Delikatnie spada,
jakby chciał ci nową drogę oświetlić. Pokazać
horyzont - zimny złoty pas. Szósta. Życie - wstało.











pzdr