Wszystko co z niej zostalo
doskonale miesci sie w zacisnietej dloni; pamiec uparcie wymyka sie palcom,
tylko na dnie osiadlo kilka ziaren piasku - dziwnie cieplych, zbyt bliskich
aby sie ich wyrzec.
Wiec nieznany ty przynosisz mi echo slow miekkich jak fale
przybiegajace do jej stop, i rozkwitam jak ona, zanim pochlonal nas czas.
Wszystko co z niej zostalo
to niepewnosc czy byla,
i trzy male gwiazdki
niezmiennie wskazujace droge
do siebie.
* * *
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: * * *
jest tu jakiś rozdźwięk między ja i ona,
trudność w zaakceptowaniu się jako całość?
czy może tworzenie bytu zastępczego,
który ma zamiast peela zbierać "doświadczenia"
trudność w zaakceptowaniu się jako całość?
czy może tworzenie bytu zastępczego,
który ma zamiast peela zbierać "doświadczenia"
a to szczególnie ładne jakby tworzenie się pod tytułem:)ayalen pisze:Wszystko co z niej zostalo
to niepewnosc czy byla,
i trzy male gwiazdki
niezmiennie wskazujace droge
do siebie.