Zaciskam powieki środkowym palcem,
byle się głupie sny nie powyrywały,
nawet najkrótsze, poprzerywane jawami.
Dookoła ściany, puste, od kiedy fotografie
spłonęły w czerwcowych upałach. Duszno,
okna szczelnie zamknięte, zabite gwoździami.
Na zewnątrz czai się dzień pełen twarzy,
słów rzuconych na wiatr, banałów.
Na szczęście noc kolory zatrze, nawet koty
staną się czarne. Czterej jeźdźcy odjadą,
w ślad za nimi ostatnie taksówki.
Będzie można pokrążyć w poszukiwaniu skórek
chleba powszedniego, ostatnich butelek absyntu,
zadymionych barów z bohemą, w trupa zalanych
pegazów, muz chętnych ze znużenia.
I tak się wszystko rozpłynie w poranku. Słońce
wymaże obrazy, znów oczy trzeba będzie zamknąć,
czekając na przewidywalny ciąg zdarzeń.
Z piątku na poniedziałek
-
- Posty: 162
- Rejestracja: 04 lis 2011, 12:26
Re: Z piątku na poniedziałek
So? Niet? Łaska - wie proszę tematu piątka nie drążyć
, wiersz na TAK, pozdrawiam






sprawiedliwość panuje wszędzie
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak
Charles Bukowski
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak
Charles Bukowski
Re: Z piątku na poniedziałek
wkurza mnie pierwszy wers
"Zaciskam powieki środkowym palcem" (czemu akurat środkowym? trochę to niewygodne)
poza tym mam alergię na "powieki" w wierszach
zbyt często je napotykam
poza tym
hej
"Zaciskam powieki środkowym palcem" (czemu akurat środkowym? trochę to niewygodne)
poza tym mam alergię na "powieki" w wierszach
zbyt często je napotykam
poza tym

hej
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Z piątku na poniedziałek
"powyrywały", "poprzerywane" - jedno z drugim mi się trochę gryzie.Marcin Sztelak pisze:Zaciskam powieki środkowym palcem,
byle się głupie sny nie powyrywały,
nawet najkrótsze, poprzerywane jawami.
"Zaciskam powieki środkowym palcem,
żeby się głupie sny nie powyrywały,
nawet najkrótsze, pomiędzy jawami."
"od kiedy" - lepiej zabrzmiałoby "odkąd"Marcin Sztelak pisze:Dookoła ściany, puste, od kiedy fotografie
spłonęły w czerwcowych upałach. Duszno,
okna szczelnie zamknięte, zabite gwoździami.
"okna szczelnie zabite gwoździami" - wystarczy. "zamknięte" i "zabite gwoździami" to już powtarzanie tego samego, jak tautologia.
"Na szczęście noc zatrze kolory" - według mnie lepiej, płynniej brzmi bez inwersji.Marcin Sztelak pisze:Na szczęście noc kolory zatrze,
Marcin Sztelak pisze:Będzie można pokrążyć
Żeby nie powtarzać tej samej struktury, proponuję:Marcin Sztelak pisze:znów oczy trzeba będzie zamknąć,
"znów oczy przyjdzie zamknąć".
Podoba mi się klimat wiersza, taki rodzaj zawieszenia w próżni, gdy hedonizm nagle staje się nieznośnym ciężarem...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl