Z każdym ruchem podbijam nowe dni
a mapa ciągle ta sama
granice wyznaczają gwałcone łzy
najgłośniej krzyczą z rana
godziny nie nieustannie krwawią
poległych nikt nie zliczy
w bratobójczej walce umierają
konający żołnierz milczy
skazany na wojnę z czasem
uzbrojony w niepewność i marzenia
walczę z życiem oraz snem
najwierniejszym sojusznikiem jest nadzieja
Podboje
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Podboje
Wykonanie niestety ..... uffff 

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Podboje
Tak nie brzmi to wszystko razem najlepiej .
Zdecydowanie do poprawki .
Z uszanowaniem L.G.
Zdecydowanie do poprawki .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 378
- Rejestracja: 29 kwie 2013, 0:06
Re: Podboje
Witaj. Smażąc pulchne racuchy z jabłkami zainspirowałem się pięknie Twoim wierszem.
Sekret polega na tym aby pozwolić drożdżom przerobić ciasto na delikatną pianę.
Wtedy racuchy są pulchniutkie i leciutkie. Pięknie pozdrawiam
gwałcone łzy piekielny żar
złych gwiazd upiorne białe światło
walczący za nic żołnierz marł
w milczeniu nawet se nie zaklął
zginęła z nim nadzieja cóż
ZSRR już runął znika
na starą mapę opadł kurz
nie mamy dzisiaj sojusznika
tyle imperiów widział czas
przepadły z hukiem w mrokach dziejów
po pustych polach hula wiatr
rozwiewa sny i beznadzieję
Sekret polega na tym aby pozwolić drożdżom przerobić ciasto na delikatną pianę.
Wtedy racuchy są pulchniutkie i leciutkie. Pięknie pozdrawiam

gwałcone łzy piekielny żar
złych gwiazd upiorne białe światło
walczący za nic żołnierz marł
w milczeniu nawet se nie zaklął
zginęła z nim nadzieja cóż
ZSRR już runął znika
na starą mapę opadł kurz
nie mamy dzisiaj sojusznika
tyle imperiów widział czas
przepadły z hukiem w mrokach dziejów
po pustych polach hula wiatr
rozwiewa sny i beznadzieję
dumała rada całą noc jak tu poskromić tego gbura
on rankiem przepadł taki los i taka kocia już natura
więc kiedy cię od głośnych braw rozbolą ręce uszy spuchną
to popatrz w lustro może masz na grzbiecie szarobure futro
on rankiem przepadł taki los i taka kocia już natura
więc kiedy cię od głośnych braw rozbolą ręce uszy spuchną
to popatrz w lustro może masz na grzbiecie szarobure futro