Road to Hell
Moderator: Gloinnen
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Road to Hell
Road to Hell
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
/M. Pawlikowska-Jasnorzewska
I.
Kochanka. Taka jedna, pierwsza
naiwna. Wyciągnięta z błota i nauczona,
że raj jest stąd dotąd.
Łańcuszek na szyi lśni, odbija
słońce. Słońce, słyszy czasami,
gdy można na głos i dotychczas
to jej jakoś wystarczało.
Znosiła źdźbła, piórka, złote nitki
do gniazda na niby. W zasadzie
było wszystko jedno, wieczory
upływały spokojnie, naprzemiennie
puste i pełne. Szklane kule
bez złych wróżb. Brakowało najwyżej
piwa.
II.
Kochanka. Tylko na dni robocze,
w godzinach widzeń.
Do pogadania,
pochlania,
obiecywania,
ruchania
raz na pół roku, jak znajdzie się kasa.
Tyle warta, co bilet
na pociąg. Koniecznie w promocji.
Niby wiedziała, że to się kiedyś
musi zdarzyć.
- home sweet home -
Nic nie powie, o nie!
Jedynie gały, które brały
zapłacą teraz słono
za każdą gorącą wibrację
z miodowych weekendów.
Jeszcze świat nasypie żwiru we włosy.
Bo przecież to zła kobieta była.
Nie na swoim miejscu.
III.
Wszystko jest ok.
W pościeli uwierają resztki
gniazda. Trzeba wytrzepać koce.
Po północy czas na Pain Factory.*
I nigdy więcej żadnych zabaw
z przeklętą podświadomością.
*Teleturniej erotyczny dla amatorów sado-maso.
____________________
Glo.
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
/M. Pawlikowska-Jasnorzewska
I.
Kochanka. Taka jedna, pierwsza
naiwna. Wyciągnięta z błota i nauczona,
że raj jest stąd dotąd.
Łańcuszek na szyi lśni, odbija
słońce. Słońce, słyszy czasami,
gdy można na głos i dotychczas
to jej jakoś wystarczało.
Znosiła źdźbła, piórka, złote nitki
do gniazda na niby. W zasadzie
było wszystko jedno, wieczory
upływały spokojnie, naprzemiennie
puste i pełne. Szklane kule
bez złych wróżb. Brakowało najwyżej
piwa.
II.
Kochanka. Tylko na dni robocze,
w godzinach widzeń.
Do pogadania,
pochlania,
obiecywania,
ruchania
raz na pół roku, jak znajdzie się kasa.
Tyle warta, co bilet
na pociąg. Koniecznie w promocji.
Niby wiedziała, że to się kiedyś
musi zdarzyć.
- home sweet home -
Nic nie powie, o nie!
Jedynie gały, które brały
zapłacą teraz słono
za każdą gorącą wibrację
z miodowych weekendów.
Jeszcze świat nasypie żwiru we włosy.
Bo przecież to zła kobieta była.
Nie na swoim miejscu.
III.
Wszystko jest ok.
W pościeli uwierają resztki
gniazda. Trzeba wytrzepać koce.
Po północy czas na Pain Factory.*
I nigdy więcej żadnych zabaw
z przeklętą podświadomością.
*Teleturniej erotyczny dla amatorów sado-maso.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl