szarzejemy z czasem

[e_14scie]

jesteśmy szarzy jak popiół w popielniku
tęczowość roztrwaniamy w drogach
purpurą zrodzeni płowiejemy z barwników
czy tak czy owak

głosimy białe na czarnym z niepokojem
latami rozmywamy kontur
gitarą bezstrunną wygrywamy niewolę
dzwonek po dzwonku

krzyczymy zdania od największej parady
gubimy bezsensy i sensy
skarżymy losowi hołubimy nienawiść
życiowy enzym

wpatrzeni w siebie przylepiamy wirusy
pilnując uważnie spoiny
uparcie próbujemy sumienie oprószyć
aż się dotlimy

[Arti]

krzyczymy zdania od największej parady
gubimy bezsensy i sensy
skarżymy losowi hołubimy nienawiść
życiowy enzym

nie za dużo ich w jednym barszczu? spójrz na całość pod tym kątem.

[e_14scie]

krzyczymy zdania od największej parady
gubimy bezsensy i sensy
skarżymy losowi hołubimy nienawiść
życiowy enzym

nie za dużo ich w jednym barszczu? spójrz na całość pod tym kątem.

patrzyłam już wcześniej, ale taki jest charakter tego wiersza.
Nie mam cierpliwości, by go poprawiać
dzięki

[Leon Gutner]

Tak czy owak dopalony dotlony dobry Evowy wiersz .

Z ukłonem L.G.

[Sokratex]

Ładnie, ale co powiesz na skrót i biały wiersz?


szarzy jak popiół w popielniku
tęczowość roztrwoniliśmy w drogach
purpurę z barwników
tak czy owak

gitarą - wygrywamy
dzwonek po dzwonku
od szkoły do śledzia

[e_14scie]

Tak czy owak dopalony dotlony dobry Evowy wiersz .

Z ukłonem L.G.

z piekarnika

[e_14scie]

Ładnie, ale co powiesz na skrót i biały wiersz?


szarzy jak popiół w popielniku
tęczowość roztrwoniliśmy w drogach
purpurę z barwników
tak czy owak

gitarą - wygrywamy
dzwonek po dzwonku
od szkoły do śledzia

tysz ładnie

ale bez urazy, wolę swój

Sokratex