Zarzuć mi nogi na szyję, kochana
uwolnij swoje fantazje i żądze,
a jeśli tylko dożyję do rana
pójdę do bankomatu po jakieś pieniądze.
W drodze walnę setę nim do ciebie wrócę
lecz tak niewyspany i mocno zmęczony
mogę drogę pomylić i ręce zarzucę
na szyję mojej własnej i stęsknionej żony
Ta mi jednak zarzuty niechybnie postawi,
że się znowu włóczyłem ostatnich dni parę
i nazajutrz mnie z gniewem poza dom wyprawi
bo wygnanie uważa za największą karę.
Na plecy zarzucę cieplejszą koszulę
i znów wyjdę przed siebie jak zawsze bez celu.
W knajpie się napiję i zanim rozczulę
pójdę się wysikać gdzieś u stóp Wawelu.
Tak błąkam się po mieście ścieżkami pokuty
odwiedzając knajpy i dawne kochanki,
gdy mi każda osobne postawi zarzuty
winy swoje utopię na dnie pełnej szklanki.
Nie trapiły mnie nigdy wyrzuty sumienia,
nie krzywdziłem nikogo, nie ma we mnie winy.
Nie mam sobie zatem nic do zarzucenia
prócz nóg co na szyję zarzucą dziewczyny.
zarzuty
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: zarzuty
Temacik rzekłbym - rzeczywisty a może nawet codzienny ale zarzut ten sam .
Przedstawiony zbyt jawnie - obdarty z krzty tego co mogłoby zbudować nastrój i klimat nawet w sprawie zarzucania nóg na szyję przez dziewczyny
Leo poczytał z ciekawością .
Z ukłonem L.G.
Przedstawiony zbyt jawnie - obdarty z krzty tego co mogłoby zbudować nastrój i klimat nawet w sprawie zarzucania nóg na szyję przez dziewczyny

Leo poczytał z ciekawością .
Z ukłonem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zarzuty
Drugi Fredrojabberwocky pisze:Nie trapiły mnie nigdy wyrzuty sumienia,
nie krzywdziłem nikogo, nie ma we mnie winy.
Nie mam sobie zatem nic do zarzucenia
prócz nóg co na szyję zarzucą dziewczyny.

Nazwij to sobie terroryzmem czytelniczym, ale daję Ci 3 dni czasu na ściągnięcie Jej tutaj

Pozdrawiam.
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 06 lis 2011, 21:58
- Lokalizacja: kraków
Re: zarzuty
Obiecuję podjąć wysiłki przy użyciu wszelkich dostępnych środków, jest pewna szansa na zwabienie tei.
Tu leją kubły zimnej wody na łeb, ale tea się nie ulęknie. Ja sam postaram się dopracować średniówkę i pozbawić swe rymowanki banalnej dosłowności.

Tu leją kubły zimnej wody na łeb, ale tea się nie ulęknie. Ja sam postaram się dopracować średniówkę i pozbawić swe rymowanki banalnej dosłowności.

Re: zarzuty
Strasznie dużo u ciebie tego "zarzucania".
"Zarzuć mi nogi na szyję, kochana"
"mogę drogę pomylić i ręce zarzucę"
"Na plecy zarzucę cieplejszą koszulę"
"prócz nóg co na szyję zarzucą dziewczyny."
Rytm też gubisz. Patrz.
"W drodze walnę setę nim do ciebie wrócę
lecz tak niewyspany i mocno zmęczony
mogę drogę pomylić i ręce zarzucę
na szyję mojej własnej i stęsknionej żony"
A teraz porównaj jak ci się to przeczyta:
W drodze walnę setę nim do ciebie wrócę
lecz tak niewyspany i mocno zmęczony
mogę drogę zmylić i ręce zarzucę
na szyję mej własnej i stęsknionej żony
Oczywiście nie jest to idealny przykład, bo użyłem archaizmu-"mej", który nie pasuje do klimatu wiersza, ale nie o to chodzi. Myślę o płynności czytania. Nad tym warto popracować w rymowańcach.
A kubłów zimnej wody się nie bój. Tam gdzie ludzie chcą osiągnąć jakiś poziom, są one niezbędne. Wojsko, teatr, balet...wszędzie dają w dupę, nim nazwą Cię maestro, bo bez tego nie ma sukcesu.
C'est la vie.
"Zarzuć mi nogi na szyję, kochana"
"mogę drogę pomylić i ręce zarzucę"
"Na plecy zarzucę cieplejszą koszulę"
"prócz nóg co na szyję zarzucą dziewczyny."
Rytm też gubisz. Patrz.
"W drodze walnę setę nim do ciebie wrócę
lecz tak niewyspany i mocno zmęczony
mogę drogę pomylić i ręce zarzucę
na szyję mojej własnej i stęsknionej żony"
A teraz porównaj jak ci się to przeczyta:
W drodze walnę setę nim do ciebie wrócę
lecz tak niewyspany i mocno zmęczony
mogę drogę zmylić i ręce zarzucę
na szyję mej własnej i stęsknionej żony
Oczywiście nie jest to idealny przykład, bo użyłem archaizmu-"mej", który nie pasuje do klimatu wiersza, ale nie o to chodzi. Myślę o płynności czytania. Nad tym warto popracować w rymowańcach.
A kubłów zimnej wody się nie bój. Tam gdzie ludzie chcą osiągnąć jakiś poziom, są one niezbędne. Wojsko, teatr, balet...wszędzie dają w dupę, nim nazwą Cię maestro, bo bez tego nie ma sukcesu.
C'est la vie.