bródka drży!

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Pinokio
Posty: 55
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:12

bródka drży!

#1 Post autor: Pinokio » 17 kwie 2012, 23:47

ocieram oczy i sprawdzam
uszczelkę w oknie życia
litościwym milczeniem

w sortowni śmieci szacunek
pogrzebany do samego siebie
świat dziczeje

nie miał szans piersi przytulić
bezbronny uśmiech do rodziców
błękitną łzą

patologia się dzieje
chciałabym aby Bóg zapłakał

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: bródka drży!

#2 Post autor: Alek Osiński » 18 kwie 2012, 16:09

Pinokio pisze:patologia się dzieje
chciałabym aby Bóg zapłakał
Podejrzewam, że z takiego boskiego płaczu, niewiele
by wynikło, raczej chyba trzeba te lzy wytrzec rękawem
i wziąć się do roboty, mnie wiersz osobiście nie zachwycił

Pozdrawiam

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: bródka drży!

#3 Post autor: e_14scie » 18 kwie 2012, 16:17

Nic świeżego Pinokio, nic.
A i styl nie porywa. Nawiasem 'okno życia' - oklepana dopełniaczówka, kojarzy mi się z nazwą miejsca, gdzie się zostawia niechciane potomstwo.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: bródka drży!

#4 Post autor: Gloinnen » 02 maja 2012, 22:23

Wydaje mi się, Ewo, że chyba właśnie chodziło o to znaczenie "okna życia", o którym wspomniałaś.
Temat jest bardzo trudny do udźwignięcia, bo ciężko jest pisać o taki wielkich dramatach, zwłaszcza, jeśli dotyczą problemu niechcianych, porzucanych dzieci. Wyrzucanie noworodków na śmietnik jest dla mnie w ogóle zbrodnią, do skomentowania której brakuje po prostu słów. A wszelkiego rodzaju opuszczenie - czy to w oknie życia, czy to np. w kościele, w szpitalu - również wzbudza silne emocje. Wydaje mi się, że Autorka właśnie zapragnęła zagrać na ogromnym uczuciowym potencjale skrytym w temacie. No bo w zasadzie nietrudno sięgnąć u odbiorcy do pokładów uczuć, opisując tragedię niekochanego dziecka, które nie zazna w życiu troski rodziców, miłości, ciepła.

Myślę, że utwór ogromnie zyskałby, gdyby usunąć z niego wszelkie elementy zbyt wiele mówiące i odnoszące się do rzeczy oczywistych. Wiadomo, że dramat porzuconego niemowlęcia jest czymś strasznym, nie ma zatem potrzeby podkreślać frazesem tej prawdy. Tragizm powinien, moim zdaniem, posługiwać się językiem i obrazowaniem maksymalnie uproszczonym, a przede wszystkim pozbawionym emocjonalnego zdobnictwa. Moim zdaniem prawdziwe wzruszenie powinno zrodzić się samo, wtedy jest autentyczne, więc np. lepiej byłoby zrezygnować z moralizatorstwa. Dobry wiersz pozwala czytelnikowi na samodzielną interpretację i wyciągnięcie wniosków, a nie podaje mu je na tacy.

"ocieram oczy i sprawdzam
uszczelkę w oknie życia
litościwym milczeniem

w sortowni śmieci
świat dziczeje

nie miał szans

uśmiech do rodziców
błękitną łzą

chciałabym aby Bóg zapłakał"

Wiersz widziałabym tak - po wprowadzeniu poprawek i usunięciu, jak na mój gust, niepotrzebnych fraz - zwłaszcza tej o patologii - błagam - nie!
Fragment o rodzicach też można skrócić, aby uniknąć melodramatyzmu, pozostawić pewne niedopowiedzenie w połączeniu z końcówką. Sugeruję, abyś spróbowała wykorzystać podwójny wymiar płaczu - płacz odtrąconego dziecka i płacz Boga - pomijając całkowicie kaznodziejskie i wartościujące komentarze odautorskie (zawarte niestety w wierszu).

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: bródka drży!

#5 Post autor: Marcin Sztelak » 02 maja 2012, 22:30

Niestety wiersz nie udźwignął tego bardzo trudnego tematu.

Pozdrawiam.

SamoZuo

Re: bródka drży!

#6 Post autor: SamoZuo » 02 maja 2012, 23:32

Nie wiem czemu wszyscy jednogłośnie jak papugi powtarzaja,że wiersz jest zły, uważam, że wręcz przeciwnie, tylko dwa ostatnie wersy są zbytnim domówieniem, reszta jest bardzo dobra.

Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”