ocieram oczy i sprawdzam
uszczelkę w oknie życia
litościwym milczeniem
w sortowni śmieci szacunek
pogrzebany do samego siebie
świat dziczeje
nie miał szans piersi przytulić
bezbronny uśmiech do rodziców
błękitną łzą
patologia się dzieje
chciałabym aby Bóg zapłakał
bródka drży!
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: bródka drży!
Podejrzewam, że z takiego boskiego płaczu, niewielePinokio pisze:patologia się dzieje
chciałabym aby Bóg zapłakał
by wynikło, raczej chyba trzeba te lzy wytrzec rękawem
i wziąć się do roboty, mnie wiersz osobiście nie zachwycił
Pozdrawiam
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: bródka drży!
Nic świeżego Pinokio, nic.
A i styl nie porywa. Nawiasem 'okno życia' - oklepana dopełniaczówka, kojarzy mi się z nazwą miejsca, gdzie się zostawia niechciane potomstwo.
A i styl nie porywa. Nawiasem 'okno życia' - oklepana dopełniaczówka, kojarzy mi się z nazwą miejsca, gdzie się zostawia niechciane potomstwo.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: bródka drży!
Wydaje mi się, Ewo, że chyba właśnie chodziło o to znaczenie "okna życia", o którym wspomniałaś.
Temat jest bardzo trudny do udźwignięcia, bo ciężko jest pisać o taki wielkich dramatach, zwłaszcza, jeśli dotyczą problemu niechcianych, porzucanych dzieci. Wyrzucanie noworodków na śmietnik jest dla mnie w ogóle zbrodnią, do skomentowania której brakuje po prostu słów. A wszelkiego rodzaju opuszczenie - czy to w oknie życia, czy to np. w kościele, w szpitalu - również wzbudza silne emocje. Wydaje mi się, że Autorka właśnie zapragnęła zagrać na ogromnym uczuciowym potencjale skrytym w temacie. No bo w zasadzie nietrudno sięgnąć u odbiorcy do pokładów uczuć, opisując tragedię niekochanego dziecka, które nie zazna w życiu troski rodziców, miłości, ciepła.
Myślę, że utwór ogromnie zyskałby, gdyby usunąć z niego wszelkie elementy zbyt wiele mówiące i odnoszące się do rzeczy oczywistych. Wiadomo, że dramat porzuconego niemowlęcia jest czymś strasznym, nie ma zatem potrzeby podkreślać frazesem tej prawdy. Tragizm powinien, moim zdaniem, posługiwać się językiem i obrazowaniem maksymalnie uproszczonym, a przede wszystkim pozbawionym emocjonalnego zdobnictwa. Moim zdaniem prawdziwe wzruszenie powinno zrodzić się samo, wtedy jest autentyczne, więc np. lepiej byłoby zrezygnować z moralizatorstwa. Dobry wiersz pozwala czytelnikowi na samodzielną interpretację i wyciągnięcie wniosków, a nie podaje mu je na tacy.
"ocieram oczy i sprawdzam
uszczelkę w oknie życia
litościwym milczeniem
w sortowni śmieci
świat dziczeje
nie miał szans
uśmiech do rodziców
błękitną łzą
chciałabym aby Bóg zapłakał"
Wiersz widziałabym tak - po wprowadzeniu poprawek i usunięciu, jak na mój gust, niepotrzebnych fraz - zwłaszcza tej o patologii - błagam - nie!
Fragment o rodzicach też można skrócić, aby uniknąć melodramatyzmu, pozostawić pewne niedopowiedzenie w połączeniu z końcówką. Sugeruję, abyś spróbowała wykorzystać podwójny wymiar płaczu - płacz odtrąconego dziecka i płacz Boga - pomijając całkowicie kaznodziejskie i wartościujące komentarze odautorskie (zawarte niestety w wierszu).
Pozdrawiam,

Glo.
Temat jest bardzo trudny do udźwignięcia, bo ciężko jest pisać o taki wielkich dramatach, zwłaszcza, jeśli dotyczą problemu niechcianych, porzucanych dzieci. Wyrzucanie noworodków na śmietnik jest dla mnie w ogóle zbrodnią, do skomentowania której brakuje po prostu słów. A wszelkiego rodzaju opuszczenie - czy to w oknie życia, czy to np. w kościele, w szpitalu - również wzbudza silne emocje. Wydaje mi się, że Autorka właśnie zapragnęła zagrać na ogromnym uczuciowym potencjale skrytym w temacie. No bo w zasadzie nietrudno sięgnąć u odbiorcy do pokładów uczuć, opisując tragedię niekochanego dziecka, które nie zazna w życiu troski rodziców, miłości, ciepła.
Myślę, że utwór ogromnie zyskałby, gdyby usunąć z niego wszelkie elementy zbyt wiele mówiące i odnoszące się do rzeczy oczywistych. Wiadomo, że dramat porzuconego niemowlęcia jest czymś strasznym, nie ma zatem potrzeby podkreślać frazesem tej prawdy. Tragizm powinien, moim zdaniem, posługiwać się językiem i obrazowaniem maksymalnie uproszczonym, a przede wszystkim pozbawionym emocjonalnego zdobnictwa. Moim zdaniem prawdziwe wzruszenie powinno zrodzić się samo, wtedy jest autentyczne, więc np. lepiej byłoby zrezygnować z moralizatorstwa. Dobry wiersz pozwala czytelnikowi na samodzielną interpretację i wyciągnięcie wniosków, a nie podaje mu je na tacy.
"ocieram oczy i sprawdzam
uszczelkę w oknie życia
litościwym milczeniem
w sortowni śmieci
świat dziczeje
nie miał szans
uśmiech do rodziców
błękitną łzą
chciałabym aby Bóg zapłakał"
Wiersz widziałabym tak - po wprowadzeniu poprawek i usunięciu, jak na mój gust, niepotrzebnych fraz - zwłaszcza tej o patologii - błagam - nie!
Fragment o rodzicach też można skrócić, aby uniknąć melodramatyzmu, pozostawić pewne niedopowiedzenie w połączeniu z końcówką. Sugeruję, abyś spróbowała wykorzystać podwójny wymiar płaczu - płacz odtrąconego dziecka i płacz Boga - pomijając całkowicie kaznodziejskie i wartościujące komentarze odautorskie (zawarte niestety w wierszu).
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: bródka drży!
Niestety wiersz nie udźwignął tego bardzo trudnego tematu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: bródka drży!
Nie wiem czemu wszyscy jednogłośnie jak papugi powtarzaja,że wiersz jest zły, uważam, że wręcz przeciwnie, tylko dwa ostatnie wersy są zbytnim domówieniem, reszta jest bardzo dobra.
Pozdrawiam
Pozdrawiam