Poozdrowienia
*** (ledwo widoczne znaki... )
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Bonsai, wiersz nie jest krótki, a jego zapis służy odczytaniu przesłania. Służy, a nie przeszkadza. Bo czy mozna powiedzieć o wierszu, że jest wierszem, jeśli się w nim pisze wprost, kawę na ławę? Mam nadzieję, że jednak ktoś odczyta.
Poozdrowienia
Poozdrowienia
-
atoja
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Bardzo intrygujący i ciekawy
... jego sens pojmuję jako życie po życiu
chwila,gdy z ciała wyzwala się niemateria obserwuje materię i próbuje na nowo żyć...

chwila,gdy z ciała wyzwala się niemateria obserwuje materię i próbuje na nowo żyć...

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
Bonsai(Tomasz Socha)
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Hmm... a ja lubię pisać kawa na ławęble pisze:Bo czy mozna powiedzieć o wierszu, że jest wierszem, jeśli się w nim pisze wprost, kawę na ławę?
Czasem jednak dobrze jest trochę się zastanowić.
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Cieszą mnie wszystkie odczytania. Twój, Atoja, jest bardzo ciekawy. Na pewno chodzi w tym wierszu o sprawy generalne - życie i śmierć. O oddalenie od życia niekoniecznie z powodu śmierci, która oddala ostatecznie - mówią o tym dwie ostatnie cząstki wiersza, dwa sposoby oddzielenia.
Bonsai, no tak, czasem dobrze jest pogadać. Mnie też to się zdarza, ale wtedy wiersz jest bliżej prozy.
Pozdrowienia

Bonsai, no tak, czasem dobrze jest pogadać. Mnie też to się zdarza, ale wtedy wiersz jest bliżej prozy.
Pozdrowienia

-
Hosanna
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Mam nowa koncepcję !
Starsza bliska osoba jest w chora na Alzheimera
Jest w domu starców który tu jest domem śmierci
Ktoś odwiedza ją tam
obserwuje posuwające się zmiany
lek ostrożność
wzrastającą nieobecność
Odwiedzający jest w osobnym świecie
równie odległym jak ten w otwartej książce lezącej na łóżku
obserwuje to wszystko\i nagle przyłapuj się ze jego obserwacje są beznamiętne i precyzyjne jak
sekcja zwłok
wstydzi się swojej własnej martwoty
Starsza bliska osoba jest w chora na Alzheimera
Jest w domu starców który tu jest domem śmierci
Ktoś odwiedza ją tam
obserwuje posuwające się zmiany
lek ostrożność
wzrastającą nieobecność
Odwiedzający jest w osobnym świecie
równie odległym jak ten w otwartej książce lezącej na łóżku
obserwuje to wszystko\i nagle przyłapuj się ze jego obserwacje są beznamiętne i precyzyjne jak
sekcja zwłok
wstydzi się swojej własnej martwoty
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Hosanno, Twoja interpretacja najbliższa mojemu zamierzeniu. Tylko, że to nie musi być Alzheimer i dom starców. Sama starość jest takim domem. Spostrzega się wtedy (powoli, najpierw przez niewielkie zmiany) przynależność do innego swiata, w którym już nie całują w usta z milością. Ostatecznie sekcja zwłok jest bardziej czuła niż codzienna egzystencja w starości.
No, to wszystko się wydało, wszystko jasne - ale może ktoś zechce jeszcze podyskutować.
Pozdrawiam serdecznie
No, to wszystko się wydało, wszystko jasne - ale może ktoś zechce jeszcze podyskutować.
Pozdrawiam serdecznie

-
Halszka55
- Posty: 199
- Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
jak dla mnie "ledwo widoczne znaki".. nie wiem martwa choć obecna dotyka ale zimna daleka choć bliska
- ależ to enigma i chyba o to ci chodzi ;-)= pokrojone to wszystko na paski i dopasuj jak czytasz..
- ależ to enigma i chyba o to ci chodzi ;-)= pokrojone to wszystko na paski i dopasuj jak czytasz..
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
Mozna i w paski, Halszko
Pozdrawiam 
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
cóż, Ble, teraz ja ze swoim czytaniem: jak bym czytała sytuację, którą przezyłam empirycznie: terminalnie chory czlowiek, narkotyki dla uśmierzenia bólu, degradacja fizyczna i psychiczna, Jego podejście kompletie zmienione do świata, który musi zostawić, a który o jakiegoś czasu postrzega jako - inny, i moje podejście do Niego - z dnia na dzień zmienianego przez chorobę i leki. No, i na koniec - śmierć; bez prosektorium w tym przypadku ale z "ostatecznym skalpelem" przecinającym wiele i zmieniającym - wszystko... Takie mi myśli przywołał Twój wiersz...
pozdrawiam ciepło...
Ewa
pozdrawiam ciepło...
Ewa
-
Alek Osiński
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: *** (ledwo widoczne znaki... )
no to jestem;)ble pisze:ledwo widoczne znaki
dyskretna strefa
obcowania w martwym
jakiś drobiazg
na przykład
nieobecność
w nowej taktyce
odnajdywania ust
spowolnione łagodnością tempo
penetracja warg
ostrożnie pij ostrożnie
a ty
oddzielona
ptak na rysunku
w książce
niklowana blacha
nożyczki
skalpel
szczypce
Przede wszystkim muszę powiedzieć Olu, że ten z Twoich krótkich, które czytałem, chyba najbardziej mi się podoba,
jest bardzo intrygujący, a ja jako żem człek z natury pogodny, musze powiedzieć, że bardzo mnie pociągają, takie mroczne, ciemne, w gruncie rzeczy obrazy
Obraz dominujący, to wydaje mi się jest jednak prosektorium i sekcja zwłok, finałowe artefakty i obcowanie w zmarłym, przy czym "obcowanie i dyskretna sfera" sprowadzają do obrazu intymność. Sekcja jest jednak pewnym rodzaju gwałtem na ciele,
a więc intymności, wydaje mi się, trzeba szukać gdześ indziej.
Myślę, że trochę naprowadza "pole" - skojarzyło mi się z martwym polem, a więc polem niewidocznym, kiedy rzecz zniknęła z jednego wymiaru, a nie pojawiła się jeszcze w następnym, a więc faza przejścia -konieczna, ale niebezpieczna, bo działamy wtedy bez jej świadomości. Z drugiej strony pole - to również miejsce, gdzie ptaki zbierają się do odlotu, to pięknie współgra ze strofą o ptaku "a ty oddzielona/ptak/na rysunku/w książce" - piękna zresztą cząstka. Ten zamknięty,oddzielony w jakiejś zamkniętej opowieści ptak skojarzył mi się właśnie z rzeczą naturalną jak odlot ptaków, który nie może się dokonać, z tego powodu, że ptak znajduje się akurat w martwym polu i chociaż w rzeczywistości może robić co chce, my mamy świadomość tylko tego ptaka, który jest zamknięty i oddzielony, a więc tracimy wiarę w to co się dzieje pozazmysłowo? Tak to przynajmniej odczytuję.
Jeśli mogę coś jeszcze od siebie, to osobiście, ostatnią strofę wstawiłbym jako drugą
ledwo widoczne znaki
dyskretna strefa
obcowania w martwym
jakiś drobiazg
niklowana blacha
nożyczki
skalpel
szczypce
na przykład
nieobecność
w nowej taktyce
odnajdywania ust
spowolnione łagodnością tempo
penetracja warg
ostrożnie pij ostrożnie
a ty
oddzielona
ptak na rysunku
w książce
msz, przekaz byłby wtedy jaśniejszy, ale to oczywiście tylko takie widzimisie, pomysł
i jeszcze ten wers "ostożnie pij ostrożnie" imo bardzo dobry jakby przemawiać do kolibra,
który głęboko zapuścił swoją trąbkę w kielich, lub inaczej - szczypce w ciało...
Pozdrawiam