ekran

[pietrek]

ekran

czternastoletnia Om
walczy za tysiąc batów

muay thai to droga wyzwolenia

spoceni sahibowie sączą
martini droższe od życia

fantazjując o zwinnych
małych kurewkach

dalej im do Nabokova
niż na Alfę Centauri

oglądam to wszystko w telewizji
pomarszczony od szarej zimy

biedny
biały
fiutek

[411]

Nie rozumiem takiego rozstrzelenia w zapisie.
Ja go widze tak:

czternastoletnia Om walczy za tysiąc batów
muay thai to droga wyzwolenia

spoceni sahibowie sączą martini
droższe od życia fantazjując
o zwinnych małych kurewkach

dalej im do Nabokova niż na Alfę Centauri

oglądam to wszystko w telewizji
pomarszczony od szarej zimy

biedny
biały
fiutek


A to jest doskonale:

dalej im do Nabokova
niż na Alfę Centauri

oglądam to wszystko w telewizji
pomarszczony od szarej zimy

Jest cos fajnie-nieuchwytnego w tym kawalku bieli.
Osobiscie pozbylabym sie tylko koncowego trójwersu - ani pasuje, ani ladny.
Ale skoro jest - znaczy pewnie, ze jest wazny dla Ciebie.
Podobalo sie.

J.

[pietrek]

cenne uwagi
jakoś przyzwyczaiłem się do takiego "cedzenia"
i trudno mi się uwolnić
końcówka, faktycznie, do "przepracowania"
dzięki wielkie, 411, za ogląd i pogląd

[anastazja]

No to popraw wiersz (mam na myśli na strofy) 411 ma rację, źle się czyta. Wiersz nie z mojej bajki, może innym razem pietrek.

Pozdrawiam

[Alek Osiński]

A mnie Pietrek, szczerze mówiąc, najbardziej przekonała końcówka,
nawet z niej samej byłaby chyba niezła miniatura i chciałem
nawet przez chwilę powiedzieć - z ust mi to wyjąłeś, ale zdałem sobie
sprawę, że byłoby to raczej obsceniczne;) To tak powiedzmy sobie,
żartem, ale to poczucie, o którym piszesz, całkiem realne jest
i znaczące...póki co staram się unikać ekranów tv, coś chyba zbyt
mocno starają się nas przekonać do siebie...

[pietrek]

dzięki Alku, dodam tylko że ekrany również ekranują