Odpuszczona niedziela
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Odpuszczona niedziela
Nagminnie zdarzają się nam oklepane
metafory, np. rynek – czarny, pół na pół,
stary i nowy, z przepastnych witryn
spragnieni czerpią wiadra wody.
Pręgierz to wygoda i dobre miejsce
do spotkań z widokiem na gniazdo kruka.
Popioły i wierna rzeka w antykwariacie
na rogu godzą się co do joty. W dodatku
niczego więcej nie trzeba przebrnąć,
chociaż wiele się musi zgodzić; ulotne
z przelotnym, deszcz z deszczówką,
staw i grobla wedle spacerów
psów i ludzi.
Nacieszcie się sobą, każdemu może
jeszcze dopiec spóźnienie o ileś tam lat
bez gwarancji, że czas rzeczywiście
płynął, a nasze strofowanie
to już poezja.
metafory, np. rynek – czarny, pół na pół,
stary i nowy, z przepastnych witryn
spragnieni czerpią wiadra wody.
Pręgierz to wygoda i dobre miejsce
do spotkań z widokiem na gniazdo kruka.
Popioły i wierna rzeka w antykwariacie
na rogu godzą się co do joty. W dodatku
niczego więcej nie trzeba przebrnąć,
chociaż wiele się musi zgodzić; ulotne
z przelotnym, deszcz z deszczówką,
staw i grobla wedle spacerów
psów i ludzi.
Nacieszcie się sobą, każdemu może
jeszcze dopiec spóźnienie o ileś tam lat
bez gwarancji, że czas rzeczywiście
płynął, a nasze strofowanie
to już poezja.
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Odpuszczona niedziela
odpuszczamy niedziele, odpuszczajmy sobie i spóźnienia o ileś tam lat, czasem tak wychodzi, a może kruki nas nie rozdziobią,
pozdrawiam
pozdrawiam

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Odpuszczona niedziela
Kim jest podmiot liryczny, do kogo się zwraca, co „upycha” w wersach?
Jakie znaczenie, a chyba kluczowe, ma tytuł? Wiersz podsuwa różne tropy, skojarzenia, każe wracać po przeczytaniu do siebie kolejny raz i... kolejny.
Pokażę Ci, jakimi drogami szły moje myśli i nadal krążą podczas oswajania
treści.
Peel utożsamia się z grupą, pytanie: jaką?
Nagminnie zdarzają się nam oklepane
metafory,(...)
W zasadzie można wspólnotę utożsamić z literatami, początkującymi, bo używanie wyświechtanych metaforycznych związków, frazeologizmów banalnych, świadczy o amatorszczyźnie. Czarny rynek czy nowy rynek (zbytu) to przecież zlepki słów powszechnie stosowanych w języku potocznym. Czyżby więc peelem był każdy? Autor, czytelnik, po prostu wszyscy użytkownicy mowy, którzy:
z przepastnych witryn
spragnieni czerpią wiadra wody.(...),
gdzie witryna jest metaforą patrzenia tylko na sklep mowy, a nie wchodzeniem do środka, niestety symbolizuje zaspakajanie się samym widokiem? Woda ma konotacje dodatnie (napoić spragnionych ), ale i ujemne: lanie wody to powierzchowność przekazu, brak wiedzy, próba oszukiwania odbiorcy.
Kolejna cząstka wiersza zawęża podmiot zbiorowy do bardziej świadomych użytkowników, takich którzy mają świadomość, że:
Pręgierz to wygoda i dobre miejsce
do spotkań z widokiem na gniazdo kruka. (…)
Pręgierz odczytuję jako poddanie się krytyce po opublikowaniu swoich tworów. To kolejny etap od pisania do szuflady, pytanie tu się nasuwa: czemu jest wygodą? Bo jest szybką informacją zwrotną – jak ma to miejsce na portalach – pozwala na korekty, pracę nad swoim pisaniem, aby pozwoliło w przyszłości nie tylko spoglądać na wysoko umieszczone gniazdo (kruki budują je na wierzchołkach najwyższych drzew), ale także na umiejscowienie się tam? Chyba nie nawiązujesz tutaj do „Kruka” Poego?
W kolejnych wersach odczytuję troskę o spójność stylistyczną, ale i z lekką ironią pokazywane jej, tej spójności następstwa, czyli ograniczenia dalszego rozwoju twórczego. I zatrzymując się na etapie antykwariatu już nie trzeba więcej niczego przebrnąć, wystarczy odkurzyć klasykę i na niej się wzorować, dbając o przyleganie znaczeń, kontekstów.
A wtedy może zdarzyć się:
spóźnienie o ileś tam lat
bez gwarancji, że czas rzeczywiście
płynął, a nasze strofowanie
to już poezja.
Żadnej gwarancji nie ma, a raczej jest pewność bycia epigonem, prawda?
Dlatego odpuszczajmy sobie słodkie lenistwo niedziel, drążmy nowe, a przynajmniej teraźniejszość.
A wykorzystując niedziele? Cóż, nacieszmy się przynajmniej sobą w zgodnym chórze aplauzu prawie grafomanii twórczej i odbiorczej.
Pozdrawiam.

Jakie znaczenie, a chyba kluczowe, ma tytuł? Wiersz podsuwa różne tropy, skojarzenia, każe wracać po przeczytaniu do siebie kolejny raz i... kolejny.
Pokażę Ci, jakimi drogami szły moje myśli i nadal krążą podczas oswajania

Peel utożsamia się z grupą, pytanie: jaką?
Nagminnie zdarzają się nam oklepane
metafory,(...)
W zasadzie można wspólnotę utożsamić z literatami, początkującymi, bo używanie wyświechtanych metaforycznych związków, frazeologizmów banalnych, świadczy o amatorszczyźnie. Czarny rynek czy nowy rynek (zbytu) to przecież zlepki słów powszechnie stosowanych w języku potocznym. Czyżby więc peelem był każdy? Autor, czytelnik, po prostu wszyscy użytkownicy mowy, którzy:
z przepastnych witryn
spragnieni czerpią wiadra wody.(...),
gdzie witryna jest metaforą patrzenia tylko na sklep mowy, a nie wchodzeniem do środka, niestety symbolizuje zaspakajanie się samym widokiem? Woda ma konotacje dodatnie (napoić spragnionych ), ale i ujemne: lanie wody to powierzchowność przekazu, brak wiedzy, próba oszukiwania odbiorcy.
Kolejna cząstka wiersza zawęża podmiot zbiorowy do bardziej świadomych użytkowników, takich którzy mają świadomość, że:
Pręgierz to wygoda i dobre miejsce
do spotkań z widokiem na gniazdo kruka. (…)
Pręgierz odczytuję jako poddanie się krytyce po opublikowaniu swoich tworów. To kolejny etap od pisania do szuflady, pytanie tu się nasuwa: czemu jest wygodą? Bo jest szybką informacją zwrotną – jak ma to miejsce na portalach – pozwala na korekty, pracę nad swoim pisaniem, aby pozwoliło w przyszłości nie tylko spoglądać na wysoko umieszczone gniazdo (kruki budują je na wierzchołkach najwyższych drzew), ale także na umiejscowienie się tam? Chyba nie nawiązujesz tutaj do „Kruka” Poego?
W kolejnych wersach odczytuję troskę o spójność stylistyczną, ale i z lekką ironią pokazywane jej, tej spójności następstwa, czyli ograniczenia dalszego rozwoju twórczego. I zatrzymując się na etapie antykwariatu już nie trzeba więcej niczego przebrnąć, wystarczy odkurzyć klasykę i na niej się wzorować, dbając o przyleganie znaczeń, kontekstów.
A wtedy może zdarzyć się:
spóźnienie o ileś tam lat
bez gwarancji, że czas rzeczywiście
płynął, a nasze strofowanie
to już poezja.
Żadnej gwarancji nie ma, a raczej jest pewność bycia epigonem, prawda?
Dlatego odpuszczajmy sobie słodkie lenistwo niedziel, drążmy nowe, a przynajmniej teraźniejszość.
A wykorzystując niedziele? Cóż, nacieszmy się przynajmniej sobą w zgodnym chórze aplauzu prawie grafomanii twórczej i odbiorczej.

Pozdrawiam.

- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Odpuszczona niedziela
pytanie nie do mnie, ale pozwolę sobie na kilka słów -eka pisze:Chyba nie nawiązujesz tutaj do „Kruka” Poego?
ponieważ kruk znalazł się w sąsiedztwie popiołów i wiernej rzeki, to ja skojarzyłam go
z opowiadaniem Żeromskiego "Rozdzióbią nas kruki, wrony".

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Odpuszczona niedziela
Raczej miałem na myśli S. Żeromskiego i nazwę pewnej firmy "windykacyjnej",eka pisze:Chyba nie nawiązujesz tutaj do „Kruka” Poego?
ale to rzecz jasna nie powinno ograniczać odbioru

A to celna konkluzjaeka pisze:Cóż, nacieszmy się przynajmniej sobą w zgodnym chórze aplauzu prawie grafomanii twórczej i odbiorczej

Dziękuję Paniom

PS
Tak Liliano, o Pana Żeromskiego chodziło...
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Odpuszczona niedziela
Poważam kruki, to wyjątkowo inteligentne ptaki, dlatego zapewne nigdy nie wpadłabym na związek z firmą windykacyjną tego motywu.
Teraz inaczej czytam zwrotkę.
Ciekawy wiersz ze smutną pointą.

Teraz inaczej czytam zwrotkę.

Ciekawy wiersz ze smutną pointą.

-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Odpuszczona niedziela
Alku - temat na czasie, zwłaszcza na portalach poetyckich, wystarczy rozejrzeć się wkoło 



-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Odpuszczona niedziela
ja także; wspomniałem tylko o dodatkowych znaczeniach, co nie znaczy przecież, że podstawoweeka pisze:Poważam kruki, to wyjątkowo inteligentne ptaki,
z tego powodu znikają i w tym chyba cały paradoks...
piszesz Eko, że smutna puenta, czy ja wiem...nie wiem, czy to widać, ale strofowanie da się
moim zdaniem odczytać na dwa sposoby, ale jakby nie było, chociaż o poezję nie jest łatwo,
to przecież jednak zawsze akt twórczy, a to przecież cenne. Dzięki.

Dzieje się Gaju, dzieje, ale to pewnie dobrze. DziękiGajka pisze: zwłaszcza na portalach poetyckich

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Odpuszczona niedziela
Twoje Alku owszem! Ja raczej grafomanię,Alek Osiński pisze:, a nasze strofowanie
to już poezja.

Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Odpuszczona niedziela
Anastazjo, nie tak łatwo odbierzesz mi palmę pierwszeństwaanastazja pisze: Ja raczej grafomanię,

Pozdrawiam
